Tomasz Lis pozwie Marka Jakubiaka za nazwanie go kłamcą. „Przedziwna maniera”

Redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska” Tomasz Lis zapowiedział, że pozwie Marka Jakubiaka za nazwanie go kłamcą. - W ten sposób kłamstwo można zarzucić każdemu redaktorowi naczelnemu - mówi dla Wirtualnemedia.pl Lis. Poseł Kukiz'15 odpowiada, że nie boi się procesu, a słów o kłamcy nie cofnie.

Chodzi o słowa, jakie po wygranym procesie w pierwszej instancji (w sądzie nominalnie występowała jego firma - Browary Regionalne Jakubiak) zamieścił na swoim profilu facebookowym poseł Kukiz’15.

- Sąd nie miał żadnych wątpliwości Tomasz Lis musi zapłacić 30 000 zł tytułem odszkodowania (oczekiwałem 100 000 zł) i przeprosić. A tak ode mnie: Tomasz Lis zapłacisz i przeprosisz sąd stwierdził, że jesteś kłamcą i oszczercą. Kłamałeś, aby zniszczyć moją firmę, dlatego też nie daruję Ci. Teraz czas na twoich niemieckich mocodawców oni też zapłacą i przeproszą - napisał.

Słowa te podchwyciły prawicowe portale, ale powtórzył je też np. portal PolskieRadio.pl.

Redaktor naczelny „Newsweeka”, Tomasz Lis, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl stwierdza, że jego cierpliwość już się skończyła. - Jakąś przedziwną manierą w okolicach PiS i Kukiz ’15 staje się ostatnio zarzucanie mi kłamstw. Pan Stanisław Karczewski zarzucił mi kłamstwo - co było o tyle urocze, że dotyczyło wpisu na portalu Newsweek.pl, który pojawił się, gdy byłem poza Warszawą i nie wiedziałem nawet, co się dzieje w redakcji. Teraz pan Jakubiak zarzuca mi także, że jestem kłamcą, chociaż nie jestem autorem spornego tekstu. Przecież na tej zasadzie można zarzucać kłamstwo każdemu redaktorowi naczelnemu. Trudno być kłamcą, kiedy się nie mówi ani nie pisze w jakiejś sprawie - mówi Wirtualnemedia.pl Lis.

Tomasz Lis mówi, że nie chce wchodzić ani w intencje, ani motywy Marka Jakubiaka. - To mnie nie interesuje. Cała sprawa, jak również jego wypowiedzi, zdradzają brak kultury osobistej i - jak podejrzewam - brak elementarnej wiedzy na temat tego, jak funkcjonuje redakcja. Zdradzają też pewien poziom narcyzmu. Jak rozumiem: pan Jakubiak wyobraża sobie, że ja zastawiłem jakieś sidła na niego, a pisanie tekstu o nim było przejawem mojej inicjatywy. Otóż Marek Jakubiak i jego działalność polityczna jest kabaretowa, a jego działalność biznesowa średnio mnie interesuje. Po prostu: dziennikarz przyniósł informacje, które uważał za ciekawe i warte opublikowania, na kolegium uznaliśmy, że w istocie są i ciekawe i warte opublikowania, następnie powstał artykuł - dodaje.

Naczelny „Newsweek Polska” mówi nam, że jest już po rozmowie z prawnikiem i zdecydował o wytoczeniu Markowi Jakubiakowi procesu cywilnego o oszczerstwo.

Marek Jakubiak podtrzymuje swoje słowa. - Ma prawo wytoczyć mi proces. Ja nie cofam swoich słów. To, co Tomasz Lis pisze w swojej gazecie, jest niezgodne z prawdą. Jeżeli ktoś pisze teksty niezgodne z prawdą: to jest kłamcą, czy nie jest? Za treści, które publikuje „Newsweek”, osobiście odpowiada jego redaktor naczelny. Dlatego Tomasz Lis został w tej sprawie pozwany. Jeżeli chce się procesować - nie ma problemu - komentuje Jakubiak.

W kwietniu br. średnia sprzedaż ogółem „Newsweeka” wynosiła 110 811 egz.

Jacek Kowalski