SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

DDB & Tribal: chcemy być cyfrową awangardą reklamową

W agencjach DDB Warszawa i Tribal DDB następujące właśnie połączenie w DDB & Tribal było planowane od paru lat, więc obejdzie się bez rewolucji organizacyjnej czy kadrowej. - Chcemy na bazie ATL-u dalej rozwijać usługi interaktywne, żeby zapewniać zintegrowaną obsługę reklamową - mówią portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Kastory i Szymon Gutkowski.

Ogłoszona w poniedziałek fuzja agencji reklamowej DDB Warszawa i agencji interaktywnej Tribal DDB w DDB & Tribal oznacza powstanie 160-osobowej firmy, w której oprócz struktur z poprzednich agencji utworzono dział brand innovation. Nową agencją będą kierować Szymon Gutkowski jako managing director i Zuzanna Warowna-Toruńska jako chief operating officer, a także zarządzający całą Grupą CP DDB w Polsce (obejmującą też Gutenberg Networks) Paweł Kastory jako CEO i Marcin Mroszczak jako creative chairman. Z Tribal DDB pożegnał się natomiast dotychczasowy dyrektor zarządzający Michał Rutkowski, który przechodzi do Grupy naTemat, gdzie obejmie stanowisko zastępcy dyrektora zarządzającego (więcej o tym).

Paweł Kastory i Szymon Gutkowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreślają, że fuzja DDB Warszawa i Tribal DDB nie oznacza obecnie dużych zmian organizacyjnych ani kadrowych, ponieważ firmy przygotowywały się do możliwego połączenia od paru lat - Od dwóch lat kluczowe działy firm pracują na jednym piętrze. W zeszłym roku połączyliśmy zespoły zajmujące się obsługą dwóch wspólnych klientów, natomiast działy strategii i social media od początku były wspólne dla obu agencji - wylicza Gutkowski. - 85 proc. integracji obu agencji realnie mamy już za sobą - podsumowuje.

Paweł Kastory dodaje, że w najbliższym czasie w nowo utworzonej agencji nie będzie znaczących roszad personalnych. - Fuzja nie oznacza ograniczenia kosztów, bo nie mieliśmy wcześniej zdublowanych stanowisk. Obecnie liczymy na korzyści operacyjne: większą efektywność i synergię pracy - opisuje.

Kastory podkreśla, że od uruchomienia Tribal DDB w 2007 roku agencja miała spójną strategię z DDB Warszawa - Jednym z jej wariantów było połączenie, które właśnie się odbywa - mówi.

- Kiedy osiem lat temu zaczynaliśmy działalność w branży interaktywnej, wiedzieliśmy, że trudno będzie nową usługę rozwijać w ramach agencji DDB. Wtedy bowiem dwóch studentów kierunku związanego z nowymi technologiami było bardziej wiarygodnymi w zakresie reklamy internetowej niż menedżerowie z agencji reklamowej - wspomina Paweł Kastory. - Od tamtego czasu rynek interaktywny się jednak zmienił, dojrzał, przybyło fachowców z doświadczeniem - dodaje.

Ten rozwój wiązał się z dynamicznym przesuwaniem budżetów reklamowych do internetu z innych mediów. O ile w pierwszych trzech kwartałach 2008 roku wydatki na e-reklamy wyniosły 573,5 mln zł i stanowiły 10,5 proc. całego rynku reklamowego w Polsce wartego 5,43 mld zł, o tyle w trzech kwartałach ub.r. było to 1,16 mld zł, co stanowiło 22,6 proc. rynku wartego 5,14 mld zł (według szacunków Starlinka - zobacz szczegółowe dane z ub.r.).

- Oznacza to, że komunikacja reklamowa w internecie rośnie kosztem mediów tradycyjnych. Dlatego agencjom, które nie oferują usług internetowych, po prostu mocno kurczy się rynek - komentuje Paweł Kastory. Dodaje, że na rynku amerykańskim czy brytyjskim udział reklamy internetowej w całym rynku marketingowym sięga już 40 proc.

- Agencje muszą stać się cyfrowe. Miejsca na specjalistyczne agencje zajmujące się wyłącznie komunikacją poza internetem będzie mało. Z drugiej strony również agencje interaktywne muszą nauczyć się całościowego budowania marki, uwzględniać jej komunikację we wszystkich mediach - zgadza się Szymon Gutkowski.

Na polskim rynku przez ostatnie półtora roku nastąpiło kilka przejęć i fuzji, w efekcie których agencje ATL-owe zyskały kompetencje interaktywne. Jesienią 2013 roku Saatchi & Saatchi połączyła się z Interactive Solutions, a holding Mediacap (obejmujący wtedy tylko agencje Scholz & Friends Warszawa i EM Lab) kupił większościowe udziały agencji The Digitals, w styczniu ub.r. Aegis Media kupił agencję social mediową Socializer, natomiast wiosną ub.r. JWT Warszawa połączyła się z Lemon Sky.

Paweł Kastory i Szymon Gutkowski nie ukrywają, że z zainteresowaniem obserwowali przebieg i efekty tych fuzji. Zaznaczają jednak, że połączenie DDB Warszawa i Tribal DDB jest innym przypadkiem, ponieważ agencje te już wcześniej funkcjonowały jako firmy siostrzane i stopniowo zacieśniały współpracę. - Tribal jest bardziej przyzwyczajony do pracy projektowej, a DDB do stałej obsługi. Teraz łączymy te dwie organizacje pracy - wskazuje różnicę Paweł Kastory. - Mamy bardzo dobrze funkcjonującą strukturę ATL-ową, na bazie której możemy więcej uwagi poświęcić rozwojowi usług na rosnącym rynku reklamy internetowej - opisuje

- Na rynku potrzebna jest agencja, która ma bardzo dobrze rozwinięte dwa typy usług: ATL-owe i interaktywne, realizowane przez najlepszych fachowców z obu branż. Przygotowanie i efektywną realizację działań reklamowych w wielu mediów zdecydowanie łatwiej osiąga się w ramach jednej agencji. Łącząc Tribal DDB i DDB Warszawa we wspólną strukturę, dajemy pełną gwarancję synergii naszych usług - zapowiada Szymon Gutkowski. - Zakładamy, że nasi obecni i potencjalni klienci są zainteresowani takimi zintegrowanymi usługami, ewentualnie poczują wkrótce taką potrzebę - dodaje.

Dla Grupy DDB motywacją do integracji były świetne wyniki kampanii, które realizowała całościowo, np. jesiennej akcji „Mój burger” promującej McDonald’s (więcej o niej). - Większość realizowanych w Polsce kampanii mogłoby mieć lepszą koordynację w poszczególnych mediach i dzięki temu przynieść lepsze efekty. Nie chodzi przecież o to, by projekt reklamowy z mediów offline’owych przenosić bez zmian do internetu czy na odwrót - bo to po prostu tak nie działa. Chodzi o synergię wzajemnie napędzających się elementów, tak jak tłoków w dobrze skonstruowanym silniku - zaznacza Gutkowski.

Dla agencji obecna konsolidacja może być też zwarciem szeregów przed szerszym wyjściem z ofertą za granicę. W ostatnich latach Tribal DDB i DDB Warszawa realizowały już międzynarodowe projekty, głównie dla marek koncernu Unilever.

- Polskie marki wychodzą w świat i agencje marketingowe muszą być na to gotowe. Jako DDB & Tribal chcemy być awangardą naszego rynku, jednym z jego liderów. Mamy już kilka budżetów międzynarodowych, myślimy o zdobywaniu kolejnych - zapowiada Szymon Gutkowski.

W ub.r. w łącznych przychodach Tribal DDB i DDB Warszawa (rozumianych jako wynagrodzenia, honoraria agencji, a nie obroty, czyli obsługiwane budżety) wpływy pierwszej firmy stanowiły 24 proc., a drugiej - 76 proc. - Wpływy Tribal DDB rosną rok do roku, zazwyczaj o kilkanaście procent. Przychody DDB Warszawa w zeszłym roku wzrosły o 16 proc. - informuje Paweł Kastory. - Obie struktury są rentowne, w zeszłym roku DDB Warszawa i Tribal DDB zanotowały zysk brutto na poziomie między 15 a 18 proc. przychodów. Ta druga miała wyższą rentowność - dodaje.

- Szacujemy, że pod względem wielkości dochodów DDB Warszawa jeśli nie jest na pierwszym miejscu, to na pewno jest w czołowej trójce agencji reklamowych na polskim rynku, a Tribal DDB - w czołowej dziesiątce, a może nawet piątce, agencji interaktywnych - mówi Kastory.

Najważniejszymi klientami DDB & Tribal odziedziczonymi po DDB Warszawa są T-Mobile, PKO BP, PZU, Żywiec, McDonald’s, PLL LOT, Unilever (marki Algida, Flora, Lipton), Johnson & Johnson Polska, Tchibo i Mars Polska, a tymi przechodzącymi z Tribal DDB (współpraca dotyczy głównie digitalu) - Allegro, McDonald’s, Algida, Brown Forman (marki Maximus Vodka i Finlandia Vodka) oraz Unilever (obsługa marek z kategorii wypieków na 10 rynkach europejskich).

Dołącz do dyskusji: DDB & Tribal: chcemy być cyfrową awangardą reklamową

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bihydraulikzdużymkluczem
Ten świat jest taki zajebisty! Weźcie mnie do siebie, coo? Tzn. plisss…
odpowiedź
User
pavv
Jak widzę czy słyszę reklamy to odnoszę wrażenie, że wszystkie agencje reklamowe zajmują się reklamowaniem sralixów, pierdzixów i innych rzygowixów. Do takiej roboty to mój 5-cio letni syn się nadaje. Bawi się żołnierzykami to może zostać chief operating officerem.
odpowiedź
User
fika
reklama to była fajna kiedyś, teraz to komercyjne & zabadane na śmierć grafiki
odpowiedź