SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Branża kinowa w niepewności. Może tracić nawet po otwarciu sal

Od połowy marca wszystkie kina w Polsce są zamknięte. Otwierane mają być dopiero w IV etapie tzw. odmrażania gospodarki i to w „nowym reżimie sanitarnym”. Według Dominika Niszcza, analityka Raiffeisen Banku bardziej niepokojący i trudniejszy do skwantyfikowania jest wpływ pandemii na branżę kinową w dłuższym okresie, kiedy kina zostaną już uruchomione.

Dołącz do dyskusji: Branża kinowa w niepewności. Może tracić nawet po otwarciu sal

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kolis
Kin nie można otworzyć, bo nie ma zaplanowanych filmów. Wszystko zostało poprzesuwane o kilka(naście) miesięcy w przód i nawet jak otworzą w czerwcu to nikt nie będzie cofał przesuniętej premiery, bo nie zdąży z kampanią reklamową, a bez tego nie ma tak dużego zysku.

Druga sprawa to to, że około 50% ceny biletów idzie do studia, około 25% to podatki, a reszta zostaje w ręku kina. Samymi biletami kino nie jest w stanie się utrzymać. Główny zysk kina jest ze sprzedaży napojów i przekąsek. A w maseczkach przekąski raczej odpadają, więc nie za ciekawie się zapowiada.
odpowiedź
User
Swordfish
Uważam, że kina powinny postawić na zdrowe przekąski i ciepłe napoje. Marchewki do chrupania, chipsy warzywne i rozgrzewające herbaty cytrynowo-imbirowe.
Chętnie poszedłbym do sali VIP w CC. Mało widzów, szerokie fotele, odstępy. Do tego nielimitowany catering z fajnym jedzonkiem.
odpowiedź
User
bredny
Kiedyś, w dobie telewizorów kineskopowych kino to było coś. Dzisiaj ludzie w domach mają porządne telewizory, soundbary za kilka tysięcy i kilka serwisów VOD do wyboru. Kino stało się zbędne.
odpowiedź