SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Edward Miszczak o domysłach po tekście „Wprost”: „To insynuacje. Jeśli poznamy fakty, będziemy działać”

- Gdybyśmy znali fakty, na pewno podjęlibyśmy działania. Dopóki ich nie znamy, nie będziemy się zajmować insynuacjami - mówi Edward Miszczak, członek zarządu TVN, o domysłach po tekście „Wprost” o molestowaniu w jednej z telewizji.

Tygodnik „Wprost” w zeszłym tygodniu opisał przykład molestowania do jakiego miało dojść w jednej z redakcji telewizyjnej w naszym kraju. W artykule wypowiedziała się anonimowo „znana dziennikarka”, która miała w przeszłości doświadczyć napastowania ze strony zwierzchnika określanego jako „szef zespołu popularnej stacji telewizyjnej”. W związku z jego zachowaniem, po jakimś czasie, zdecydowała się zmienić pracę.

W tekście nie podano żadnych nazwisk i nazw telewizji, chociaż po jego publikacji zaczęły pojawiać się liczne spekulacje na ten temat na forach i w mediach społecznościowych. Publicysta „Polityki” Jacek Żakowski zaapelował w poniedziałek do mediów o kontynuację tematu rozpoczętego przez redakcję „Wprost”. Dotąd jednak żadne medium nie zajęło się sprawą, szerzej opisując historię z tygodnika i podając, kogo opisywana przez tygodnik sytuacja mogła dotyczyć.

W środę publicznie głos w sprawie zabrała jednak Omenaa Mensah, prezenterka pogody w Grupie TVN. - Jak większość osób wiem o kogo chodzi - przyznała Mensah, ale żadnego nazwiska podać nie chciała.  - Mam nadzieję, że to była sytuacja jakaś jednorazowa, która się więcej nie powtórzy. Mam też nadzieję, że ta dziennikarka poradziła sobie z tym i że wykonuje swój zawód dalej. Jakiejś strasznej traumy z tego powodu nie ma - dodała prezenterka  (więcej na ten temat).

O komentarz do całej sprawy i słów Omeny Mensah portal Wirtualnemedia.pl poprosił Edwarda Miszczaka, członka zarządu Grupy TVN ds. programowych. -  Nie znamy faktów, w związku nie będziemy się zajmować insynuacjami. Nie chciałbym, żeby tabloidy zarządzały naszym zespołem dziennikarskim - powiedział w rozmowie z nami Miszczak. - Gdybyśmy znali fakty, na pewno podjęlibyśmy aktywności - zaznaczył jednocześnie.

- TVN jest dużą korporacją i wie jak się zmierzyć z takimi problemami - dodał Miszczak. Spółka ma od lat procedury związane z takimi sprawami jak molestowanie. - O tych historiach  nie mówi się głośno, nie komentuje się ich. Czasem tylko ktoś udzieli jakiejś głupiej wypowiedzi w drodze solidarności - podkreślił Miszczak.

Dołącz do dyskusji: Edward Miszczak o domysłach po tekście „Wprost”: „To insynuacje. Jeśli poznamy fakty, będziemy działać”

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gie
Powtórzę to co przy Mensah. Skoro pan Miszczak zabrał głos przypuszcza że może chodzić o jego firmę. Czy nie powinien tego zgłosić do odpowiednich organów a nie czekać aż pozna fakty?
odpowiedź
User
serio
Najlepiej zamieść to pod dywanik. To wiadomo. Gdyby te domysły okazały się prawdą, runełaby cała misternie budowana "wiarygodność " jednego z lubianych, co tu dużo mówić, programow informacyjnych, a tak lepiej udawać głupiego.
odpowiedź
User
pavv
"TVN jest dużą korporacją i wie jak się zmierzyć z takimi problemami" - w tłumaczeniu na język polski "Jako korporacja mamy opracowane odpowiednie procedury, aby nikt nas się nie czepiał i wszyscy myśleli, że jest OK, ale to są tylko nic nie znaczące papierzyska"
odpowiedź