SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

OKO.press twierdzi, że doradca ministra miał firmę niewpisaną do oświadczenia, ten zaprzecza. „Jeśli się pomyliliśmy, przepraszamy”

Szefowa działu śledczego OKO.press Bianka Mikołajewska napisała, że Sebastian Łukaszewicz, doradca ministra rolnictwa, trzy razy do swojego oświadczenia nie wpisał założonej przez siebie firmy. Łukaszewicz stwierdził, że nie jest właścicielem tej firmy, więc musiała ją założyć inna osoba o takim samym imieniu i nazwisku. - Wszystko wskazywało na to, że doradca ministra i Sebastian Łukaszewicz - właściciel firmy w Białymstoku to ta sama osoba. Jeśli faktycznie się pomyliliśmy, przepraszamy - skomentowała Mikołajewska.

Dołącz do dyskusji: OKO.press twierdzi, że doradca ministra miał firmę niewpisaną do oświadczenia, ten zaprzecza. „Jeśli się pomyliliśmy, przepraszamy”

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Polak
Oko nie znalazło żadnych haków, aż tu nagle jakiś facet się napatoczył to puści. Wg mnie on nie musi im odpowiadać na pytania - co to za stwierdzenie, że im nie odpowiedział, choć jest osobą publiczną, czy był właścicielem firmy czy nie. Ja rozumiem urzędnik urzędnikiem, ale jak zapytam urzędnika ile ma wzrostu, czy ma rodzeństwo, czy miał firmę lata temu - to ma mi odpowiadać? Bo co? To nie tyczy się bezpośrednio tego co robi! Co ciekawe, jeśli by to była jego firma, to może powinien odpowiedzieć, ale czy jeśli nie jest jego, to też ma odpowiadać? Czy to znaczy że mogę napisać do urzędnika czy jego firma buduje Trumpowi mur z Meksykiem i jak nie odpowie, to napisać że tak jest?
odpowiedź
User
brzydzi mnie to
Oko.press zostało stworzone jako nowa marka, nieobciążona tak jak GW, aby walczyć z PiS. Jak widać nawet po tak krótkim artykule, tego typu newsy to ich "modus operandi" - wypuszczają co się da na PiS, a jeśli coś jest kłamstwem, to co? - poszło już w świat i zrobiło swoje - będzie krążyć, a oni na TT powiedzą ze przepraszają jeśli doszło do nieścisłości. Przeprosiny a la ZDF.
odpowiedź
User
bla
"To on, pomimo próśb i ponagleń, przez cztery dni nie odpowiedział na nasze pytania, choć wiemy, że je dostał." "Pomyłki (jeśli zaszła) można było uniknąć gdyby Sebastian Łukaszewicz zadał sobie ten trud i przestrzegając prawa odpowiedział na nasze pytania" - żali się pani Bianka Mikołajewska. Noo całe cztery dni czekała... Straszne. Na pytania przesłane, a rozumiem że wysłano oficjalnie zapytanie do resortu i do p. Łukaszewicza, to poczekać można (i trzeba) dwa tygodnie.
odpowiedź