SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Betlejewski o „Prowokacjach” z pracą: podobny schemat we wcześniejszych odcinkach. Publicyści krytyczni, widzowie podzieleni

Rafał Betlejewski podkreślił, że odcinek jego programu w TTV z rozmowami kwalifikacyjnymi upokarzającymi kandydatów do pracy został oparty na podobnej zasadzie jak wcześniejsze odcinki. Publicyści w większości skrytykowali eksperyment, natomiast widzowie w social media ocenili go różnie.

Dołącz do dyskusji: Betlejewski o „Prowokacjach” z pracą: podobny schemat we wcześniejszych odcinkach. Publicyści krytyczni, widzowie podzieleni

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
GH
Nie oglądałem akurat dzisiejszego odcinka, ale "Betlejewski. Prowokacje" to tak ciekawy i uświadamiający program, że powinien lecieć na głównej antenie, na TVN, żeby więcej ludzi to zobaczyło. Było wiele odcinków, a w nich sytuacji, które mnie bardzo poruszyły. Przyznaję, że dzięki temu programowi zwracam dużo częściej na to co dzieje się dookoła mnie. Reaguję częściej. Serio, polecam każdemu sprawdzić ten program od 1 odcinka 1 sezonu. To jest taka polska wersja amerykańskiego "What would you do"
odpowiedź
User
ton nadaje
Panie Betlejewski. To tak nie działa, że jak się da przysłowiowej dupy, to można z dziennikarza zamienić się w performera. Pan nie jest magikiem, który przebija Marzenie Rogalskiej rękę i wszystko jest w porządku, bo to się wpisuje w morning show. Pan przebił wąską granicę roboty dziennikarskiej, po której w US nie zatrudniłby Pana nawet brukowiec. Wyjątkowa głupota, granicząca z brawurą ludzi z Wiertniczej, którzy wyrazili zgodę na emisję tego materiału na antenie TTV. Tego nie da się obronić. Dziennikarz to nie performer. Czy można sobie wyobrazić sytuację, w której Monika Olejnik, czy Rachoń przekraczając granicę dziennikarskiej roboty wydadzą komunikat 'Nie byłam/byłem wtedy dziennikarzem, tylko performerką/ performerem'? Dorota Wellman z pewnością napluje ci w twarz na najbliższej imprezie TVN. Mam nadzieję, że to samo zrobi reszta myślących ludzi z TVN i będzie miała odwagę potępić takie materiały, pomimo faktu powstania w stacji.
odpowiedź
User
ton nadaje
Dlaczego mnie to ruszyło? Opowiem. Jest początek lat 90tych XX wieku. Radio ZET nadające jeszcze tylko w Warszawie, ma nocny (nadawany po 23:00) kontrowersyjny program prowadzony przez Dorotę Stalińską. Aktorka wciela się w różne role sugerowane przez słuchaczy. Pewnego dnia zadano jej rolę faceta, dzwoniącego do agencji towarzyskiej. Niski tembr głosu Pani Doroty umożliwiał perfekcyjne wykonanie zadania. Problem w tym, że aktorka 'popłynęła' w zadaniu i zapytała, czy laska zrobi to z 'nim' i z jego psem. Kobieta z rosyjskim akcentem odpowiedziała, że ona nie, ale Jekaterina to zrobi i oddała jej słuchawkę, po czym przystąpiły do negocjacji ceny... To był ostatni program na antenie Radia ZET z Dorotą Stalińską, mega afera i koniec kontrowersyjnych formatów na antenie ZETki. To był jednak 1992 rok, kiedy wolne, komercyjne media się wykluwały i tego typu wtopy były wpisane w raczkujący rynek. To co zrobił Betlejewski w 2016 roku jest zwykłą podłością i działaniem poniżej wszelkich standardów współczesnego dziennikarstwa.
odpowiedź