Google: debiut znów w opałach?
Giełdowemu debiutowi Google'a może zaszkodzić... "Playboy"
Aukcja internetowa na akcje firmy wystartowała w piątek rano. Debiut już jest opóźniony - m.in. z powodu wysokiej wyceny spółki (329-krotność zysku za 2003 r.) i informacji o ukrywanych emisjach akcji wśród pracowników - podała gazeta.pl.
Jednak jakby tego było mało debiutowi może zaszkodzić wywiad w "Playboyu", który udzielini tej gazecie Larry Page i Sergey Brin, założyciele Google'a, opowiadali m.in. o przyszłości spółki po emisji akcji i nowym serwisie pocztowym. Amerykańskie przepisy ograniczają jednak informacje, jakie menedżerowie mogą podać do publicznej wiadomości tuż przed planowanym debiutem giełdowym. Jeśli Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) uzna, że spółka naruszyła tzw. cichy okres, może nałożyć na nią grzywnę lub nakazać nawet odkupienie wszystkich akcji po pierwotnej cenie.
Szefowie Google'a uważają, że nie naruszyli przepisów. Potwierdza to również gazeta USA Today, która podała że zapadła decyzja w sprawie kontrowersji związanych ze złamaniem "ciszy" przed rejestracją na giełdowym rynku prze Google.
W piątek około godziny 15:00 naszego czasu Securities and Exchange Commission zdecydowała o nie odkładaniu w czasie całego procesu.
Dołącz do dyskusji: Google: debiut znów w opałach?