SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jarosław Kuźniar o 7,4 tys. zł za udział w Gdańskim Tygodniu Demokracji: brak wynagrodzenia za pracę jest karalny

Firma Jarosława Kuźniara otrzymała 7,4 tys. zł za to, że dziennikarz poprowadził jedną z debat podczas Gdańskiego Tygodnia Demokracji. Uczestnicy tej debaty dostali po 3,1 tys. zł, a niższe wynagrodzenie uzyskała Renata Kim z „Newsweeka”. Honorariów nie otrzymali natomiast Dominika Wielowieyska i Mikołaj Chrzan z „Gazety Wyborczej”, która była współorganizatorem wydarzenia.

Dołącz do dyskusji: Jarosław Kuźniar o 7,4 tys. zł za udział w Gdańskim Tygodniu Demokracji: brak wynagrodzenia za pracę jest karalny

48 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
miód na uszy
Nie chodzi tutaj o Kuźniara tylko o tego geja Adamowicza, który z publicznych pieniędzy płaci różnym fagasom za nic.


Dziecko, ile ty masz lat i na jakim świecie żyjesz? Zabolało cię 7.000 z publicznych pieniędzy teraz akurat? A że co dzień od kilkudziesięciu lat publiczne pieniądze były i są marnowane na naprawdę spektakularną skalę nie boli cię? Halo! Tu Ziemia!


Hahaha, bo jak "misiewicze" marnują publiczne pieniądze to jest złe i tygodniki opinii robią z tego okładki, ale jak "obrońcy demokracji" robią rzeczy złe to zakrzyczmy to, nie ujawniajmy, bo oni "bronią demokracji" :DDD Hahahahaha
odpowiedź
User
gość
Nie bardzo rozumiem, dlaczego ktoś oczekuje od kogoś, aby wykonywał pracę za darmo. Jak rozumiem autor artykułu sam nie wykonuje swojej pracy bez wynagrodznia


Albo można bronić demokracji za darmo, tak jak setki tysięcy Polaków na demonstracjach w obronie wolności sędziów czy przeciwko zakazowi aborcji, bez wystawiania faktur.


Kuźniar nie bronił tam demokracji tylko prowadził konferansjerkę. Jezu! To naprawdę nie jest trudne: pracę wykonuje się odpłatnie, przekonania polityczne, religijne, społeczne czy jakiekolwiek inne prezentuje się zupełnie z innych pobudek i w inny sposób (np. dyskutując, demonstrując) i za to raczej wynagrodzenia się nie pobiera.
odpowiedź
User
conf
no cóż.... "obrona demokracji " kosztuje ; ) bo, nie daj bóg , znajomi tego pana redaktora pomyśleliby, że mu na poważnie o jakieś wyższe wartości czy ideały przypadkiem chodzi : ) Czekam na komentarz pana Kuzniara że "co prawda przytulił kasę, ale z obrzydzeniem szedł do bankomatu; )
odpowiedź