Reklamy eurobanku z wampirami podobne do filmu „Co robimy w ukryciu”. Leo Burnett: inspirowaliśmy się różnymi dziełami (wideo)

Nowe reklamy eurobanku opowiadające o trójce wampirów kojarzą się z nowozelandzkim filmem „Co robimy w ukryciu”. - Kampania jest inspirowana różnymi dziełami. Elementy powtarzające się w utworach o tej tematyce są jedynie cechami charakterystycznymi dla danego stylu czy koncepcji - tłumaczy Maciej Porębski, dyrektor kreatywny Leo Burnett Warszawa. Jednocześnie ruszyła kampania reklamowa nc+ z wampirem w roli głównej. - To dość zabawny zbieg okoliczności, który nie zaszkodzi żadnej z marek. Być może kampanie są skierowane do grupy pokoleniowej z sentymentem wspominającej sagę „Zmierzch” sprzed 10 lat - komentują dla Wirtualnemedia.pl Robert Sosnowski i Igor Pietrzak.

W zeszłym tygodniu eurobank rozpoczął kampanię pod hasłem „Na codzienne i niecodzienne sprawy”. Głównymi bohaterami reklam jest trójka wampirów: Felixa - samozwańczy lider grupy, rozważny organizator i tradycjonalista dbający o finanse (w tej roli Robert Jarociński), Vlada - dandys i bon vivanta (gra go Mariusz Zaniewski) oraz Maciek - nieporadny, sympatyczny gapa, ufny i pomocny (w tej roli Jan Kardasiński).

Spot pokazuje, jak wampiry radzą sobie z wyzwaniami wynikającymi z codziennym, współczesnym życiem. W reklamach występuje też Piotr Adamczyk, od kilku lat ambasador marketingowym eurobanku.

Niektórym widzom spot skojarzył się z nowozelandzką komedią sprzed czterech lat „Co robimy w ukryciu”, zwłaszcza z jej zwiastunem. Ten klip, tak samo jak reklama eurobanku, pokazuje zabawne perypetie trzech wampirów żyjących we współczesnym mieście. W obu materiałach bohaterowie wypowiadają się do kamery (w stylu programów reality-show), a w tle słuchać wesołą muzykę.

Czy agencja Leo Burnett Warszawa, która przygotowała kreację nowej kampanii eurobanku, faktycznie inspirowała się filmem „Co robimy w ukryciu”? - Motyw wampirów od tysięcy lat jest obecny w wierzeniach ludowych, skąd trafił do kanonu ikon kultury popularnej. Najsłynniejszym wampirem był hrabia Dracula. Przypisywane mu atrybuty stały się cechami wyróżniającymi cały wampirzy ród. Wszyscy wiedzą, że wampiry boją się czosnku, unikają słońca czy srebra i umieją zamienić się w nietoperza - choć prawdziwego wampira nikt do tej pory nie spotkał - stwierdza w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl Maciej Porębski, dyrektor kreatywny agencji.

- Kampania wykorzystuje tę wiedzę i jest inspirowana różnymi dziełami. Elementy powtarzające się w utworach o tej tematyce są jedynie cechami charakterystycznymi dla danego stylu czy koncepcji - dodaje Porębski.

Takie podobieństwo spotów eurobanku do zwiastuna „Co robimy w ukryciu” to jeszcze inspiracja czy już skopiowanie? - Szum wokół wampirów rozpoczęła saga „Zmierzch”. Wszystkim się przypomniało, że można być wampirem i jest to cool. Rzesze młodzieńców i dziewcząt znalazło świetny argument, aby móc swobodnie nosić się z białym makijażem po ulicach. To była mniej więcej grupa docelowa sagi, ale co z resztą? - przypomina Igor Pietrzak, UX/UI director w Imagine.

- „Co robimy w ukryciu” opowiada historię wampirów w sposób, który zaczepia nieco starszych odbiorców. Ale czy moglibyśmy postawić tezę, że „Co robimy w ukryciu” jest plagiatem sagi „Zmierzch”? Myślę, że nie - nikt nie ma przecież praw autorskich do wykorzystania motywu wampira - dodaje. - Nie uważam, by nowa kampania Eurobanku była plagiatem „Co robimy w ukryciu”. Bez wątpienia inspirowali się tym filmem, ale tylko o inspiracji może być tu mowa. Myślę, że to po prostu niezły pastisz i działanie świadome. Reklama przenosi motyw wampirów na nasz, polski grunt. W mniej lub bardziej zabawny sposób, opowiada o krótką historię. Jest też kilka różnic w obu produkcjach: inna taśma, postprodukcja, scenariusz. Mam wrażenie, że reżyser i scenarzyści sprawnie bawią się szeroko wykorzystywanym motywem. I podziwiam, że taka instytucja jak bank odważyła się przedstawić swoją ofertę w naprawdę kreatywny sposób, inny od konkurencji - nie wciska mi konta za zero złotych z uśmiechniętą rodziną z istockphoto.com - analizuje Pietrzak.

Podobnego zdania jest Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający Biura Podróży Reklamy. - Zapewne można dopatrzyć się w reklamie Eurobanku inspiracji zwiastunem filmu „Co robimy w ukryciu”. Ale w sztuce, reklamie, filmie dawno wszyscy machnęli na to ręką. Żyjemy w czasach nieustannych inspiracji i przetwarzania informacji. Najlepszym przykładem tego jest Tarantino, który robi to w filmie - stwierdza. - Gdyby reklama „Co robimy w ukryciu” była reklamą banku, a nie filmu, to można powiedzieć, że twórcy eurobanku posunęli się za daleko. Wykorzystywanie języka i pomysłów filmowych w reklamie ma miejsce dość powszechnie. I choć akurat Biuro Podróży Reklamy specjalizuje się w kampaniach oryginalnych - ale i tak na pewno z czegoś czerpiemy, nie żyjemy w izolacji - ocenia.

W kampanii nc+ też wampir

W zeszłym tygodniu rozpoczęła się kampania platformy nc+ promująca ofertę „Telewizja elastyczna”. Głównym bohaterem reklam jest wampir, który opowiada, że znudziło mu się już tylko picie krwi, więc zaczął wgryzać się w hity sportowe i filmowe dostępne w nc+.

Jest to pierwsza kampania z nowego cyklu kreatywnego, który przygotowała agencja Havas Warsaw. Poprzednio przez prawie dwa lata w reklamach nc+ (autorstwa 2012 Agency) występowali aktorzy Krzysztof Stelmaszczyk i Rafał Cieszyński.

Dla Igora Pietrzaka równoczesny start kampanii eurobanku i nc+ z wampirami to zabawny zbieg okoliczności. - Nie sądzę, aby było to dla tych firm szkodliwe, tym bardziej, że są to marki z bardzo różnych sektorów biznesowych. Obie reklamy przestawiają różne światy, prezentują zupełnie inne wartości merytoryczne i wizualne - analizuje. - Zastanawiam się nad przyczyną tego zbiegu okoliczności. Może to efekt uczestnictwa przedstawicieli obydwu firm w tym samym szkoleniu? Lub lektura konkluzji podobnych badań dotyczących tego, co się aktualnie ogląda? - pyta.

Robert Sosnowski też zauważa różnice między reklamami obu marek. - Ta kampania eurobanku może spodobać się szerokiej grupie docelowej, ale dla mnie ma trochę spiłowane kły. Ale cóż, to bank, który i tak zdobywa się na jakąś odwagę w komunikacji. Kampania nc+ wydaje się bardziej kameralna i pewnie jest bliżej oryginalnej koncepcji agencji. Dlatego ma trochę większy pazur i większą zwinność komunikacyjną (lepsze copy, bardziej dynamiczny obraz) - ocenia.

- Co do tematyki wampirów - jak mawiał Zdzisław Maklakiewicz - lubimy piosenki, które znamy. Można to przełożyć na reklamę. Prawdopodobnie kampania jest adresowana do millenialsów, którzy z sentymentem podchodzą do sagi „Zmierzch” sprzed 10 lat - dodaje Sosnowski.

tw