Sprawcy ataku na operatora Polsat News trafili na dwa miesiące do aresztu, grozi im do 12 lat więzienia

Dwaj mężczyźni, którzy napadli i pobili operatora Polsat News w Puszczy Białowieskiej, zostali dzisiaj decyzją sądu w Hajnówce aresztowani na dwa miesiące - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Wnioskowaliśmy właśnie o taki środek zapobiegawczy - mówi nam prokurator rejonowy z Hajnówki, Jan Andrejczuk.

Mężczyznom postawiono też zarzuty: z art. 280 par. 1 Kodeksu karnego (rozbój) oraz z art. 157 par. 2 tegoż kodeksu (uszkodzenie ciała).

Do zajścia doszło w sobotę, 29 lipca. Operatora stacji Polsat News, Wojciecha Zdanowicza, najpierw próbowano potrącić samochodem, a gdy schował się pośród drzewami - zaatakowało go dwóch mężczyzn. Jeden z nich uderzył go, drugi zabrał kamerę. Kilkanaście minut później sprawcy wrócili samochodem na miejsce zdarzenia i wyrzucili kamerę. Sprzęt jest zniszczony, ponadto zabrano z niego karty pamięci i baterie.

Policji jeszcze tego samego dnia udało się zatrzymać sprawców zajścia: Andrzeja A. i Dariusza S. - Mężczyznom postawiliśmy zarzuty rozboju i uszkodzenia ciała, za co grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - informuje portal Wirtualnemedia.pl Jan Andrejczuk, prokurator rejonowy z Hajnówki prowadzący tę sprawę. - W poniedziałek wystąpiliśmy też z wnioskiem do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego wobec podejrzanych. We wtorek sąd przychylił się do tego wniosku. Mężczyźni zostali aresztowani na dwa miesiące - dodaje prokurator.

Mężczyźni są mieszkańcami powiatu białowieskiego. W sobotę pracowali w jednej z prywatnych firm, zajmujących się wycinką drzew - materiał o tej wycince przygotowywał poszkodowany operator Polsat News. Jak wyjaśniali w prokuraturze, motywem ich postępowania było to, że nie życzyli sobie być sfilmowani przez kamerę telewizyjną.

W sprawie napaści na operatora stanowisko zajęli także członkowie dziennikarskiego stowarzyszenia - Press Club Polska. - Bandycki atak na wykonującego obowiązki dziennikarskie operatora Telewizji Polsat News jest wydarzeniem, które nie ma precedensu - napisali. Zdaniem organizacji do zarzutów karnych dochodzi jeszcze w tym przypadku pogwałcenie art. 43 Prawa prasowego, zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat.

jk