SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

7 grzechów głównych dziennikarstwa. Grzech pierwszy: lenistwo [PAWEŁ RESZKA]

- Uważam, że jednym z ważniejszych grzechów w tych zawodzie, popełnianym przez dziennikarzy jest lenistwo. Nie przyznajemy się do lenistwa, żeby je usprawiedliwiać, wymyślamy różne uzasadnienia: system jest zły, szefowie są niedobrzy, że rynek nie taki. Prawda wygląda prosto - wielu rzeczy nam się nie chce - mówi w rozmowie z nami Paweł Reszka, dziennikarz, reportażysta i autor nagradzanych książek.

Dołącz do dyskusji: 7 grzechów głównych dziennikarstwa. Grzech pierwszy: lenistwo [PAWEŁ RESZKA]

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Reporter
Drogi autorze. To nie jest lenistwo tylko stawki, które nie pozwalają na przeżycie i robienie tekstów w terenie. Jak jadę w teren jako reporter redakcja nie tylko nie pokrywa mi kosztów podróży ( a hotelu już nie marzę to absurd) ale również w sytuacji, gdy taki tekst nie pójdzie ( a może nie iść z tysiąca różnych powodów ode mnie niezależnych) zostaję wyłącznie z długami. Taka jest rzeczywistość tego rynku. Z wszystkich dziennikarzy, którzy pracują w terenie( a wiec najdroższych) redakcje dawno wyrzuciły z etatów.
odpowiedź
User
Dziennikarze(?)
Oczywiście można biadolić nad stawkami jakie otrzymują dziennikarze(?) za swoją pracę. Tu jest pełna zgoda. Jednak największym problemem, który jest pomijany, nieporuszany to rozpolitykowanie całego stanu dziennikarskiego RP. W polityczne bagno dali się wciągnąć nawet wielcy( do niedawna) dziennikarze sportowi. Można odnieść wrażenie, że część dziennikarzy(sportowych) ma wręcz obowiązek wypowiadać w tematach politycznych, inaczej lecą na bruk. To widać głównie w tz. wielkich(do niedawna) redakcjach. W jednej z tz. wielkiej redakcji, w oddziale regionalnym było do niedawna 7 dziennikarzy sportowych, obecnie pozostał tam jeden na cały etat oraz dwoje na 1/4 gwizdka. No ten na pełen etat, nagle stał się bardzo wylewnym, ba wręcz specjalistą od polityki wszelakiej.
To że media generalnie padają, dostrzega wielu, i jak tylko jest okazja to czmychają na wszelakiej maści rzeczników prasowych. No i mamy rzeczników biura podróży, wywózki śmieci, klubu drugoligowego, gazowni, elektrowni, jakiegoś wydziału na uniwersytecie, przychodni lekarskiej czy nawet swojego rzecznika dorobił się nie jeden wójt w gminie wiejskiej. Są i tacy którzy trafiają do firm handlu czy pośrednictwa i siadają na tz. słuchawki i sprzedają to , tamto i coś jeszcze. No cóż żadna praca nie hańbi, ale o czymś to świadczy .
Niby to nic zdrożnego robić za rzecznika czy coś sprzedawać ale większość z tych byłych dziennikarzy to były wręcz tuzy medialne prasy, radia, telewizji :)

Niestety ale dziennikarstwo, wymiar sprawiedliwości, oświata oraz lekarze to środowiska które już od dawna przestały być prestiżowymi i tracą resztki szacunku w społeczeństwie.

odpowiedź
User
emo
Panie Pawle- całkowicie się z Panem zgadzam. jak zaczynałam swoja prace w lokalnej stacji Tv to na kolegium każdy z dziennikarzy "przynosił" przynajmniej dwa tematy (jeden tak dokumentowany, że można go było realizować od razu). Dziś młodzi pracownicy redakcji( nie powiem dziennikarze) odczytują tematy z portali internetowych i dziwią się kiedy wydawca kręci nosem, Nie mają ciekawości świata napiszą tekst, zamykają komputer i idą na piwko. Nie drażą tematu, nic ich nie interesuje! Wiem to nasza wina, bo powinniśmy szukać tych najlepszych, ale dla takich brak motywacji finansowej.Tak! lokalne media w których można znaleźć perełki tematyczne piszczą z biedy.


tak, wydawca kręci nosem. a czy kogoś interesuje, kiedy dziennikarz ma przygotować i zdobyć nowe tematy, jeśli codziennie realizuje przez cały dzień jeden materiał? musi być czas na research, pospotykanie się ludźmi, podzwonienie, powysyłanie maili, poszturanie w dokumentach. jeśli non stop nad czymś pracujesz, nie zdobywasz nowych tematów i kończy się to w ten sposób.
odpowiedź