Prowokacje Palikota elementem PR?

Pragnący zachować anonimowość rozmówca gazety ujawnił też, żepartia sprawdza ten wątek. Według niego jeśli okaże się, że wpis oprezydencie był efektem strategii PR-owskiej, Palikot może nawetzostać wyrzucony z klubu.

Wpis, w którym pojawiły się sugestie, że prezydent LechKaczyński nadużywa alkoholu, wywołał burzę wśród polityków. PiSzażądała jednoznacznego ukarania Palikota i skierowała wniosekprzeciwko niemu do sejmowej komisji etyki. Szef klubu PO ZbigniewChlebowski uznał zachowanie posła za "nieakceptowalne". Sprawęewentualnego znieważenia głowy państwa zbada także lubelskaprokuratura.

- To oczywista akcja autopromocyjna i dziwię się, że DonaldTusk, Chlebowski, ale i PiS, nie zorientowali się jeszcze w tejgrze Palikota - mówi "Dziennikowi" Eryk Misiewicz, specjalista odmarketingu politycznego. Jego zdaniem wpis Palikota miał przykryćpublikację o sensacjach jego żony.

Jak podaje "Dziennik", Palikot od kilku miesięcy współpracuje zagencją Look At. Jego osobistym doradcą jest Jacek Prześluga, któryw rozmowie z dziennikarzem gazety zapewnił, że wpis o prezydenciebył autorskim dziełem Palikota. Jednocześnie stwierdził, że wostatnim czasie jedynym nieuzgodnionym z nim pomysłem posła byłoprzyniesienie przez niego do studia telewizyjnego znicza dla RomanaGiertycha.

Palikot od początku swej kariery politycznej korzystał z usługspecjalistów od autopromocji. - Byłem przy rozmowie, w którejchwalił się, że wynajmuje firmę PR, która doradzała mu, jak zwrócićna siebie uwagę" - opowiada "Dziennikowi" Ireneusz Bryzek, byłypolityk PO w Lublinie. - Mówił też, że mottem jego działań jest:nieważne jak piszą, ważne, by nazwiska nie przekręcali -dodaje.