SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ciesiołkiewicz, Jakubowska i Niezabitowska - ranking rzeczników rządu według dziennikarzy

Konrad Ciesiołkiewicz, Aleksandra Jakubowska i Małgorzata Niezabitowska to najlepsi rzecznicy rządu w ciągu ostatnich 25 lat, natomiast najwięcej zastrzeżeń można mieć do Pawła Grasia - oceniają dla Wirtualnemedia.pl czołowi dziennikarze polityczni.

Dorota Gawryluk, dziennikarka Polsatu i Polsat News

Konrad Ciesiołkiewicz - za wdzięk, kulturę i umiejętności sprzedawania „towaru” bez względu na jakość.

Aleksandra Jakubowska - za inteligencję i błyskotliwość.

Agnieszka Liszka - za to że była tam, gdzie ostatnio nikogo nie było, czyli w pracy.

Jarosław Sellin - za poważne podejście do funkcji.

Ewa Wachowicz - za to, że przy niej jej szef był bardziej strawny.

 


Piotr Gursztyn, publicysta „Do Rzeczy”

Jarosław Sellin - słabo pamiętam, ale ok w kontakcie.

Krzysztof Luft - „legenda” rzecznikowania. Łatwo znaleźć ksywę, którą określali go dziennikarze. Raczej szkodził niż pomagał swojemu szefowi.

Michał Tober - pamiętam go jako inteligentnego faceta .

Marcin Kaszuba - starał się, ale był słabszy od Tobera.

Konrad Ciesiołkiewicz - mistrz, same superlatywy - odbierał telefony, oddzwaniał, wywiesił kalendarium pracy premiera, dzięki niemu Marcinkiewicz był dostępny.

Jan Dziedziczak - uprzejmy, starał się, ale mniej decyzyjny od poprzednika

Agnieszka Liszka - kompetentna, starała się pomagać dziennikarzom, ale nie pomagali jej w pracy jej szefowie.

Paweł Graś - dygnitarz partyjny, który był zbyt ważny na tę funkcję. Miał dobre kontakty z dziennikarzami od czasów AWS, ale zmarnował to.

Małgorzata Kidawa-Błońska - za wcześnie na ocenę pracy przy premierze. Dobrze ją oceniam z czasów kampanii prezydenckiej Bronisława  Komorowskiego i pracy w klubie PO. Nie chcę jeszcze wystawiać oceny, ale doceniam, że stara się utrzymać wszystkie dotychczasowe kontakty z mediami

 


Michał Kobosko, były redaktor naczelny m.in. „Newsweeka”, „Dziennika Gazety Prawnej” i „Wprost”

Małgorzata Niezabitowska - za bycie piękną twarzą najtrudniejszego rządu III RP, za umiejętność tłumaczenia bardzo trudnych rzeczy w przystępny, przyjazny sposób.

Paweł Graś - za bycie wpływową szarą eminencją, raczej przybocznym premiera, niż rzecznikiem rządu.

Aleksandra Jakubowska - za siłę osobistego uroku, doświadczenia i spokoju.

Konrad Ciesiołkiewicz - za bardzo skuteczne i inteligentne promowanie ludzkiej twarzy pierwszego rządu PiS, a bezpośrednio Kazimierza Marcinkiewicza.

Marcin Kaszuba - za pewność siebie, opanowanie i wiedzę.

 


Katarzyna Kolenda Zaleska, dziennikarka „Faktów” TVN

Aleksandra Jakubowska - wulkan energii, zaangażowana w to, co robi, w samym środku decyzyjnym, więc wiedziała, o czym mówi, a jak nie znała odpowiedzi na pytanie, zapewniała, że się dowie i oddzwoni. Zawsze oddzwaniała.

Małgorzata Niezabitowska - miała trudną rolę objaśniania trudnych reform. Czasem zbyt mało dostępna, ale generalnie wiedziała, czemu służy funkcja rzecznika - kompetentna, no i zadanie bycia anty-Urbanem wykonała bez zarzutu.

Tomasz Tywonek - miał tę zaletę, że był dobrze poinformowany o pracach rządu (tak jak Jakubowska) i klarownie przekazywał rządowe stanowiska.

Zdobysław Milewski - miał tę zaletę, że lubił dziennikarzy i rozumiał ich pracę. Z dostępem do informacji nie było kłopotu.

Konrad Ciesiołkiewicz- był bardziej rzecznikiem premiera niż rządu, ale rozumiał czym jest nowoczesna komunikacja. Czasem trochę przeszarżowywał, ale w sumie działania na plus.

 


Andrzej Morozowski, dziennikarz TVN24

Małgorzata Niezabitowska - daję jej pierwsze miejsce z przyczyn historycznych. Była rzeczniczką pierwszego niekomunistycznego rządu. Każdy jej występ oglądałem jak najlepszy thriller‎. Tu trzeba dodać, że gdy Niezabitowska była rzecznikiem, ja nie byłem jeszcze dziennikarzem. Pracowałem po drugiej stronie barykady, czyli w sekretariacie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Zapamiętałem wszystkie jej wystąpienia jako niezwykle ważne, być może dlatego, że wtedy kraj był przestawiany z komunistycznej głowy na demokratyczne nogi.

Zdobysław Milewski - miejsce drugie. Większość dziennikarzy było z nim na „ty”, wśród nich ja. Dzwoniło się do niego jak do kolegi dziennikarza, chodził na dziennikarskie imprezy. To były czasy pionierskie. Wszyscy mieliśmy trochę poczucie, że są sprawy, w których i dziennikarze, i rządzący stoją po jednej stronie. Takie poczucie wspólnego budowania nowego demokratycznego ładu.

Andrzej Zarębski na miejscu trzecie,. To też czasy kiedy podział my-oni, czyli politycy kontra dziennikarze, nie jest do końca ustalony. Duża łatwość kontaktu. Można było do niego dzwonić niemal o każdej porze dnia i nocy. Mało „ściemniania”, które dziś jest w pracę rzecznika wpisane. Nie traktowanie dziennikarzy „z góry”, jako zła koniecznego.

Jarosław Sellin - zanim został rzecznikiem, był dziennikarzem, rozumiał więc potrzeby dziennikarzy. Zawsze życzliwy. Starał się pomagać w uzyskaniu wypowiedzi premiera, rzadko przeszkadzał, chociaż czasem mu się to zdarzało.

Konrad Ciesiołkiewicz - miejsce piąte. Młode pokolenie profesjonalistów. Wiedział, co to PR. Traktował premiera jak „towar”, który trzeba dobrze sprzedać. Jak się okazało, wspierany przez spin doktorów Michała Kamińskiego i Adama Bielana, był tak skuteczny, że jego „towar” stał się bardziej popularny niż ten o nazwie Jarosław Kaczyński. Jak się to skończyło dla „towaru”, czyli premiera Marcinkiewicza, wszyscy wiedzą.

 


Konrad Piasecki, dziennikarz RMF FM

Andrzej Zarębski - rzecznik musi mieć kilka niezbędnych cech: powinien lubić ludzi, a praca musi dawać mu sporo radości. Taki był właśnie Andrzej Zarębski. Był erudytą, niezwykle przy tym uporządkowanym, wiedzącym, czego chce od dziennikarzy, oraz osobą bliską premierowi. Ufali sobie, a przy tym Zarębski był dobrze politycznie umocowany.

Zdobysław Milewski - otwarty, lubiący ludzi i z poczuciem humoru.

Aleksandra Jakubowska - przebojowość, dynamika, dobre kontakty z szefami.

Konrad Ciesiołkiewicz - premier Marcinkiewicz bardzo mu ufał. Zdolny PR-owiec, widać, że lubiący swoją robotę.

Agnieszka Liszka - sympatyczna, ale odsunięta od Tuska i przez to nie mogąca się przebić.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Ciesiołkiewicz, Jakubowska i Niezabitowska - ranking rzeczników rządu według dziennikarzy

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
lala
Zastrzezenia dl grasia? Przecjez to byl antyrzecznik uosobienie tego, co Po sadzi o dzienikarzach. Banda petakow wynajetych do lizania stop rzadu.ktores medium pisalo protest i skarge na niego? Nie. A powinni.
odpowiedź
User
Q - VIOR
Kapciowy, na dozorcę albo ciecia w elitarnej jednostce PIORUN z Jasnego nieba, może by sie nadał.., ale do rzadu, no nie wiem.
odpowiedź
User
Były dziennikarz
Proponuję zrobić anty-listę redaktorów. 1. Który "rąbnął" na honorariach na największę ilość pieniędzy wolnych strzelców? 2. Który zamówił najwięcej tekstów i następnie ich nie opublikował, bo mu się odwidziało, więc dziennikarz nie miał co jeść? 3. Który najgorzej zredagował tekst i dał do druku z błędami? 4. Który wysłał dziennikarza podróż na drugi koniec Polski do pracy nad reportażem za własne pieniądze na miesiąc, a następnie zapłacił 100 zł, bo wycena jest po publikacji? 5. Pod którym naczelnym sprzedaż gazety najwięcej straciła?
odpowiedź