SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Premier Kopacz tłumaczy się z sesji w „Vivie!”: wszystkiego się uczymy w nowej roli, nie mam doświadczenia

Podczas wtorkowej konferencji premier Ewa Kopacz odniosła się do materiału z sesją zdjęciową, zamieszczonym w świątecznym wydaniu dwutygodnika „Viva!” (Edipresse Polska). - Wszystkiego uczymy w nowej roli. To nie jest tak, że mam doradców od kilku lat. My tu jesteśmy od trzech miesięcy - tłumaczyła szefowa rządu.

Wywiad z Ewą Kopacz ukazał się na łamach świątecznego wydania „Vivy!” w ubiegłym tygodniu. Oprócz rozmowy z premier na jedenastu stronach zamieszczono fotografie z profesjonalnej sesji zdjęciowej, na których Kopacz pozuje w luksusowych strojach i biżuterii. Zdjęcia opisano nazwami wykorzystanych marek, a „Fakt” na ich podstawie wycenił stylizacje szefowej rządu.

W poniedziałek Kancelaria Premiera zażądała wyjaśnień od wydawcy dwutygodnika. Efektem tego była wtorkowa publikacja oświadczenia, w którym Edipresse tłumaczy, że premier Ewa Kopacz nie wiedziała, że nazwy marek wykorzystanych w stylizacji znajdą się w materiale świątecznym (więcej na ten temat). To jednak nie zamknęło sprawy, ponieważ zaczęto się zastanawiać - dlaczego otoczenie premier nie zadbało o tak istotne elementy.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Ewa Kopacz odniosła się do wpadki ze strojami luksusowych marek. Jak wyjaśniała, w tej kadencji jest to jej pierwsza sesja zdjęciowa, a w ciągu ostatnich trzynastu lat działalności politycznej nie było ich więcej niż cztery. - Nie mam żadnego doświadczenia w tych sprawach i nie jestem też osobą chętną do tego typu akcji. Dziś jest mi tylko z tego powodu przykro, wyciągnę z tego odpowiednie wnioski - tłumaczyła Kopacz.

- Muszę umieć się z państwem komunikować, również z tymi, którzy mi takie propozycje składają. Dla mnie to jest coś dodatkowego, niekoniecznie coś tak ważnego. Nie byłam przygotowana na takie konsekwencje. Nie było w tym moich złych intencji i jest mi z tego powodu przykro - dodała premier.

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz komentował w TVN24, że wprawdzie wpadka w „Vivie!” nie jest winą Ewy Kopacz tylko osób z jej otoczenia, które źle pokierowały sprawami związanymi z sesją, to jednak sprawa nie powinna być pozostawiona. - Gdybym ja był na jej miejscu, byłyby dymisje - powiedział Marcinkiewicz. Inaczej opisanie zdjęć nazwami marek postrzega Joanna Mucha, posłanka Platformy Obywatelskiej i była minister sportu, która w „Faktach po Faktach” stwierdziła, że redakcja „Vivy!” wykorzystała wizerunek Kopacz do lokowania produktu. - Ze strony redaktorów pisma to było absolutnie celowe działanie. Nie dość, że daje profity bezpośrednie to jeszcze rozgłos, w którym uczestniczymy - stwierdziła posłanka.

Kopacz nie odpowiedziała dziennikarzom na pytanie, czy w zespole, który z nią pracuje, zostaną wyciągnięte konsekwencje za medialną wpadkę w „Vivie!”. - My się wszystkiego uczymy w tej nowej roli. To nie jest tak, że mam doradców od kilku lat. My tu jesteśmy od trzech miesięcy. Nawet jeśli takie pomyłki się zdarzają to dołożę wszelkiej staranności, by się nie powtórzyły - zapewniła premier Ewa Kopacz.

Dołącz do dyskusji: Premier Kopacz tłumaczy się z sesji w „Vivie!”: wszystkiego się uczymy w nowej roli, nie mam doświadczenia

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
olo
a to byly jej wlasne ubrania czy pozyczone do sesji ?
bo ja nigdy bym sie nie ubral na czyjes zyczenie
czy sugestie "doradcy" ,zawsze w swoim i metek nie
pokazuje,chyba,ze jest print na bucie ,ale to moge
zakryc druga noga, chociaz na jednych to na klamrze
jest wytloczone,ale... mozna tak ustawic noge,ze na
zdjeciu nie wyjdzie marka znana
odpowiedź
User
Adam
Ewa: "Wywalę Ostachowicza, nie potrzebuję PR-owca!"
Ewa miesiąc później: "Ale głupia wtopa i tylko dlatego że nie mam PR-owca!"
odpowiedź
User
Jan Paweł II
Co za kretyńskie tłumaczenie! Kogo ona zatrudniła do działu kontaktów z mediami? Bratanicę koleżanki wujka ciotki, która właśnie skończyła studia lub pracowała w drukarni, więc doświadcenie medialne posiada? Czy profesjonalistę z wieloletnim doświadczeniem? Czy lekarz też będzie się tak łumaczył jak Kopacz zamiast nerki lewej utnie prawą, bo przecież jest w nowej roli?
odpowiedź