SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Pamela. Historia miłosna”, czyli spowiedź gwiazdy lat 90. Recenzja dokumentu Netfliksa o Pameli Anderson w kontekście serialu „Pam i Tommy”

Dotychczas Pamela Anderson milczała na temat serialu fabularnego Hulu na swój temat, czyli produkcji „Pam i Tommy”. W dokumencie Netfliksa postanawia opowiedzieć, jak z jej perspektywy wyglądała sprawa skandalu związanego z kradzieżą sekstaśmy w latach 90.

Film dokumentalny Netfliksa, zatytułowany „Pamela. Historia miłosna” to swoisty wywiad rzeka z gwiazdą „Słonecznego patrolu”. Pamela Anderson mówi wprost, że jej karierę przerwał skandal, w który uwikłana została po tym, jak z posiadłości Tommy’ego Lee ktoś ukradł ich prywatne materiały wideo. Czy rzeczywiście miałaby szansę na wielką karierę filmową, gdyby nie to tragiczne dla niej wydarzenie? Trudno zgadnąć.

Wiadomo na pewno, że dzisiaj Pamela Anderson to dojrzała, ambitna i świadoma swojego miejsca w show-biznesie osoba, która nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w sprawie kariery filmowej. Zresztą, na fali wielu powrotów gwiazd sprzed lat, wyobrażam sobie, że Netflix mógłby wyprodukować serial z Pamelą Anderson w roli głównej i to przedsięwzięcie mogłoby być sukcesem. Dzisiaj jednak Pameli Anderson nie chodzi o karierę. Dokument Netfliksa daje jej głos i aktorka chce odzyskać prawo do tworzenia narracji na swój temat. Prawo, którego w latach 90. nie posiadała.

Pamela Anderson przejmuje narrację

Produkcja Netfliksa pt. „Pamela. Historia miłosna” zastaje aktorkę w domu rodzinnym w Ladysmith w Kanadzie. Aktorka przyjechała do rodziców w trakcie pandemii i została na dłużej. Zbiegło się to w czasie z informacją o tym, że Hulu realizuje serial „Pam i Tommy” o słynnej sekstaśmie Anderson i Lee z lat 90. Dla aktorki był to cios, ponieważ przyznała, że chociaż serialu nie oglądała, to nie chce, aby po raz kolejny ktoś inny mówił w jej imieniu. Chce sama opowiedzieć własną historię. Co ciekawe, gdyby Anderson obejrzała serial, to zorientowałby się, że on zdecydowanie jej sprzyja i udziela poparcia dla celebrytki.

Scenariusz serialu „Pam i Tommy” koncentruje się na związku Anderson i Lee oraz skandalu związanym z sekstaśmą, ale wyraźnie twórcy wspierają aktorkę i pokazują, jak obrzydliwy był medialny cyrk, który przetoczył się nad jej głową. Wówczas wylało seksistowskie szambo i dzisiaj wydaje się to wręcz niemożliwe, żeby w ten sposób komentować w mainstreamowych mediach czyjąś wizualność i prywatne wideo znając kontekst jego upublicznienia. Obraz Roberta Siegela „Pam i Tommy” jednoznacznie wspiera aktorkę i pokazuje, jak trudne było dla niej przejście przez batalię sądową, podczas której adwokaci wypytywali o życie seksualne celebrytki, jej anatomię i przyznawali sobie prawo do komentowania wyglądu zewnętrznego. Oczywiście w przypadku męża aktorki nie było takich pytań, a przecież on także występuje na nagraniu.

Dzisiaj Anderson mówi, że to był powód, dla którego zrzekła się praw do słynnej taśmy na rzecz firmy dystrybuującej ją w sieci. Aktorka była wówczas w drugiej ciąży i nie chciała angażować się w wieloletni proces. W produkcji Netfliksa potwierdza, że nigdy nie zarobiła ani jednego dolara na wspominanym materiale wideo. Podobnie jak jej ówczesny mąż.

Dzieciństwo w Ladysmith i wyjazd do Los Angeles

Netflix zaczyna opowieść o aktorce od jej wczesnego dzieciństwa. Pamela Anderson nie unika trudnych tematów – mówi o przemocowym domu, trudnym dzieciństwie, kłótniach rodziców i ucieczkach z domu z bratem, żeby nie musieć tego słuchać. Opowiada o przemocy seksualnej, której padła ofiarą, a także o przypadku, który zdecydował, że w 1989 roku pojechała do willi Hugh Hefnera na pierwszą sesję zdjęciową dla „Playboya”.

Aktorka całe życie pisała pamiętniki, dlatego dzisiaj się nimi posługuje, aby opowiedzieć o tym, jak wyglądała jak podróż do Stanów Zjednoczonych, oszołomienie związane z nieznanym światem, a także rozczarowanie wynikające z tego, że dziennikarze chcieli rozmawiać tylko o jej biuście i nagich zdjęciach.

Medialny cyrk wokół sekstaśmy

Dokument ewidentnie sprzyja aktorce i podobnie jak niedawny serial dokumentalny platformy, pt. „Harry i Meghan”, zadaje trudne pytania, w taki sposób, żeby Anderson mogła przedstawić swój punkt widzenia jako słuszny, ale w końcu jest to jej historia. I ma do tego prawo. W filmie wykorzystano wiele materiałów wideo z jej życia prywatnego, ponieważ aktorka w czasie związku z Tommym Lee obsesyjnie korzystała z kamery wideo. Małżeństwo nagrywało swoje rozmowy, wyjścia do klubów, domowy poród, a także spotkania ze znajomymi.

W dokumencie pojawiają się też fragmenty występów Anderson w popularnych talk-shows i widzimy, że wszyscy prowadzący pytają o jej seksualność. Widać też, że aktorka jest tym zmęczona i wcale nie chce podejmować tej gry. Dowodzi to jedynie, że wizerunek medialny Pameli Anderson od początku odbiegał od tego, kim ona naprawdę jest. A jest inteligentną, empatyczną osobą, która w brutalny sposób została zaszufladkowana i zakneblowana przed media.

Nieudany debiut kinowy, czyli „Żyleta”

Pamela Anderson znana jest telewizyjnej widowni z serialu „Słoneczny patrol” (1992-1997) i „V.I.P.” (1998-2002). Jej debiut kinowy, czyli „Żyleta” z 1996 roku okazał się porażką, zdobył kilka statuetek Złotych Malin, a to nie świadczy o nim najlepiej. Film nie był udany, nie zyskał też dużego zainteresowania widowni, mimo że aktorka miała nadzieję, iż będzie to start jej kariery na dużym ekranie.

Pojawiała się także gościnnie w wielu serialach, głównie sitcomach, jak „The Nanny”, „Świat według Bundych”, czy „Pan Złota Rączka” (w tym serialu aktorka wystąpiła w 23 odcinkach). W związku z tym ostatnim tytułem Anderson wspomniała, że aktor grający główną rolą, czyli Tim Allen obnażył się przed nią w czasie, gdy spotkała go przed swoją garderobą podczas jednego z jej dni zdjęciowych. Allen wszystkiemu zaprzeczył.

Starcie z Kim Basinger

Serial „Pam i Tommy” przypomina, że celebrytka walczyła o rolę w filmie „Tajemnice Los Angeles” (1997). Ostatecznie rolę Lynn M. Bracken otrzymała Kim Basinger. Aktorka w dniu 23 marca 1998 roku została za nią nagrodzona Oscarem w kategorii najlepsza żeńska rola drugoplanowa (a konkurowała wówczas z Julianne Moore - „Boogie Nights”, Minnie Driver – „Buntownik z wyboru”, Joan Cusack – „Przodem do tyłu” i Glorią Stuart – „Titanic”).

Czy Pamela Anderson ze swoim warsztatem opartym jedynie na doświadczeniu gry w „Słonecznym patrolu” miałaby szansę na podobny sukces? Trudno w to uwierzyć. Jednakże od tamtego czasu sporo się zmieniło i jeśli Anderson pracowała nad swoim warsztatem aktorskim, to wciąż może nas zaskoczyć. Wydaje się, że taki właśnie ma plan. Warto wspomnieć, że Kim Basinger także zaczynała jako modelka, obie gwiazdy miały podobny start w show-biznesie, ale Basinger skupiła się na aktorstwie i jej dorobek jest dzisiaj imponujący.

„Pam i Tommy” kontra Pamela Anderson

Serial „Pam i Tommy” nie jest fikcją fabularną. Mimo że nie jest to dokument, to scenariusz opiera się na wnikliwym śledztwie magazynu „Rolling Stone” na temat wycieku taśmy Anderson i Lee do raczkującego w 1995 roku, internetu. Artykuł na ten temat ukazał się 22 grudnia 2014 roku w czasopiśmie „Rolling Stone”. Napisała go Amandy Chicago Lewis. Nosił tytuł „Pam and Tommy: The Untold Story of the World’s Most Infamous Sex Tape. Porn, guns, the mob and one very disgruntled electrician: how the superstar couple’s most intimate moment went global”. Tekst rzucił nowe światło na wydarzenia z 1995 roku, dotychczas przemilczane.

Produkcja murem stanęła za Pamelą Anderson, a mimo to, Anderson uważa, że serial pasożytuje na jej traumie. Dlaczego? Warto też dodać, że problemu z serialem nie miał Tommy Lee, który spotkał się z aktorem wcielającym w jego postać, czyli z Sebastianem Stanem i udzielił mi kilku cennych informacji o tamtym zdarzeniu. Anderson odmówiła spotkania z Lily James, czyli aktorką wcielającą się w jej postać. W dokumencie Netfliksa występują synowie pary, Dylan i Brandon, wspierając matkę. Swoją drogą, czy synowie Pameli Anderson noszą imiona słynnych bohaterów serialu „Beverly Hills, 90210”, a może to tylko przypadek?

„Nie jestem ofiarą”

Pamela Anderson odcina się od produkcji „Pam i Tommy”, ale ma ku temu dobry powód. W momencie, gdy serial debiutował w lutym 2022, aktorka otrzymała swoją pierwszą w życiu propozycję występu na Broadwayu w musicalu „Chicago”. Wciela się w słynną Roxie. W dokumencie obserwujemy jej przygotowania i premierę, która – ku zaskoczeniu wielu – otrzymała dobre recenzje. Rozstajemy się z aktorką po ostatnim występie na Broadwayu, gdy nie ma dalszych planów zawodowych i osobistych, ale otwiera to przed nią wiele nowych możliwości i mam wrażenie, że jeszcze nie raz usłyszymy o Pameli Anderson. W kontekście jej zawodowych sukcesów.

Dołącz do dyskusji: „Pamela. Historia miłosna”, czyli spowiedź gwiazdy lat 90. Recenzja dokumentu Netfliksa o Pameli Anderson w kontekście serialu „Pam i Tommy”

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gosc
e tam Pamela,Pamela to jest wielomolionowy produkt,wiele sie napracowano nad koncowym efektem tej niby bomby.
A to jest zwyczajny t?r?a?n?s// to wyziera e zdjecia..
odpowiedź