SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Repolonizację mediów popiera większość Polaków, wśród zwolenników rządu - 78,5 proc.

Blisko 60 proc. Polaków uważa, że powinny zostać wprowadzone ograniczenia dla udziału zagranicznego kapitału w mediach działających w Polsce - wynika z badania domu mediowego UM (grupa IPG Mediabrands).

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowuje projekt przepisów mających ograniczyć koncentrację kapitałową w sektorze mediów. Ma on trafić do Sejmu przed wakacjami. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Barbara Bubula, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stwierdziła, że jeśli trzeba będzie, znajdzie się sposób na odbieranie gazet zagranicznym grupom medialnym. Zapowiadane przepisy skrytykowała ostro organizacja Reporterzy Bez Granic, oceniając, że są one wymierzone w media krytyczne wobec obecnie rządzącego obozu.

Z badania domu mediowego UM wynika, że zapowiadane przez rząd zmiany mogą liczyć na poparcie przede wszystkim osób aktywnych zawodowo (popiera je 63 proc. ankietowanych) oraz osób w wieku 42-51 lat (68 proc. głosów poparcia).

Za projektem opowiedziało się również 58 proc. emerytów i rencistów oraz 50,5 proc. studentów. Najmniej przychylne wprowadzaniu ograniczeń są osoby dobrze sytuowane, zadowolone ze swojej sytuacji materialnej (42 proc. - tak, 58 proc. - nie). Najczęściej są to mieszkańcy województw: kujawsko-pomorskiego (61 proc. - nie), wielkopolskiego (59 proc. - nie), zachodniopomorskiego (67 proc. - nie) i podlaskiego (61 proc. - nie). Projekt wspierają osoby oceniające pozytywnie również inne działania rządu i zadowolone z obecnej sytuacji gospodarczej w kraju (78,5 proc.).

Wprowadzenie ograniczeń udziału kapitału zagranicznego w mediach popiera 34 proc. z respondentów deklarujących lewicową lub centro-lewicową orientację polityczną. Takie nastawienie deklarują częściej osoby z wykształceniem podstawowym (67 proc.), mieszkańcy wsi (62 proc.) oraz mężczyźni (63,5 proc.). Wśród kobiet 54 proc. badanych popiera projekt, a 46 proc. jest mu przeciwna.

Pomysł repolonizacji mediów nie podoba się mieszkańcom mniejszych miast (do 100 tys. mieszkańców). Mniej niż połowa z nich (48 proc.) odpowiedziało, że ograniczenie udziału jest potrzebne, a 52 proc. wyraziło sprzeciw dla projektu. W największych miastach (pow. 500 tys. mieszkańców) za wprowadzeniem projektu było 58 proc. badanych, a przeciw - 42 proc.

Badanie zrealizowano na zlecenie UM (grupa IPG Mediabrands) na panelu Ariadna metodą CAWI w dniach 24-28 marca br. Próba ogólnopolska osób powyżej 18. roku życia (N=1044). Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku, wykształcenia i wielkości miejscowości zamieszkania.

Dołącz do dyskusji: Repolonizację mediów popiera większość Polaków, wśród zwolenników rządu - 78,5 proc.

45 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Polones Copue
Brak komentarzy.
odpowiedź
User
Czytelnik
Przydałaby się tutaj jakaś infografika, żeby te dane były w bardziej przystępnej formie.
odpowiedź
User
ja
Taka ciekawostka dla zorientowanych, niezorientowanych i przede wszystkim udających niezorientowanych,ale i dla wszystkich od zwolenników pisu po przeciwników. Dziś nawet J.L z Rmn rano powiedziala,że klasyczna,taka jaką najbardziej chcieliby niektórzy,czy jaka być może najbardziej byłaby potrzebna jest niemożliwa. Oczywiście można zrobić wiele w tej sprawie m.in robiąc ustawy i skutecznie je wdrażając o dekoncentracji mediów,poza tym wiele innych działań mających na celu zmianę sytuacji na rynku,ale jak wyżej. Prawo unijne,przynależność do eur i eunadawców,etc...najbliższe do zastosowania i najbardziej możliwe są zresztą bardzo daleko w tym posunięte i b.skutecznie dzialajace systemy obowiązujące w
NIEMCZECH I FRANCJIto tak dla udająych głuchych co i rusz przed sejmem w sejmie i na portalach w komen tarzach m.in.
Oczywiscie są też inne,i takie same w innych krajach,poza tym to już ode mnie nie chodzi o małpowanie,zwłaszcza,że jak tak to nam się nie podoba co w tamtych krajach,acz wiadomo,żejedno moze się nam podobać drugie nie,czego niektórzy nie rozumieją;ale o mądre zastosowanie na nasz użytek metod,sposobów,przepisów,które się gdzieś sprawdzają.Oczywiście najlepiej swoje,ale...zobaczymy;już niektórzy mówią,że to będzie dopiero zabawa,choć trudno się śmiać z takiej obłudy,ale w sumie..gdy ci skopiują niemieckie rozwiązania i za to będą oblewani nawozami wszelkiego gatunku i zapachu z jadem skorpiona i skolopendry i przez niemców i tu u nas i różnych zatroskacnych w europie...Zabawne może być,ale jeśli to ktoś robi świadomie,cynicznie,i posunie się za daleko w chęci "pomocy uciśnionym"to zabawne przestanie być.
Badania w Polsce,komu służą i co tak naprawde mówią a czego nie i o ile coś w ogóle mówią...czy więcej o badających niż o badanych...to jedno,ale dziwne bardzo,zakładając ich wiarygodność,bo to paradoksalnie dotyczy bardzo własnie takich miast,no ale różnica nie jest duża,może propaganda "apolitycznych", "niezależnych"raspowców i innych zrobiła swoje,ale chyba na to trzeba szerzej patrzeć. poza tym i to jednak warto przypominać,choćby nie wiem jak popierając i czekając z niecierpliwością na _dobrą i skuteczną ustawę, że polski właściciel może być gorszy,czy kazać pisać gorsze rzeczy,a Schmit może napisać o wiele uczciwszy i lepszy art.niż Ciołek...itd..Natomiast udawania,że nie ma to znaczenia w czyich rękach...nie chce się komentować po raz enty.Czasem nie ma,oby nie miało jak najczęsciej,ale wszyscy wiedzą lepiej gorzej jak faktycznie jest.NIe każdy dz.czy odbiorca musiał się z tym bezpośrednio zetknąć,czy odczuć,rozpoznać,ale...też nie wszystko można tak interpretować,tylko dlatego,że nam się treść nie podoba,czy przekaz.
Oczywiście może być tak, że w praktyce i tak się wszystko rozmyje,albo nie zmieni siłą rzeczy;i ustawa może być zła,albo może się wyłożyć wszystko o jeden w niej błąd,nie byłaby to pierwszyzna tego rządu,a rekordy w gnieceniu bubli przez poprzednią władzę ie mogą być usprawiedliwieniem. nO ale oby...Zobaczymy.
Tylko jak wytłumaczyć,że większość jest za...to pewnie ta germanofobia,czy otumanienie propagandą...:)
odpowiedź