SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Większość Polaków przeciwko e-paragonom i zbieraniu przez państwo danych zakupowych

Blisko dwie trzecie Polaków jest przeciwnych gromadzeniu przez państwo danych o wszystkich ich zakupach. Ponad połowa przeciwna jest zarówno przejściu na e-paragony, jak i całkowitemu zastąpieniu tradycyjnych płatności gotówkowych płatnościami elektronicznymi, a według 84% dostęp instytucji państwowych do danych o ich zakupach byłby naruszeniem prywatności - wynika z badania Ipsos.

Za e-paragonami opowiada się niewiele ponad 1/4 ankietowanych. Nieco większy odsetek zwolenników e-paragonów jest wśród osób młodszych - do 25. roku życia (33%). W najstarszej grupie respondentów sprzeciw wobec e-paragonów jest najsilniejszy - blisko 7 na 10 osób w wieku powyżej 45 lat opowiada się przeciwko nim.

Skłonność do poparcia zarówno dla e-paragonów, jak i zastąpienia wszystkich transakcji elektronicznymi jest tym niższa, im wyższe jest wykształcenie respondentów.

Blisko 2/3 respondentów jest przeciwnych gromadzeniu przez państwo danych o wszystkich ich zakupach, w tym blisko połowa (44%) wyraziła zdecydowany sprzeciw. Zgodę deklaruje niecałe 30% badanych. Najbardziej przychylni gromadzeniu przez Państwo danych zakupowych byli respondenci w wieku 26-35 lat – co trzeci wyraziłby na to zgodę. Respondenci powyżej 46 lat najczęściej wyrażali sprzeciw. Przeciwni byli zwłaszcza respondenci z wykształceniem wyższym, a najczęściej za = osoby o wykształceniu poniżej średniego.

Na pytanie o przyczyny sprzeciwu wobec gromadzenia przez Państwo danych zakupowych respondenci odpowiadali najczęściej, że są one ich prywatną sprawą. Słowo "prywatność" pojawiało się w wypowiedziach respondentów najczęściej ze wszystkich wyróżnionych słów kluczowych. Co trzeci sprzeciw uzasadniany był tym, że gromadzenie przez państwo tych danych kojarzy się z inwigilacją i kontrolą lub stanowi naruszenie wolności osobistych. 11 proc. sprzeciwiających się wskazywało, że nie rozumie po co takie dane miałyby być zbierane i do czego miałyby państwu służyć.

Zdaniem zdecydowanej większości respondentów (84%) dostęp instytucji państwowych do danych o ich zakupach byłby naruszeniem prywatności. 72% ankietowanych nie wyraziłoby zgody na udostępnienie danych o swoich zakupach do analiz instytucjom publicznym, a 78% - podmiotom prywatnym do celów marketingowych. W tej kwestii większość badanych wyrażała zdecydowane poglądy - na oba pytania "zdecydowanie nie" odpowiedziała ponad połowa respondentów.

Chociaż respondenci dosyć rzadko spontanicznie wykazywali obawę o bezpieczeństwo danych zakupowych (gdyby były one gromadzone przez państwo), to zdecydowana większość potwierdzała tę obawę w pytaniu zamkniętym. Zapytani wprost, czy obawialiby się o swoje dane z e-paragonów, w zdecydowanej większości (80%) odpowiadali twierdząco. Nieco większy odsetek obawiających się wycieku danych zaobserwowano wśród respondentów młodszych - szczególnie uczniów i studentów (85%). Wyraźnie widać, że podczas gdy starsze grupy są nieco bardziej "wyczulone" na kwestie prywatności, to młodsi częściej świadomi są realnych zagrożeń związanych z gromadzeniem ich danych.

Mniej niż połowa ankietowanych stwierdziła, że sama analizowałaby swoje dane zakupowe, gdyby były im one udostępnione w internecie. W połączeniu z dużym sprzeciwem wobec e-paragonów wynik ten wskazuje na brak entuzjazmu wobec tej idei. Korzyści płynące z tego rozwiązania wydają się nie być wystarczająco atrakcyjne, aby zrekompensować respondentom naruszenie prywatności spowodowane gromadzeniem ich danych zakupowych.

Badanie zostało zrealizowane przez Ipsos na zlecenie Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń w dniach 26-30 sierpnia 2016 r., metodą CAWI (wywiady online), na próbie 1072 Polaków w wieku 17-60 lat, reprezentatywnej w stosunku do rozkładu płci, wieku i miejsca zamieszkania. Dodatkowo zastosowana została waga analityczna, aby przybliżyć rozkład próby do populacji pod względem wykształcenia i statusu zawodowego. Realizacja badania przypadała na okres po pojawieniu się informacji o możliwym wycieku danych z bazy PESEL przez kancelarie komornicze, przed szerokim rozpowszechnieniem sprostowania i wyjaśnień przez instytucje publiczne.

Dołącz do dyskusji: Większość Polaków przeciwko e-paragonom i zbieraniu przez państwo danych zakupowych

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ZIBI
A MNIE TO WISI PŁACĘ PRZEWAŻNIE KARTĄ I WTEDY TEŻ JEST TO ZBIERANE ... WIĘC MAŁO SIĘ ZMIENI
odpowiedź
User
prawnik
Zapewne wszyscy znamy trolling internetowy z "liczbą człowieka" 666. Ten tekst, inspirowany Ewangelią św. Jana:
17: i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia

18: Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka.

Słowa proroków w komentarzach w internecie brzmiały irytująco. Ale czy się nie spełniają? Więc potrzebna jest mądrość. Nie traktowanie ludzi jako zbioru "BIG DATA", lecz jako ludzi. Którzy bez oznakowania, kontroli państwa, będą mogli działać.
Państwo nie musi wiedzieć o nas wszystkiego. A nadmiar wiedzy w rzeczywistości nie jest potrzebny.
odpowiedź
User
Czytelnia
Niech przestaną, naprawdę, to bez sensu i szkodliwe. Potem pewnie wyeliminują gotówkę. Na końcu przez porównanie zarobków, wydatków, stanów kont bankowych i pitów wyjdzie, że powinno ci zostać na koniec roku 1500 zł, i od tego np. każą zapłacić podatek 90% albo oddać na szczytny cel. Chore pomysły w dziwacznym kraju, cała ta informatyzacja jest mocno szkodliwa.
odpowiedź