SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prezes PMPG z zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. „Zatrzymanie efektem bezprawnego pomówienia przez osobę, która siedzi w areszcie”

Wydawca czasopism "Wprost" i "Do Rzeczy" Michał Lisiecki usłyszał w czwartek zarzuty udział w zorganizowanej grupie przestępczej, spowodowania szkody w wielkich rozmiarach oraz dopuszczenia się przestępstw skarbowych - podała prokuratura.-  Z zebranej przez nas wiedzy wynika dobitnie, że samo zatrzymanie jest efektem bezprawnego pomówienia przez zdyskredytowaną i mało wiarygodną osobę, która ostatnie miesiące spędziła w areszcie, a dziś próbuje oczyścić siebie pomawiając innych - czytamy w oświadczeniu zarządu PMPG Polskie Media.

Michał M. Lisiecki jest prezesem i większościowym akcjonariuszem spółki PMPG Polskie Media, która pozostaje wydawcą m.in. tygodników „Wprost” i „Do Rzeczy”. Został on zatrzymany w czwartek przez CBA wraz z trzema innymi osobami w ramach śledztwa dotyczącego wyrządzenia szkód w wysokości 40 mln zł na mieniu spółki kolejowej. Jej syndykiem był Tomasz S., były wiceprezes PMPG Polskie Media.

Zatrzymania przeprowadzono w ramach śledztwa dotyczącego wyłudzenia prawie 29 mln zł na szkodę firmy zajmującej się budową i remontami infrastruktury kolejowej. Do wyłudzeń miało dojść poprzez fikcyjne umowy i faktury.

Rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego Temistokles Brodowski poinformował, że postępowanie w tej sprawie prowadzi departament ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu we współpracy z warszawską delegaturą CBA. Jak opisał Brodowski, śledztwo dotyczy „przekroczenia uprawnień przez syndyka i inne osoby przez wyprowadzanie pieniędzy z mas prowadzonych upadłości, a następnie ich pranie przy użyciu szeregu fikcyjnych podmiotów gospodarczych”.

- Czynności przeprowadzono na terenie Warszawy i okolic, Torunia i Lublina. Jak ustalono w toku postępowania zatrzymani przez CBA na podstawie szeregu pozornych umów i ustnych porozumień wystawiali fikcyjne faktury VAT, na podstawie których wyprowadzili z masy upadłość jednej ze spółek środki pieniężne. W prokuraturze usłyszą zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień, działania na szkodę spółki i fałszowania dokumentacji - poinformowano w komunikacie CBA.

Jak informuje prok. Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej Lisieckiemu postawiono w czwartek zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, spowodowania szkody w wielkich rozmiarach oraz dopuszczenia się przestępstw skarbowych.

Dodała, że trwają czynności procesowe z podejrzanym i dopiero po ich zakończeniu śledczy zdecydują, jakie środki zapobiegawcze zostaną zastosowane wobec Michała Lisieckiego - czy np. zostanie do sądu skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie.

Śledztwo prowadzi Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

Za czyny zarzucane podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.

Postępowanie prowadzone przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu jest również związane z czynami o charakterze korupcyjnym sędziego Sądu Upadłościowego w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ.

- W toku postępowania prokuratora skierowała wniosek o uchyleniu immunitetu sędziemu Sławomirowi B. w związku z przyjmowaniem korzyści majątkowych od syndyka Tomasza S. Wniosek ten został pozytywnie rozpoznany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie - podała PK.

Sędzia Sławomir B. miał przyjąć korzyści w postaci samochodów i pieniędzy w łącznej kwocie 200 tys. zł.

PMPG: Lisieckiego zatrzymano w sprawie niezwiązanej z działalnością firmy

Paulina Piaszczyk, radca prawny PMPG Polskie Media, po godz. 14.00 poinformowała na Twitterze, że Michał M. Lisiecki potwierdza, że składa wyjaśnienia w Prokuraturze we Wrocławiu. - Jako osoba publiczna podkreśla, że jego wizerunek i nazwisko mają być nadal jawne dla opinii publicznej - dodała.

W czwartek wieczorem spółka PMPG Polskie Media przysłała do redakcji Wirtualnemedia.pl oświadczenie, w którym wyraża zdziwienie decyzją Prokuratury Krajowej o zatrzymaniu i postawieniu zarzutów Michałowi M. Lisieckiemu. - Wierząc głęboko w bezpodstawność zarzutów, co - jak myślimy - szybko zostanie dowiedzione, liczymy na jak najszybsze, drobiazgowe wyjaśnienie całej tej sprawy. Z zebranej przez nas wiedzy wynika dobitnie, że samo zatrzymanie jest efektem bezprawnego pomówienia przez zdyskredytowaną i mało wiarygodną osobę, która ostatnie miesiące spędziła w areszcie, a dziś próbuje oczyścić siebie pomawiając innych. Jeżeli w jakikolwiek sposób możemy przyczynić się do szybszego wyjaśnienia tej sprawy, deklarujemy wszelką możliwą pomoc - czytamy w oświadczeniu PMPG Polskie Media.

Spółka podkreśla, że Michał M. Lisiecki już w październiku 2018 roku zwrócił się do prokuratury prowadzącej postępowanie i zadeklarował chęć przekazania wszystkich informacji i dokumentów, którymi dysponuje. - Pismo, które skierował do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej pozostało bez jakiejkolwiek odpowiedzi - zaznacza PMPG Polskie Media.

- Znając Michała Lisiecki, jako osobę wymagającą od siebie i od innych najwyższych standardów poszanowania prawa, wiedząc jak wielką wagę zawsze przykładał do przejrzystości działań biznesowych wierzymy, że postępowanie karne, które toczy się obecnie, zakończy się oddaleniem zarzutów - czytamy w piśmie. - Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że niezależność wydawanych przez Michała Lisieckiego tygodników nie zawsze budziła sympatie. Chcemy wierzyć, że zaistniała sytuacja nie ma związku z ingerencją w wolność słowa. Jednocześnie informujemy, że zaistniała sytuacja, nie ma wpływu na operacyjne funkcjonowanie spółki - informuje PMPG Polskie Media.

W październiku ub.r. Lisiecki zgłosił się do Prokuratury Krajowej w sprawie pojawiających się w prasie doniesień o śledztwie obejmującym Tomasza S. i Piotra S., z którymi prezes PMPG Polskie Media współpracował. W piśmie z 10 października 2018 r. Michał M. Lisiecki zadeklarował gotowość udziału we wszelkiego rodzaju czynnościach procesowych, wolę składania zeznań i stawiania się na każde wezwanie organów ścigania. Prokuratura Krajowa nie odpowiedziała na pismo Lisieckiego.

Lisiecki szefem i właścicielem PMPG Polskie Media

Michał M. Lisiecki jest prezesem i głównym akcjonariuszem spółki PMPG Polskie Media,, która wydaje m.in. tygodniki „Wprost” i „Do Rzeczy” oraz ich serwisy internetowe.

W pierwszych trzech kwartałach ub.r. grupa kapitałowa PMPG Polskie Media zanotowała spadek wpływów sprzedażowych o 6,8 proc. do 34,02 mln zł oraz 4,66 mln zł zysku netto (wobec 3,33 mln zł zysku rok wcześniej). Firma jest notowana na warszawskim rynku giełdowym, przy kursie 2,40 zł na koniec sesji w środę jej kapitalizacja giełdowa wynosiła 24,92 mln zł.

W czwartek do godz. 10:22 kurs akcji PMPG Polskie Media spadł o 18,7 proc. przy obrotach w wysokości 48,1 tys. zł.  O godz. 11:23 spadek wynosił już 21,2 proc., potem zmalał nieco poniżej 20 proc. - na koniec sesji wyniósł 19,17 proc.

Przez całą sesję handlowano akcjami spółki za 192,2 tys. zł. To największy ruch na walorach firmy od wielu miesięcy - poprzedni raz dzienne obroty przekroczyły 100 tys. zł 1 czerwca ub.r. (wyniosły 109,7 tys. zł)..

W 2015 r. zatrzymano wiceprezesa PMPG, który był syndykiem spółki kolejowej

W maju 2015 roku CBA zatrzymało Tomasza S., wówczas wiceprezesa PMPG Polskie Media, w sprawie przekroczenia uprawnień, którego miał się dopuścić w czasie pracy jako syndyk masy upadłościowej w latach 2006-2009. S. miał spowodować szkodę majątkową wielkich rozmiarów w mieniu upadłych spółek z województwa lubelskiego.

- Jak ustalono w toku śledztwa syndyk obciążył masy upadłości dwóch spółek nieuzasadnionymi wydatkami obejmującymi między innymi obsługę pracowniczą i biurową. Zebrane dowody wskazują, że w jednej z firm było to ponad milion złotych, natomiast w drugiej ponad 80 tys. zł. W prokuraturze usłyszał zarzuty nadużycia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt - opisało CBA.

W sprawie zatrzymano też i postawiono zarzuty 61-letniemu wówczas przedsiębiorcy. Michał M. Lisiecki podkreślił wtedy, że zatrzymanie S. nie dotyczy spraw związanych z pełnieniem przez niego funkcji wiceprezesa PMPG Polskie Media.

S. w lutym 2016 roku przestał być wiceprezesem PMPG Polskie Media. W czerwcu ub.r. został zatrzymany wraz z siedmioma innymi osobami w postępowaniu dotyczącym przestępstw na mieniu Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury. Prokuratura ustaliła, że trzy firmy reprezentowane przez S. wyrządziły szkody majątkowe przedsiębiorstwu wynoszące 20,4 mln zł. Wtedy szacowano, że grupa skupiona wokół biznesmena wyłudziła od spółki łącznie 28,6 mln zł, powodując straty z tytułu podatku VAT w wysokości 5,4 mln zł. Obecnie wysokość szkód urosła do 40 mln zł.

Inny były wiceprezes PMPG w areszcie

W czerwcu ub.r. aresztowany został Piotr S., były prezes notowanej na bocznym rynku giełdowym NewConnect spółki Fachowcy.pl Ventures. Postawiono mu trzy zarzuty, dotyczące wystawiania fikcyjnych faktur przez reprezentowane przez niego firmy oraz wyrządzenia straty dla masy upadłościowej w wysokości 20,4 mln zł poprzez pozorne umowy i puste faktury VAT wystawione przez trzy firmy.

Prawniczka Fachowcy.pl Ventures jesienią ub.r. przekazała „Pulsowi Biznesu”, że S. nie przyznał się do winy, złożył natomiast obszerne wyjaśnienia.

Wiosną 2017 roku PMPG Polskie Media złożyła wniosek o pozbawienie Piotra S. prawa prowadzenia działalności gospodarczej, zarzucając mu „rażące niedbalstwo i brak reakcji na problemy z regulowaniem należności finansowych przez zarządzaną przez niego spółkę”. PMPG jest jednym z wierzycieli należącej do S. spółki 3P Inwestycje Internetowe, w 2008 roku kupiła jej obligacje.

Ponadto PMPG udzieliła 3P poręczenia wekslowego, a kiedy ta spółka ogłosiła upadłość, kredytujący ją BZ WBK wezwał PMPG do wykupienia weksli. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie, który w połowie 2017 roku nakazał właścicielowi „Wprost” i „Do Rzeczy” zapłatę z tytułu poręczenia 563 tys. zł, odsetek od 1,3 mln euro i 107,2 tys. zł kosztów procesu.

PMPG Polskie Media argumentowała, że powództwo BZ WBK jest w całości bezzasadne, ponieważ poręczenie wekslowe nie zostało nigdy skutecznie ustanowione. Spółka zapowiedziała złożenie apelacji od wyroku.

Piotr S. od lipca 2007 do października 2009 roku był wiceprezesem PMPG.