Wartość reklamowa okładki „Vogue Polska” wynosi 3 mln zł

Ekwiwalent reklamowy (AVE) w social media okładki pierwszego numeru polskiej edycji „Vogue” wart jest 3 miliony złotych - szacuje agencja komunikacji marketingowej Abanana. O magazynie pojawiło się już 75 tys. wpisów, najwięcej 14 lutego - w dniu rynkowego debiutu.

Do opracowania danych eksperci z agencji Abanana posłużyli się narzędziem Unamo. Wynika z nich, że o polskim „Vogue” w okresie od 19 stycznia do 19 lutego pojawiło się 75 tys. wpisów. Treści związane z pismem uzyskały w tym czasie 1,3 mln polubień oraz 60 tys. komentarzy i 4,7 tys. udostępnień.

Ekwiwalent reklamowy (AVE - wskaźnik wyrażający ilość pieniędzy, jaką należałoby wydać na publikację lub emisję danego przekazu, gdyby był on reklamą) w social mediach osiągnął wartość ponad 3 mln złotych. Potencjał wpływu wyniósł z kolei prawie 17 milionów.

Agencja zbadała także, jakie słowa kluczowe towarzyszą pojawieniu się polskiej edycji „Vogue” na rynku. Oprócz tytułu, w tzw. „chmurze słów” pojawiły się: „okładka”, „polska”, „pierwszy”, „fasion”.


- Bez wątpienia zainteresowanie nowym wydaniem Vogue Polska jest ogromne. Mniejszym zainteresowaniem w social mediach cieszył się powrót Roberta Kubicy do F1 oraz doskonały występ Kamila Stocha w Turnieju Czterech Skoczni. A przecież Polacy żyli tymi wydarzeniami przez wiele dni - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Łukasz Wołk, CEO Abanana.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/vogue-polska-w-internecie-elegancki-tradycyjny-bez-zalewu-reklam-opinie ##

Zdaniem eksperta to okładka z Anją Rubik i Małgosią Belą na tle Pałacu Kultury i Nauki napędziła tak ogromne zainteresowanie nowym tytułem prasowym. Trudno będzie również podtrzymać je w kolejnych tygodniach.

- Wciąż aktualne pozostaje pytanie: czy było to zainteresowanie całym miesięcznikiem, czy tylko okładką, która dała ogromne pole do modyfikacji? Polacy uznali, że skoro tak „zwyczajne" zdjęcie mogło znaleźć się na łamach pierwszego wydania, to charakterystyczne miejsca w ich miastach oraz smog również mogą. Zaryzykuję stwierdzenie, że to nie miesięcznik wzbudził aż takie zainteresowanie, ale właśnie okładka i jej modyfikacje, które podbiły serca użytkowników Internetu. Na ostateczną ocenę pozostanie poczekać do ogłoszenia wyników sprzedaży. Utrzymanie podobnego zainteresowania w social mediach będzie niezwykle trudne. W mojej ocenie praktycznie jest to niemożliwe, ale przecież mamy do czynienia z Vogue, które od 1892 zaskakuje swoich czytelników… - rozważa Łukasz Wołk.

Pierwszy numer polskiej edycji „Vogue” trafił do sprzedaży w środę 14 lutego. Liczy 362 strony (w tym 69 całostronicowe reklamy, 41 dwustronicowych), kosztuje 16,90 zł, a nakład wyniósł 160 tys. egzemplarzy. Redaktorem naczelnym pisma jest Filip Niedenthal.

jd