SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Beata Tadla: praca w Telewizji Polskiej wiąże się ze świadomością, że można ją stracić

Pracę w TVP dziennikarka uważa za wyjątkowo ważny czas dla jej rozwoju zawodowego. Twierdzi, że żadna inna praca nie stawiała przed nią tak ciekawych wyzwań. Tadla żałuje natomiast, że jej kariera w tym medium skończyła się w tak przykrych okolicznościach. Jej zdaniem praca w TVP jest obecnie obarczona dużym ryzykiem zwolnienia.

Dołącz do dyskusji: Beata Tadla: praca w Telewizji Polskiej wiąże się ze świadomością, że można ją stracić

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Obywatel1950
Przypominam Pani Tadli, że jej "kolega" Doktor Braun wywalił ponad 500 osób z TVP. Czy ludzie z pięknym dorobkiem w swoich zawodach i wysokimi umiejętnościami byli wtedy (gdy Pani się przyjmowała do pracy) niepotrzebni? a poza tym; ryzyko utraty pracy istnieje w każdym zawodzie, gdy pracuje się blisko politycznie nasłanych, którzy za nic mają Firmę, do której zostali przysłani, bo MUSZĄ "ustawić swoich"! Więc Pani płacz jest niczym nie uzasadniony. W tej Firmie od początku istnienia Partia rządząca (lub rządzący odłam) zawsze przy informacji ustawiała "swoich". I to powinien wiedzieć KAŻDY, kto "z ramienia Partii" przychodzi do TVP. Zwłaszcza, że zawłaszczanie firm państwowych to norma po 1990 roku. Skoro Pan pełniący funkcję Przewodniczącego Federacji Pracodawców Lewiatan pełni funkcję w zadzie Nadzorczej ZUS, to patologia jest w tym kraju NORMĄ!
odpowiedź
User
Internauta
Kilka razy przeczytałem artykuł i nadal nie mogę uwierzyć w to, co jest w nim napisane. Słowa skandaliczne pokazujące, że dziennikarze to "święte krowy". Co mają powiedzieć miliony Polaków ? Droga Pani dzisiaj każda praca wiąże się ze świadomością, że można ją stracić! Czerwona szlachta, czas zmienić tok rozumowania.
odpowiedź
User
umiarkowany i rozsądny
Dziennikarze po utarcie pracy zakładają telewizję, tygodnik, zmieniają zawód i w sumie nie mają do nikogo pretensji. Lewicowi dziennikarze uważają się za nadzwyczajną kastę (podobnie jak lewicowi sędziowie) i nawet miesiące po zwolnieniu płaczą w mediach. Płaczą nawet na wizji, gdy tylko pojawia się perspektywa spadnięcia ze stołka (polecam na Youtube zobaczyć, ja p. Tadla prawie rozpłakała się w studio wyborczym po przegranej Bula (nb. awanturnika i przeciwnika zgody, który dziś się cieszy, że prawie poturbowano p. prof. Piotrowicz).
odpowiedź