Netflix uruchamia oddział produkcyjny w Kanadzie i zaprzecza że otrzymał tam ulgi podatkowe

Koncern Netflix zapowiedział uruchomienie w Kanadzie swojego oddziału produkującego treści we współpracy z tamtejszym przemysłem filmowym. W odpowiedzi na zarzuty że serwis uzyskał specjalne preferencje podatkowe Netflix zaprzecza twierdząc, że nie cieszy się w Kanadzie żadnymi przywilejami.

Zamiar uruchomienia swojego zewnętrznego oddziału w Kanadzie Netflix potwierdził na swoich stronach internetowych.

Według zapowiedzi oddział Netflix Canada ma się zajmować tworzeniem na miejscu oryginalnych treści dla serwisu we współpracy z kanadyjskimi twórcami, producentami czy scenarzystami. Zgodnie z planem w ciągu nadchodzących lat Netflix chce zainwestować ok. 400 mln dol. w kanadyjskie produkcje.

Po ogłoszeniu przez Netflix zamiarów związanych z kanadyjskim rynkiem w mediach pojawiły się podejrzenia, że serwis wynegocjował z władzami Kanady specjalne ulgi podatkowe.

W kolejnym komunikacie Corie Wright, dyrektor Netflixa ds. międzynarodowych zapewniła, że medialne doniesienia są nieprawdziwe i krzywdzące dla firmy.

Wright zapewniła, że w zamian za uruchomienie Netflix Canada firmie nie przysługują żadne zwolnienia podatkowe i podlega ona takim samym zasadom ustalonym przez kanadyjskie prawo jak inne podmioty na rynku.

Przy okazji dyrektor Netflixa zdementowała inne spekulacje, zgodnie z którymi firma jest zobowiązana do wyprodukowania konkretnych lokalnych treści w zamian za możliwość funkcjonowania na kanadyjskim rynku. Wright wyjaśniła, że zgodnie z kanadyjskim prawem Netflix jest traktowany jak serwis internetowy a nie nadawca telewizyjny, dlatego nie ciążą na nim dodatkowe zobowiązania dotyczące oferowanych treści.

Netflix na koniec czerwca br. miał 103,95 mln subskrybentów i po raz pierwszy w historii większość bazy stanowili klienci spoza Stanów Zjednoczonymi. Było ich 52,05 mln, tymczasem liczba klientów w Stanach Zjednoczonych to 51,9 mln.

ps