SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sandra Borowiecka wróciła z Londynu. Będzie reporterką Superstacji

Sandra Borowiecka, o której zrobiło się głośno, gdy poinformowała, że wyjeżdża z Polski do Londynu, bo straciła nadzieję na godne życie w naszym kraju, zaczyna współpracę z Superstacją - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.

O Borowieckiej media pisały szeroko w maju br. Dziewczyna wysłała wówczas do kilku redakcji list wraz ze swoim CV. Informowała w nim, że przygnieciona brakiem perspektyw w naszym kraju wyjeżdża do Londynu, gdzie będzie "zmywała gary i podłogi".
 
- Z dniem 12. maja emigruję z Polski do Anglii (...) Powody mojej decyzji są klarowne. Poniżej opisałam dokładnie, jakie to zasady panują wśród pracodawców, i jakie przykre jak biegunka motywy popychają młodych Polaków do wszelakiej wstrętnej pracy - napisała 24-latka w liście. Jej historie opisały wtedy m.in. portal Natemat.pl i dziennik “Metro”, wywiad z Borowiecką zamieściły “Wysokie Obcasy”, 24-latka była też bohaterką reportażu “Uwagi!” TVN.

Przez ostatnie dwa miesiące Borowiecka pracowała w Londynie jako kelnerka, aplikowała też na wyższe stanowiska jak np. menedżer sklepu. Postanowiła jednak wrócić do Polski.

- Do powrotu skłoniło mnie to, że tysiące młodych ludzi, z którymi miałam kontakt, uświadomiły mi, że nie można ich tak po prostu zostawić. Mój przypadek, to, że jestem butna, roszczeniowa i bardzo chcę osiągnąć sukces ma być przykładem tego, że można tego dokonać i że nie jesteśmy straconym pokoleniem - mówi Wirtualnemedia.pl Borowiecka. - Wróciłam też po to, by media takie jak “Metro”, które mi dziękowały za to, że wyjechałam i twierdziły, że brak mi kreatywności do takiej pracy, musiały teraz to “odszczekać” i przeprosić - dodaje.

Sandra Borowiecka informuje, że po powrocie zgłosiła się tylko do Superstacji i do lokalnej gazety “Mieszkaniec”, w której kiedyś pracowała. - Oba media powitały mnie z otwartymi rękami, za co jestem im wdzięczna - podkreśla.

Borowiecka wybrała Superstację. - Przez miesiąc będą tam na bezpłatnym stażu. Stacja sprawdzi moje umiejętności, ja się douczę. Po tym okresie albo zostanę jako pełnopłatny pracownik albo współpraca się zakończy - wyjaśnia.

- Sandra ma potencjał dziennikarski. Postanowiliśmy jej dać szansę. Możemy zagwarantować, że potraktujemy ją uczciwie - mówi Wirtualnemedia.pl Tomasz Adamczyk, dyrektor programowy Superstacji.

Sandra Borowiecka ma doświadczenie dziennikarskie, bo poza lokalną gazetą związana była w przeszłości także z “Super Expressem”, przygotowywała materiały reporterskie dla Radia Kolor oraz wpółpracowała z TVN24 jako reporterka programu interwencyjnego.

W lipcu br. średnia oglądalność Superstacji wyniosła 13 785 widzów, a jej udział w rynku telewizyjnym - 0,27 proc. (według danych Nielsen Audience Measurement - zobacz szczegóły).

Dołącz do dyskusji: Sandra Borowiecka wróciła z Londynu. Będzie reporterką Superstacji

60 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
P___
Nie ona jedna przeżyła to samo - wyjazd w desperacji i już tma na miejscu SZOK i powrót z podklulonym ogonem. Tylko inni nie szczekają na głos na całe swoje otoczenie.
Dla mnie żaden autorytet.

odpowiedź
User
frugo
no tak, nic się nie odzywają, potem lądują na śmietniku i w schroniskach dla biednych, bo brak im odwagi jakiejkolwiek by zawalczyć o swoje
odpowiedź
User
Zniesmaczony były pracownik SS
Wolałbym zmywać gary w londynie niż pracować w SS. Pani spadła z deszczu pod rynnę! ha ha gratuluję rozpoczęcia osobistej gehenny u wspaniałego pracodawcy jakim jest SuperStacja ;)
odpowiedź