Schymalla: O losie „Kawy czy herbaty?” przesądziły decyzje telewizyjnych prominentów

- Zawsze będę broniła programu „Kawa czy herbata?”. Uważam, że tylko ignoranci mogą podjąć decyzję o likwidacji tego, czego sami nie potrafią wykreować - tak o zawieszeniu nadawania porannego programu TVP1 mówi Iwona Schymalla, była szefowa Jedynki.

Iwona Schymalla, fot. TVP

- „Kawa czy herbata?” na pewno się nie „wypaliła”. Przeciwnie, przy kompletnym braku innych form szkolenia i ekranowej próby telewizyjnych dziennikarzy, szeroka formuła programu dawała i daje szansę na progres dziennikarskich umiejętności i zdobycie niezbędnego doświadczenia adeptom trudnej sztuki dialogu z widzami. W moich czasach nie było precyzyjnych badań telemetrycznych, ale „Kawa czy herbata?” zawsze dawała szansę zdobycia sympatii telewidzów. Dziennikarze programu byli znani i lubiani - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Iwona Schymalla, była szefowa telewizyjnej Jedynki.

- O programie „Kawa czy herbata?” zawsze będę mówiła dobrze, albo wcale. Na polskim rynku telewizyjnym byliśmy pierwsi. Jesteśmy najstarsi. „Kawa czy herbata?” powinna dominować nad konkurencją. Poszerzać horyzonty, szukać nowego spectrum tematów i dziennikarzy z pomysłami. Podążać za wymagającym widzem. Ostatni rok nie sprzyjał rozwojowi programu, ale przecież nie z winy jego twórców. Przesądziły decyzje telewizyjnych prominentów - podkreśla Schymalla.

Warto przypomnieć, że wraz z jesienną ramówką emisja porannego programu „Kawa czy herbata?” została na antenie TVP1 na razie zawieszona. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji zarządu TVP dotyczącej ewentualnej ostatecznej likwidacji programu (więcej na ten temat).

W obronie programu stanął zespół tworzący „Kawę czy herbatę?”. W liście otwartym skierowanym do władz TVP pracownicy domagają się przywrócenia programu na antenę i podkreślają, że jest to jeden z ostatnich misyjnych programów emitowanych w telewizji (więcej na ten temat).

„Kawa czy herbata?” była nadawana w TVP1 od 1992 roku. Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że w sezonie 2012/2013 magazyn śledziło średnio 260 tys. osób przy udziale wynoszącym 14,13 proc. w grupie 4+ i 9,38 proc. w grupie 16-49.

Z Iwoną Schymallą, byłą szefową TVP1 (obecnie redaktor naczelną portalu medexpress.pl) rozmawiamy o historii programu „Kawa czy herbata?”, którego była współtwórczynią, a także o tym, czy - jej zdaniem - istnieje szansa uratowania programu, którego emisja na razie została wstrzymana. Schymallę zapytaliśmy także o opinię na temat konkurencyjnych programów śniadaniowych oraz nowego show telewizyjnej Jedynki „Świat się kręci”.


Z Iwoną Schymallą, byłą szefową TVP1 (obecnie redaktor naczelną portalu medexpress.pl) rozmawiamy o historii programu „Kawa czy herbata?”, którego była współtwórczynią, a także o tym, czy - jej zdaniem - istnieje szansa uratowania programu, którego emisja na razie została wstrzymana. Schymallę zapytaliśmy także o opinię na temat konkurencyjnych programów śniadaniowych oraz nowego show telewizyjnej Jedynki „Świat się kręci”.


Krzysztof Lisowski: Od kilku tygodni media dość szeroko relacjonują fakt zawieszenia realizacji programu „Kawa czy herbata?”. Jak na razie nie ma decyzji zarządu TVP o ostatecznym usunięciu programu z ramówki. Jednak powstaje pytanie, czy w związku z tą sytuacją nie mamy przypadkiem do czynienia ze zbliżającym się w Polsce kryzysem telewizji śniadaniowej?

Iwona Schymalla: Telewizję śniadaniową i poranne pasmo TVP uruchomili - prezes Janusz Zaorski, pani dyrektor Aleksandra Frykowska i szefowa nowej redakcji Halszka Wasilewska. 31 sierpnia 1992 r., pierwsze wydanie programu „Kawa czy herbata?” poprowadzili Agnieszka Rosłoniak i Tomasz Białoszewski. W programie pracowało wielu spikerów, wydawców i współpracowników, którzy później zrobili prawdziwe kariery w polskim dziennikarstwie telewizyjnym, radiowym i prasowym. „Kawa czy herbata?” na pewno się nie „wypaliła”. Przeciwnie, przy kompletnym braku innych form szkolenia i ekranowej próby telewizyjnych dziennikarzy, szeroka formuła programu dawała i daje szansę na progres dziennikarskich umiejętności i zdobycie niezbędnego doświadczenia adeptom trudnej sztuki dialogu z widzami. W moich czasach nie było precyzyjnych badań telemetrycznych, ale „Kawa czy herbata?” zawsze dawała szansę zdobycia sympatii telewidzów. Dziennikarze programu byli znani i lubiani.

Z czego - Pani zdaniem - mógł wynikać spadek oglądalności tego programu w ostatnim sezonie?

Spadek oglądalności programu jest wynikiem nagłej zmiany formuły, od września 2012 r., do której nie przekonano widzów i tzw. transferów dziennikarzy z innych stacji, które nigdy przedtem nie były akceptowane przez widzów TVP1. Każda antena ma swoją specyfikę...

Dlaczego np. w USA „Good Morning America” trzyma się bardzo prężnie i rozwija? Czym różni się rynek polski od amerykańskiego? Czyżby Polacy przestawali lubić programy śniadaniowe?

Oryginalny - polski, telewizyjny format, porannego magazynu był inspirowany programem amerykańskiej Telewizji ABC – „Good Morning America”. Dzisiaj, z lepszym lub gorszym skutkiem, naśladują go inni krajowi nadawcy. Konkurencja TVP nie tylko nie rezygnuje, ale dofinansowuje i merytorycznie rozwija swoją produkcję. Wszystkie renomowane stacje europejskie mają poranne pasmo śniadaniowe z widzami i dla widzów. Nie słyszałam, aby je likwidowały. W BBC - emitowany od 1981 r. - program telewizji śniadaniowej „Breakfast Time”, w 1989 r. zmienił nazwę na „Breakfast News”. Formułę zachowano, dostosowując ją do nowych czasów - zmiennych gustów wymagającej widowni. Audycja nie uległa pstrokaciźnie.

Czy uważa Pani, że jakieś zmiany w formule „Kawy czy herbaty?” byłyby w stanie poprawić jej wyniki? Czy oglądała Pani ostatni sezon programu?

O programie „Kawa czy herbata?” zawsze będę mówiła dobrze, albo wcale. Na polskim rynku telewizyjnym byliśmy pierwsi. Jesteśmy najstarsi. „Kawa czy herbata?” powinna dominować nad konkurencją. Poszerzać horyzonty, szukać nowego spectrum tematów i dziennikarzy z pomysłami. Podążać za wymagającym widzem. Ostatni rok nie sprzyjał rozwojowi programu, ale przecież nie z winy jego twórców. Przesądziły decyzje telewizyjnych prominentów.

Jak - Pani zdaniem - będzie wyglądać przyszłość dwóch konkurencyjnych programów śniadaniowych - „Dzień Dobry TVN” i „Pytanie na Śniadanie”?

Zdobyte w minionych latach doświadczenie podpowiada, że domorośli amatorzy niczego nie stworzą. „DD TVN” się rozwija. Stacja inwestuje w ten program. O popularności „PnŚ” świadczą opinie telewidzów. To widzowie są suwerenem!

Jedynka zawiesiła nadawanie programu „Kawa czy herbata?” jednocześnie uruchamiając nowy codzienny show „Świat się kręci”. Jak Pani ocenia ten program?

W trakcie pełnienia funkcji dyrektora - redaktora naczelnego TVP1, dwukrotnie odrzuciłam ofertę firmy mediowej Rochstar, Rinke Rooyens’a. Moim zdaniem, przedłożone propozycje nie były dopracowane. Poza tym, pośród polskich producentów, szczególnie w samej TVP - bez specjalnych poszukiwań - znajdzie się potencjał, który umożliwi tworzenie rodzimych formatów. TVP nie musi i nie powinna kupować produkcji od działających na naszym rynku pośredników. Idąc tym tropem, to my możemy zaoferować Niderlandom polski format - np. „Warto rozmawiać” / „Bliżej” Jana Pospieszalskiego.

Czy wróciłaby Pani do TVP i „Kawy czy herbaty?”, jeśli by ją reaktywowano i jeśli otrzymałaby Pani taką propozycję?

Nie otrzymałam żadnej propozycji powrotu do TVP. Takie negocjacje trwają tygodniami, czasem - miesiącami. Ploty, podchody i prowokacje są śmieszne. Nie pojawił się żaden powód, dla którego miałabym dać satysfakcję tym - „politykom” - którzy zdecydowali o mojej dymisji i zmusili mnie do odejścia z TVP po blisko 20 latach pracy. Nie widzę sensu w naprawianiu tego, co zostało zepsute przez moich następców, pod nadzorem obecnego prezesa. Ja już wszystko powiedziałam…, 22 listopada 2011 r. w moim oświadczeniu. A wracając do programu „Kawa czy herbata?” - zawsze będę go broniła. Jest - uznaną przez widzów - marką TVP, którą stworzyło wielu wybitnych twórców telewizyjnych i gości, którzy zechcieli przyjąć nasze zaproszenie. Podpisałam list otwarty zespołu dziennikarzy i realizatorów programu. Zwróciłam się z prośbą o poparcie protestu do autorów, sympatyków i gości „Kawy czy herbaty?”. Uważam, że tylko ignoranci mogą podjąć decyzję o likwidacji tego, czego sami nie potrafią wykreować.

O rozmówcy
Iwona Schymalla z TVP związana była o 1993 roku. Na początku pracowała w Telewizji Edukacyjnej, by potem związać się już na stałe z redakcją oprawy Jedynki. Była prezenterką anteny, a także prowadziła m.in. relacje z pielgrzymek papieskich do Polski. Jest jednym z twórców porannego magazynu „Kawa czy herbata?”, który przez wiele lat prowadziła. Schymalla była także szefową telewizyjnej Jedynki - od października 2010 do listopada 2011. Obecnie jest redaktor naczelną portalu medexpress.pl.


Krzysztof Lisowski