SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach? „Czysty populizm i plasterek na niepokój dorosłych”

Instytut Spraw Obywatelskich chce wprowadzenia w szkołach w całym kraju zakazu używania przez uczniów telefonów komórkowych i innych indywidualnych urządzeń elektronicznych. – To plasterek na niepokój dorosłych, którzy bardzo by chcieli magicznego zaklęcia, które raz na zawsze rozwiąże problem. Ale zakaz telefonów to takie samo rozwiązanie jak zakaz produkcji butelek do wódki. W jaki sposób ten zakaz ograniczy cyberprzemoc, hejt, molestowanie online? – komentuje ten pomysł dla portalu Wirtualnemedia.pl Magdalena Bigaj, prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa.

Czy w szkołach zostanie wprowadzony zakaz u żywania telefonów? Fot. PAP/ Mateusz MarekCzy w szkołach zostanie wprowadzony zakaz u żywania telefonów? Fot. PAP/ Mateusz Marek

W liście otwartym do ministrów edukacji - Barbary Nowackiej i cyfryzacji - Krzysztofa Gawkowskiego, prowadząca kampanię obywatelską „Ratuj Dzieci!” fundacja Instytut Spraw Obywatelskich apeluje o: - Wprowadzenie jednolitych zasad higieny cyfrowej dotyczących używania telefonów komórkowych i innych indywidualnych urządzeń cyfrowych w szkołach - czytamy. - Uzasadnieniem są liczne badania wskazujące na szkodliwy wpływ smartfonów, smartwatchy i innych urządzeń elektronicznych na zdrowie, wyniki w nauce i sukcesy w życiu dzieci.

Część z badań ISO przytacza w liście. Powołuje się m.in. na „Structural and functional correlates of smartphone addiction” - badanie z 2020 roku, które pokazało ubytek istoty szarej mózgu u osób uzależnionych od telefonów komórkowych. Zachodzące zmiany były zbieżne z zaobserwowanymi wcześniej u narkomanów. Autorzy przywołują też prof. Manfreda Spitzera (niemieckiego neurobiologa i psychiatrę), który w swoich licznych publikacjach pisze o skutkach cyfryzacji w szkołach: „prowadzi do obniżenia szans edukacyjnych dzieci i młodzieży znajdujących się w niekorzystnej sytuacji społecznej". Naukowiec podaje społeczne skutki cyfryzacji: „Konsekwencje te określane są jako utrata zaufania, radykalizacja, fake newsy (utrata prawdy), utrata prywatności i manipulacja – w odniesieniu do zachowań konsumenckich i wyborczych. Cyfrowa technologia informacyjna zagraża zatem samym podstawom naszego demokratycznego społeczeństwa”.

Jak obecnie szkoła może wpływać na używanie telefonów komórkowych w na jej terenie, wyjaśnia dla portalu Wirtualnemedia.pl adwokat Michalina Koligot z Kancelarii Prawa Oświatowego: - Co do zasady w tej sprawie brakuje zarówno orzecznictwa jak i odgórnych regulacji prawnych – ustawodawca pozostawił możliwość doprecyzowania kwestii wnoszenia i korzystania z urządzeń elektronicznych w prawie wewnątrzszkolnym, które tworzone jest przez organy szkoły, a w mojej ocenie władze szkoły nie mogą dokonywać tego w sposób dowolny. Przepis art. 99 ust. 4 ustawy Prawo Oświatowe stanowi, że „obowiązki ucznia określa się w statucie szkoły z uwzględnieniem obowiązków w zakresie (…) przestrzegania warunków wnoszenia i korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych na terenie szkoły – wyjaśnia mecenas Michalina Koligot

Co w praktyce oznacza taki zapis? - W konsekwencji, szkoła ma możliwość ograniczenia korzystania przez uczniów z telefonów w trakcie przerw czy zajęć lekcyjnych, jednak nie może doprowadzić do zakazu wnoszenia telefonów do placówki lub konieczności jego zdeponowania u nauczyciela lub dyrektora. Mogłoby to stanowić naruszenie art. 140 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny. Ów przepis wskazuje jednak, że granicą korzystania z rzeczy są ustawa i zasady współżycia społecznego, za które należy jednoznacznie uznać tak PO, jak i statut szkoły – zaznacza mecenas Michalina Koligot.

Adwokatka zaznacza, że w statucie może być zapis o karze, ale jej surowość powinna być odpowiednia do przewinienia. - Kara statutowa za tego rodzaju naruszenie musi być również odpowiednio określona w statucie oraz być miarodajna do przewinienia. W praktyce Kancelarii zdarzały się sytuacje, gdzie jednym z powodów ukarania ucznia karą naganny czy też skreślenia z listy uczniów było posiadanie włączonego telefonu podczas zajęć/przerwy lub też samo jego wniesienie na teren placówki i korzystanie podczas przerwy, co wydaje się być w mojej ocenie nazbyt surowe – informuje mecenas Michalina Koligot.

Zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach od września

Obecne ograniczenia zdaniem sygnatariuszy listu są jednak niewystarczające. Powołując się na rozwiązania ogólnokrajowe dotyczące zakazu używania telefonów, które obowiązują już we wszystkich szkołach Holandii, Francji, Włoch, Grecji, Portugalii i Chin, proponują równie radykalne rozwiązanie: - Oczekujemy, że w placówkach oświatowych wejdzie w życie od 1 września 2024 roku całkowity zakaz używania telefonów komórkowych lub innych indywidualnych urządzeń elektronicznych, chyba że urządzenie to stanowi pomoc naukową - zaznacza w liście ISO.

CZYTAJ TAKŻE: Telefony komórkowe zakazane w szkołach m.in. we Francji, Włoszech i Grecji. Karą konfiskata, a nawet relegowanie ze szkoły

- Telefon komórkowy lub inne indywidualne urządzenie elektroniczne będzie wyłączane bezzwłocznie po przyjściu do placówki oświatowej i chowane do indywidualnej szafki lub wyznaczonego przez dyrektora miejsca. Nakaz ten nie dotyczyłby uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i zdrowotnymi, w szczególności z niepełnosprawnościami, jeśli taką potrzebę wskazałby rodzic - proponuje Instytut i podkreśla, że w sytuacjach awaryjnych na użycie telefonu musiałby się zgodzić nauczyciel.

Zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach nie rozwiąże problemu

Proponowanemu zakazowi sprzeciwia się Magdalena Bigaj, prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa: - Postulaty używające frazy „zakaz telefonów" uważam za czysty populizm i próbę zdobycia uwagi. To plasterek na niepokój dorosłych, którzy bardzo by chcieli magicznego zaklęcia, które raz na zawsze rozwiąże problem. Ale zakaz telefonów to takie samo rozwiązanie jak zakaz produkcji butelek do wódki. W jaki sposób ten zakaz ograniczy cyberprzemoc, hejt, molestowanie online? W jaki sposób ograniczy te 6h dziennie z telefonem w ręku, które spędzają nastolatki? Nadal będziemy mieli w szkolnych ławach rozkojarzone, zestresowane, przeładowane informacyjnie dzieci - podkreśla Bigaj.

O tym, że zakaz nie rozwiązuje problemu mówi też dla Wirtualnemedia.pl dr Maciej Dębski, socjolog i prezes Fundacji Dbam o Mój Z@sięg. - Wprowadzenie bezwzględnych zakazów korzystania ze smartfona w szkole traktowałbym jako ostateczność. Kiedy dochodzi w szkole do czegoś niepokojącego, hejtu, rozbierania się w sieci czy krzywdzenia innych. Raczej jestem zwolennikiem zarządzania i spokojnego ograniczania niż całkowitego zabierania. To trochę jak z edukacja seksualną: nie ma jej w szkole, ale to wcale nie oznacza, że to rozwiązuje problem – podkreśla.

- Poza tym łatwiej wprowadzać zakaz niż zarządzać nowymi technologiami w szkole. To o wiele trudniejsze. Jak się coś zakazuje, trzeba dać coś w zamian, a szkoły bardzo często nie mają czego dać w zamian. Zastanówmy się co możemy zrobić na przerwach, jak wyposażyć szkołę w gabinecie ciszy i relaksu, ale też korzystania z nowych technologii, w jaki sposób możemy zakupić stoły pingpongowe, piłkarzyki i zrobić wszystko, żeby alternatywa do korzystania z telefonu komórkowego w szkole była bogata – podpowiada socjolog.

CZYTAJ TAKŻE: Psycholog: kontakt dzieci ze smartfonami bardzo zaburza rozwój

Prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa zaznacza, że problem z telefonami komórkowymi nie dotyczy dzieci, a ludzi w każdym wieku. - Potrzebujemy szerokiej edukacji społecznej o konsekwencjach tego, a w szkołach edukacji do zdrowego funkcjonowania w społeczeństwie informacyjnym. Zadaniem dla ministrów nie jest w tej chwili zakazywanie telefonów, tylko po pierwsze pilne wyposażenie nauczycieli w kompetencje pomagające im rozwijać higienę cyfrową dzieci oraz po drugie, zajęcie się wreszcie regulacjami prawnymi, które prowadziłyby do skutecznej weryfikacji wieku w mediach społecznościowych i grach, skutecznego blokowania kont patostreamerskich oraz zakazu stosowania wobec nieletnich mechanizmów prowadzących do utraty kontroli nad czasem ekranowym – zaznacza.

Bigaj przekonuje, że na pilnym zajęciu się sprawami dzieci w sieci można zbić dziś kapitał polityczny. - To teraz jest moment, w którym można stać się pionierem politycznej walki o przestrzeganie praw dziecka w sieci. Pytanie, kto pierwszy gotów wyjść z objęć bigtechu – pyta prezeska.

“Przez zakaz uczniowie znienawidzą szkołę”

Zakazowi kategorycznie sprzeciwia się uczeń szkoły podstawowej, przewodniczący samorządu szkolnego w Szkole Podstawowej nr 4 w Chełmnie Ignacy Kowalkowski. - Oczywiście, że jestem przeciw zakazowi używania telefonów w szkołach. W mojej szkole jest taki zakaz i jestem mu przeciwny. Co z tego, że jest, jak uczniowie - wiem i widzę, chowają się po toaletach. Chciałbym, aby we wszystkich szkołach było można korzystać z elektroniki. Nawet i w mojej. Jestem obecnie uczniem 7 klasy szkoły podstawowej, mam 14 lat. Taki zakaz, jest zły dla nas, młodszego pokolenia. Nie da się ukryć, że telefony, tablety, laptopy to nasza codzienność, ale też przyszłość i nasza praca. Starsze pokolenie, nie wie, co to elektronika w szkole, bo za ich czasów tego nie było i jest wszystkiemu przeciwnie - mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl Ignacy Kowalkowski.

CZYTAJ TAKŻE: Ludzie z IT mają problem z cyfrową równowagą. Uzależnienie od social mediów i gier online

Kowalkowski wyjaśnia też, czego brakuje w szkołach i podkreśla jaki skutek może mieć wprowadzenia zakazu. - Nie cierpię grać w gry, więc telefon mi do grania nie jest potrzebny. Ja oraz moi rówieśnicy korzystamy z mediów społecznościowych. Nie mówię, że od tego nie da się uzależnić, ale można temu zapobiec organizując w szkole zajęcia np. "Laboratoria Przyszłości". Szkoły podstawowe dostały sprzęt do zajęć, np. aparaty, roboty, laptopy, mikrokontrolery, okulary VR. Podejrzewam, że jeśli w szkole byłyby 2 lub 3 godziny przeznaczone na takie zajęcia, to uczniowie mniej by korzystali z telefonów.  Jestem pewien, że gdyby wszedł ogólnopolski przepis zakazujący używania telefonów, uczniowie znienawidzą szkołę. A nie o to tu chodzi, ponieważ szkoła ma być miejscem do nauki, budowania relacji, ale też rozrywki. Szkoła jest dla uczniów. To nie ma być więzienie - zaznacza Ignacy Kowalkowski.

Jak informują autorzy raportu "Młodzi vs Mobile" osoby z pokolenia Alfa (czyli urodzone po 2010 roku) i z pokolenia Z (roczniki 1995–2012) ze smartfonem się właściwie nie rozstają. Co dziesiąty młody człowiek (15-20 lat) dałby radę funkcjonować bez smartfonu maksymalnie jedną godzinę. Z kolei 87 proc. Polaków w tym wieku patrzy w ekran telefonu od dwóch do dziesięciu godzin dziennie. Maksymalnie pół dnia bez telefonu wytrzymałaby natomiast jedna trzecia badanych. Tyle samo deklaruje, że dałoby radę dwa dni. Najwięcej czasu wpatrując się w ekran swojego telefonu, spędzają najmłodsi - 39 proc. z nich między 5 a 10 godzin, a 9 proc. ponad 10 godzin dziennie. Z kolei 48 proc. osób w tym wieku spędza z telefonem w ręku od 2 do 5 godzin, a 4 proc. - mniej niż godzinę.

Dołącz do dyskusji: Zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach? „Czysty populizm i plasterek na niepokój dorosłych”

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
22
to wasz problem jak wam spadnie oglądalność
odpowiedź
User
bombelek
Wpisać do Rozporzadzenia o ocenianiu, ze nie wolno używac na LEKCJACH komórek, chyba, że nauczyciel zaproponuje to jako narzędzie pracy na danej lekcji. Wtedy nie będzie ryku mamusiek, jakim prawem szkoła/nauczyciel mojemu Conankowi czy Brajankowi i Dżesiczce i Pamelce i Amelce coś zabrania, ze bombelek sie zestresował i dlaczego. Będzie w przepisie ogólnopolskim, bedzie spokój.
odpowiedź
User
AnNi
Zakaz telefonów komórkowych w szkołach - konieczny, jeśli uczeń ma cokolwiek wiedzieć, umieć, znać swoich kolegów, inaczej wyjdzie że szkoły obeznany w social mediach matołek zapatrzony w ekran telefonu, który nie widzi nikogo wokół siebie.
odpowiedź