6,1 mln widzów wiosennych odcinków „M jak miłość”. TVP2 nokautuje konkurencję

Ten serial jest niesamowity. Niby nuda, wszyscy wyśmiewają a jednocześnie ciągłe rekordy oglądalności. Wygląda na to, że ludzie jedno robią a drugie mówią

No pewnie, że tak jest, że ludzie jedno mówią, a drugie robią. Mówią, że nie lubią disco polo, a wszyscy znają teksty, sylwester z Martyniukiem rekordy, zwykły teleturniej Sławomira bije na głowę każdą chyba nowość stacji komercyjnych. Korony królów też nikt nie lubi, a ponad 2 mln ma etc.

Jest jednak ogromna różnica między Koroną Królów czy Sławomirem którzy mają 2 mln (kilka innych serialów i programów ma ponad 2 mln widzów) a M jak miłość które ma regularnie ponad 6 mln. I nikt nawet nie zbliża się do wyniku...

Ten serial jest niesamowity. Niby nuda, wszyscy wyśmiewają a jednocześnie ciągłe rekordy oglądalności. Wygląda na to, że ludzie jedno robią a drugie mówią

No pewnie, że tak jest, że ludzie jedno mówią, a drugie robią. Mówią, że nie lubią disco polo, a wszyscy znają teksty, sylwester z Martyniukiem rekordy, zwykły teleturniej Sławomira bije na głowę każdą chyba nowość stacji komercyjnych. Korony królów też nikt nie lubi, a ponad 2 mln ma etc.

Jest jednak ogromna różnica między Koroną Królów czy Sławomirem którzy mają 2 mln (kilka innych serialów i programów ma ponad 2 mln widzów) a M jak miłość które ma regularnie ponad 6 mln. I nikt nawet nie zbliża się do wyniku...

Ale przecież on nie mówi, że to ta sama skala. To to samo zjawisko. Że niby nikt nie lubi disco polo jak go spytać, a programy z disco polo są jednymi z najchętniej oglądanych. Przecież logiczne, że to inna skala. Skoki, piłka, M jak Miłość - wielka trójca polskiej TV i nikt tego nie kwestionuje.

Dziwne, że nie podzieliło losu innych, przeciętnych seriali. Kompletnie nie rozumiem jego fenomenu.