Najlepszy tani smartfon? Porównujemy modele do 500 zł

Okazuje się, że wybór smartfona z dolnej półki cenowej może przysporzyć równie dużo problemów, co zakup modelu high-endowego. Na co warto zwrócić uwagę?

Technologie mobilne rozwijają się niezwykle szybko. Jeszcze kilka lat temu nikt sobie nie wyobrażał czterech rdzeni pracujących z częstotliwością 2 GHz w smartfonie, a dziś powoli stają się one standardem. Tylko czy rzeczywiście każdy ich potrzebuje? Otóż nie, dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się drugiemu krańcowi rynku mobilnego, czyli urządzeniom low-endowym, których cena nie przekracza 500 zł.

Producenci bacznie obserwują zmieniający się rynek oraz potrzeby konsumentów i inwestują w dolny segment, mimo że marża z pojedynczego sprzedanego urządzenia jest w nim nieporównywalnie niższa niż w przypadku najdroższych modeli.

Oczywiście na dolnej półce cenowej trudno spodziewać się oszałamiającej wydajności czy solidnej konstrukcji. Każdy z wybranych do zestawienia modeli ma braki. Producenci idą na różne kompromisy, by tylko możliwie najbardziej zbić cenę i uczynić swój model konkurencyjnym. Znamienne jest zatem tutaj to, że wszystkie opisywane smartfony zostały wykonane z plastiku. Może czasy trzeszczących i kruszących się w dłoniach konstrukcji już powoli minęły, ale z pewnością ślady codziennego użytkowania na tańszych smartfonach pojawią się znacznie szybciej niż w przypadku topowych modeli.

Smartfony low-endowe to przede wszystkim smartfony małe. Żaden z modeli w zestawieniu nie posiada ekranu większego niż 4 cale. Dominują matryce typu TFT. Tylko w najdroższej w tabeli Lumii 520 i Goclever Quantum 4 znajdziemy wyświetlacze IPS, które charakteryzują się bardzo dobrymi, sięgającymi nawet 170 stopni kątami widzenia oraz dobrym odwzorowaniem kolorów. W przypadku zwykłych wyświetlaczy TFT bywa różnie, ale biorąc pod uwagę półkę cenową, o której piszemy, najprawdopodobniej wypadną one nieporównywalnie gorzej od dwóch wyróżnionych modeli.

Pomarzyć możemy również o rozdzielczości HD. Szczytem możliwości jest tutaj 480 x 800 px, którymi pochwalić się mogą trzy smartfony: Kruger & Matz Move, Nokia Lumia 520 oraz Goclever Quantum 4. Są to jednocześnie też urządzenia z największymi w zestawieniu, 4-calowymi ekranami, a więc taka, a nie inna rozdzielczość nie jest przypadkiem. Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie 233 PPI, czyli względnie przyzwoite. Na drugim biegunie znajduje się LG Swift L3 II, gdzie zastosowano matryce o rozdzielczości 240 x 320 px, co poskutkowało bardzo niskim wynikiem 125 PPI.

Co z wydajnością opisywanych smartfonów? Bezkonkurencyjny w tej kategorii okazał się Kruger & Matz Move, w którym zastosowano czterordzeniowy układ Qualcomma z zegarem 1,2 GHz. Daje to bardzo przyzwoite rezultaty. Smartfon działa płynnie, uruchamia bezproblemowo większość gier i aplikacji. Jedynym wąskim gardłem jest tutaj 512 MB pamięci RAM, co znacząco utrudnia multitasking. W pozostałych modelach dominują układy dwurdzeniowe i jednordzeniowe. Jeśli chodzi o Androida, jeden rdzeń z zegarem 800 MHz (Xperia Tipo) to stanowczo za mało i z pewnością odbije się na komforcie użytkowania urządzenia. Lepiej pod tym względem radzi sobie Firefox OS, ale trudno mówić tutaj o jakimś dużym postępie w stosunku do systemu Google’a. Trzeba powiedzieć jasno - dziś już nawet w segmencie low-endowym nie ma miejsca na procesory jednordzeniowe z zegarami 1 GHz i mniejszymi.

Praktycznie wszystkie zestawione urządzenia posiadają 512 MB pamięci RAM. Nie jest to zbyt dużo, jeśli chodzi o Androida i raczej uniemożliwia efektywne wykorzystywanie funkcji multitaskingu. Znacznie lepiej radzi sobie tutaj Lumia 520 i zoptymalizowany pod kątem wydajności Windows Phone. Czarną owcą tabeli jest Alcatel One Touch Fire - 256 MB RAM-u montowano w smartfonach kilka lat temu i równie dobrze można to uznać za żart producenta, bo tłumaczenie tego niskim zapotrzebowaniem Firefox OS na zasoby nijak ma się do rzeczywistości.

Wszystkie opisywane urządzenia posiadają sloty na karty pamięci, a więc możemy z powodzeniem wykorzystać je jako przechowalnię dużych ilości multimediów. Bez dodatkowego nośnika szybko odczujemy brak miejsca. Najlepiej pod tym względem prezentuje się Lumia 520, gdzie zastosowano 8 GB pamięci flash. Najgorzej wypadły Alcatel One Touch Fire oraz Manta MS3501 z 0,5 GB. Średnią poniżej której producenci nie powinni tutaj schodzić są 4 GB, choć trzeba wziąć pod uwagę, że w praktyce użytkownicy otrzymują do dyspozycji zaledwie połowę tej przestrzeni, bo resztę zajmuje system oraz instalowane domyślnie aplikacje.

Jakość oraz możliwości aparatów wbudowanych w porównywane urządzenia trudno ocenić przez pryzmat megapikseli. Teoretycznie pod tym względem najlepiej wypada Lumia 520 oraz Kruger & Matz Move, ale w praktyce wcale nie musi to oznaczać przewagi nad rywalami. Znacznie bardziej istotne jest tutaj natomiast to, że tylko trzy smartfony w tabeli posiadają przednie kamery do wideorozmów. Mowa tutaj o Goclever Quantum 4, Mancie MS3501 oraz wspomnianym wyżej Kruger & Matz Move.

Prawie wszystkie zestawione smartfony mają baterie o pojemności 1400-1500 mAh. Daje to różne rezultaty. Na pewno większe zapotrzebowanie na energię będą miały modele 4-calowe z cztero- oraz dwurdzeniowymi procesorami. Niechlubnym wyjątkiem jest tutaj Manta MS3501. Trudno jednoznacznie stwierdzić, na ile wystarczy zastosowane w nim ogniwo, ale pojemność 1050 mAh napawa dużym niepokojem.

Tylko dwóm producentom - Mancie oraz Sony - udało się zejść poniżej magicznej granicy 100 gramów, jeśli chodzi o wagę urządzeń. Pozostałe urządzenia są już wyraźnie cięższe, co wynika też po części z zastosowanych podzespołów. Tutaj prym wiodą Lumia 520 oraz Goclever Quantum 4. Jednocześnie oba te modele mają najbardziej cienkie konstrukcje w całym zestawieniu.

Jak kształtuje się rywalizacja na płaszczyźnie cenowej? Bezkonkurencyjni okazali się Manta i Goclever. O ile w przypadku smartfona tej pierwszej firmy można mieć wątpliwości co do wielu parametrów, o tyle drugi z polskich producentów ma naprawdę solidny model w tym segmencie cenowym. Quantum 4 wyróżnia się nie tylko 4-calowym ekranem IPS, ale również dwiema kamerami i Androidem 4.2 Jelly Bean. Najdroższym modelem w rankingu jest Nokia Lumia 520, która nadrabia jakością wykonania, rozmiarami pamięci flash oraz smukłą konstrukcją. Model ten jest jednym z najlepiej sprzedających się w ofercie fińskiego producenta.

Warto również zwrócić uwagę na inne aspekty opisywanych urządzeń. W przypadku niektórych użytkowników dużą rolę odgrywać mogą dwa sloty na karty SIM. Dysponują nimi Acer Liquid Z3, Kruger & Matz Move, Goclever Quantum 4 oraz Manta MS3501. Na ogół pozwalają one na umieszczenie jednej karty do łączności 2G oraz drugiej 3G (do np. łączenia z internetem). Warto mieć to na uwadze.

Czy dobry smartfon w cenie nieprzekraczającej 500 zł istnieje? Jak najbardziej. Okazuje się, że w tej kategorii cenowej panuje zażarta rywalizacja. Nie da się jednak ukryć, że na klientów czyhają również pułapki. W naszym zestawieniu bardzo pozytywnie wyróżniły się trzy modele. Kruger & Matz Move zaskoczył swoją wydajnością, co jest zasługą 4-rdzeniowego procesora. Goclever Quantum 4 to natomiast jedyne w swoim rodzaju połączenie względnie niezłej specyfikacji z tak niską ceną. Nie można też pominąć Lumii 520, która dysponuje aparatem 5 Mpix, dużą przestrzenią na pliki oraz bardzo żwawo działającym na tych podzespołach Windowsem Phone 8.

Który z nich jest najlepszy? Wszystko jest zależne od osobistych preferencji i potrzeb, choć trzeba też zauważyć, że spośród wyróżnionych smartfonów tylko Lumia 520 jest dostępna u operatorów komórkowych za symboliczną złotówkę, co odgrywa niebagatelną rolę, zważywszy na fakt, że większość z nas właśnie tą drogą nabywa nowe urządzenie.

Tomasz Popielarczyk