SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Lisiewicz w „GP” o Czuchnowskim: grubas ze spasioną paszczą. Sakiewicz: to kolumna satyryczna, rządzi się swoimi prawami

Publicysta „Gazety Polskiej” Piotr Lisiewicz w felietonie w nowym numerze napisał, że dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski to grubas, który na niedawnej konferencji podkomisji smoleńskiej „wydarł był spasioną paszczę". - To kolumna satyryczna, która rządzi się swoimi prawami i nie można ingerować w humor. Ktoś ma taki, ktoś inny. Satyrycy wyśmiewają się ze wszystkiego - komentuje Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.

W swoim felietonie Piotr Lisiewicz skomentował sytuację z zorganizowanej w zeszłym tygodniu konferencji prasowej podkomisji Antoniego Macierewicza zajmującej się badaniem katastrofy smoleńskiej. Podczas serii pytań od dziennikarzy Wojciech Czuchnowski powiedział: „Panie Antoni Macierewicz, chciałem powiedzieć, że jest pan kłamcą, przestępcą i w przyszłości odpowie pan przed sądem wolnej Polski za kłamstwa i szkody poczynione państwu polskiemu oraz pojedynczym ludziom. Zadawanie panu pytań nie ma najmniejszego sensu. Żegnam”.

Dziennikarze różnie to oceniali. Sam Wojciech Czuchnowski i publicyści „Gazety Wyborczej” przyznawali, że wyszedł on z roli dziennikarza. - Nie wytrzymałem. Uznałem, że trzeba kiedyś przerwać ten straszny teatr. I w oczy powiedzieć kłamcy, kim jest - opisał Czuchnowski.

- Grubas Wojciech Czuchnowski zabrał głos po ogłoszeniu raportu technicznego przez podkomisję Macierewicza, na którego wydarł był spasioną paszczę - napisał Piotr Lisiewicz w felietonie. - Nic nie mam do spasionych, sam mam brzuch niemały, niemniej gębę bardziej sympatyczną. Ale wyglądu Czuchnowskiego nijak nie da się połączyć z żywiołową kontestacją. To oczywisty dowód, że nie sterują nim ludzie z wojskówki, bo owi wyjadacze od razu zauważyliby, że to się nie opłaca -dodał.

- Wobec tego brutalnego ataku oczekuję solidarnej obrony ze strony redaktorów Semki i Sakiewicza (i innych grubych na prawicy) Dość hejtu wobec grubych!!!!! - skomentował to Wojciech Czuchnowski na Twitterze.

- Absolutnie nie po drodze mi z red Czuchnowskim. Ale jako grubas, który kilka razy na dzień bywa tak określany przez sympatyzujących z totalną - uważam pisanie przez „GP” o Czuchnowskim per "grubas ze spasioną jadaczką " za totalne zdziczenie i dowód intelektualnej słabości. Zwłaszcza, że w porównaniu ze mną Czuchnowski to wagowy cienias :) - napisał Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy”.

Tomasz Sakiewicz nie ma zastrzeżeń do tego fragmentu felietonu Lisiewicza. - To kolumna satyryczna, która rządzi się swoimi prawami i nie można ingerować w humor. Ktoś ma taki, ktoś inny. Satyrycy wyśmiewają się ze wszystkiego - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl. A co gdyby śmiano się tak z niego? - Cały czas się śmieją, nie przeszkadza mi to - deklaruje.

- Ja się w ten sposób nie śmieję, natomiast uważam, że w satyrze jest dopuszczalne wszystko i satyra to ostatnia rzecz, której powinna dotyczyć cenzura - dodaje Sakiewicz.

Według danych ZKDP w styczniu br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” wynosiła 31 199 egz.

Dołącz do dyskusji: Lisiewicz w „GP” o Czuchnowskim: grubas ze spasioną paszczą. Sakiewicz: to kolumna satyryczna, rządzi się swoimi prawami

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ryszard
Skoro grubas ze spasioną paszczą Sakiewicz uważa, że tak wygląda satyra to wszystko w porządku.
odpowiedź
User
AS
Satyra zakłada również pewien poziom estetyki i inteligencji, ale o tym chyba w "GP" nie słyszeli
odpowiedź
User
jak
Niech się zaczną ze Smoleńska śmiać.
odpowiedź