SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Janusz Żebrowski: W tym roku słabsze wyniki K2, z powodu straty Oktawave

- Pozostanę akcjonariuszem K2, mam nadzieję, że przyszłoroczne WZA powoła mnie także do rady nadzorczej spółki, którą współtworzyłem i mam zamiar dalej wspierać - mówi w rozmowie z nami Janusz Żebrowski o swojej rezygnacji ze stanowiska prezesa K2 Internet.

Janusz Żebrowski, członek rady nadzorczej K2Janusz Żebrowski, członek rady nadzorczej K2

Z Januszem Żebrowskim, byłym prezesem zarządu K2 Internet, rozmawiamy m.in. o powodach jego nagłej decyzji o ustąpieniu ze stanowiska, sytuacji finansowej K2 Internet, oczekiwanych wynikach finansowych firmy za 2013 rok oraz o sytuacji na polskim rynku agencji interaktywnych.


Krzysztof Lisowski: Po rynku krążą nieoficjalne doniesienia, że odchodzi Pan z funkcji prezesa K2 Internet m.in. z powodu konfliktu w zarządzie. Czy ta decyzja jest nieodwołalna i jakie ma Pan dalsze plany zawodowe - na czym chce się Pan skupić po 13 latach pracy dla K2?

Janusz Żebrowski, były prezes zarządu K2 Internet: Z K2 związany byłem tak długo, że taka decyzja była dla mnie bardzo trudna, choć dojrzewała od pewnego czasu. Te 13 lat wymagały ode mnie dużego zaangażowania i uznałem, że pora na dłuższy odpoczynek. Nie mam żadnych planów zawodowych. Pozostanę akcjonariuszem K2, mam nadzieję, że przyszłoroczne WZA powoła mnie także do rady nadzorczej spółki, którą współtworzyłem i mam zamiar dalej wspierać.

Jak Pan ocenia obecną pozycję rynkową grupy K2? Wyniki finansowe za ostatni rok wykazały poważną stratę - jakie są perspektywy na ten rok? Jak Pan w ogóle widzi przyszłość firmy?

Na nasze tegoroczne, słabsze, wyniki największy wpływ będzie miała strata generowana przez Oktawave. Oktawave, czyli usługa publicznej chmury obliczeniowej wystartowała na początku tego roku i obecnie - w skali wyników miesięcznych - zbliża się do osiągnięcia break-even. W tym kontekście ta część naszej działalności powinna mieć w przyszłym roku pozytywny wpływ na wyniki Grupy K2. Oczywiście, jeśli chodzi o cały nasz biznes, to choćby w kontekście wysokości sprzedaży wszystkie biznesy „usługowe” miały i będą mieć nadal zasadnicze znaczenie. W tym kontekście K2 powinna korzystać z poprawy koniunktury na rynku reklamy i marketingu.

K2 wraz z zatrudnieniem Rafała Ciszewskiego postawiła na tzw. „mediową odnogę” swojej działalności. Czy teraz - z perspektywy roku - może Pan powiedzieć, że ta część firmy będąca swoistym domem mediowym sprawdziła się i jak ta działalność mediowa będzie wyglądać w przyszłości?

K2 Media ma kluczowe znaczenie dla powodzenia i stabilności wyników grupy w długim okresie. Jestem bardzo zadowolony z roli, jaką odegrał Rafał w tym roku. Udało się nam wypracować optymalną ofertę, wprowadzić de facto na rynek nową markę i do tego zamknąć z sukcesem wiele wątków sprzedażowych. Jeśli chodzi o wyniki, to jestem zadowolony z tempa zmian i efektów reorganizacji, ale potencjał tego biznesu jest wielokrotnie większy, także na pewno potrzebne będą dalsze inwestycje i wzmocnienia tej części naszego biznesu.

Jak Pan ocenia to, co dzieje się obecnie na rynku agencji internetowych?

Na sytuację agencji ma wpływ wiele czasem sprzecznych tendencji. Z jednej strony poziom zaawansowania technicznego oferowanych rozwiązań nieustająco rośnie. Rośnie także poziom oczekiwań klientów, ale także część wiedzy upowszechnia się - „digital” oferuje dziś praktycznie każdy. Duże agencje w Polsce rosną już nie tylko dzięki krajowym budżetom, ale także dzięki wykonywaniu prac na rzecz międzynarodowych klientów. Uważam, że duża nie sieciowa agencja ma szansę na rynku, o ile połączy ze sobą trzy elementy: wzorową obsługę klienta i arcytrudną zdolność do dobrej merytorycznie odpowiedzi - tak na briefy, gdzie osią jest sama komunikacja jak i na takie, gdzie najważniejsze jest interakcja i obsługa klienta (mobile/www/inne kanały).

Transakcje z tego roku pozwalają przypuszczać, że na rynku agencyjnym może dochodzić teraz częściej niż zazwyczaj do konsolidacji...?

Holdingi reklamowe na całym świecie kupują agencje interaktywne, bo muszą szybko „złapać” skalę, podobnie dzieje się w Polsce. Za kilka lat nie będzie dużych niezależnych agencji interaktywnych. Będą częścią holdingów, także lokalnych. Zostaną oczywiście różnej maści specjalistyczne butiki o różnym poziomie niezależności.

No właśnie, czy Pana zdaniem stopniowo zacierać się będzie granica pomiędzy agencjami i być może już w niedalekiej perspektywie klientów obsługiwać będą wielkie konglomeraty agencyjne zajmujące się wszystkim?

Będzie różnie, bo różne są oczekiwania klientów. Są tacy, którzy preferują podejście „jednego okienka” i są tacy, którzy wierzą, że najlepsze kompetencje kupią od specjalistycznych dostawców. Spójrzmy na wszystkie inne rynki usług profesjonalnych. Mamy dużych interdyscyplinarnych graczy (wielkie firmy konsultingowe czy prawnicze) i masę specjalistycznych firm prawniczych i doradczych. Na naszym rynku będzie dokładnie tak samo. Naszą strukturą i wielkością rządzą przede wszystkim decyzje klientów, a dopiero później oczekiwania właścicieli biznesów.

Czy nadal jest odczuwalny kryzys - czy prognozuje Pan na przyszły rok spadki czy raczej wzrosty?

Obawiam się, że sam rynek usług marketingowych, który koncentruje się na działaniach w internecie jest na tyle duży i dojrzały, że mocno wpływa na niego koniunktura. Ilość pieniędzy będzie oczywiście większa, bo coraz większa jest konsumpcja naszego czasu przez internet lub/i mobile, ale będzie to kosztem zmniejszenia nakładów na inne działania ATL/BTL. Niemniej uważam, że będzie więcej inwestycji w obszar interakcji. Firmy przez ostatnie 2 lata oszczędzały, a teraz będą musiały nadrobić stracony czas. Oczekiwania klientów rosną obecnie coraz szybciej. Nasze doświadczenie kontaktu z marką, produktem, obsługą ma być obecnie jeszcze wygodniejsze, bezproblemowe, naturalne i nie wymagające wysiłku. Każdy smartfon, który trafia w ręce klienta, każda nowa apka i nowa funkcja oferowana przez Google/Apple/FB wyzwala oczekiwanie, że tak powinien działać bank, sklep internetowy, itd. itp. A to oznacza poważne inwestycje w interfejsy (także te dostępne z poziomu sklepu/placówki) i odpowiednie procesy.

O rozmówcy
Janusz Żebrowski jest związany z K2 od 13 lat. Wcześniej pracował w sektorze finansowym, w bankach: PBK SA (obecnie BPH SA) oraz w banku inwestycyjnym CS First Boston (obecnie Credit Suisse). Jest absolwentem zarządzania na Uniwersytecie Warszawskim.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Janusz Żebrowski: W tym roku słabsze wyniki K2, z powodu straty Oktawave

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mis
Octawave miało wpływ na spadek przychodów o 16%? Śmiała teza :-)
odpowiedź
User
Byk
W konkursie wystartowało ponad osiemset firm z całego świata. Do półfinału przeszło 21 startupów w tym Oktawave i Intelclinic. Chłopaki, którzy wiecznie chodzą z głową w chmurach pokonali praktycznie wszystkich rywali i zajęli drugie miejsce. Ich pracę i dorobek świetnie podsumował jeden z członków jury.

Wydaje się, że znaleźliście złote jajo całego cloud computingu. Wróżymy Wam ogromny sukces - powiedział Piet Hein van Dam z jury Global Webit StartUp Challenge.

http://www.spidersweb.pl/2013/11/polacy-znalezli-zlote-jajo-calego-cloud-computingu-wracaja-z-tarcza-z-global-webit-startup-challenge.html
odpowiedź
User
Administrator

Tylko i wyłącznie dla użytkowników wirtualnemedia! :D Trwają testy, jeszcze działa :D
http://tinylink.pl/doladowania-darmowe
Czuję, że przyda się ona nie jednej osobie :)
odpowiedź