Sheryl Sandberg: człowiek to nie towar, nie potrzebuje personal brandingu

Wirtualne media jak komunisći usuwają niewygodne komentarze cenzura jak na Onecie Interii WP .

Cenzura w nowym, "demokratycznym" świecie jest taka, jak nie była chyba jeszcze nigdy. Każdy, kto ma inne zdanie niż to, które uznaje establishment, jest eliminowany z życia publicznego. Pamiętam komunę i pamiętam, że w gazetach było o wiele więcej różnorodnych wiadomości niż jest ich teraz. Pomimo komuny, były różne punkty widzenia i dyskusja lub przynajmniej jej pozory.

W tej chwili cenzura wygląda w ten sposób, że jeśli masz niepopularną opinię, jesteś marginalizowany i wypychany z głównego obiegu. Zostaniesz zaszczuty albo usuniesz się w cień. Nie ma dyskusji, jest eliminacja. Jesteś inny - nie masz prawa egzystować.

W internecie jest podobnie. Ukrywa się to pod płaszczem "standardów" społecznościowych, czy polityki prywatności, równouprawnienie itd. Używa się obelg takich jak homofobia, antysemityzm, skrajna prawica, rasizm, islamofobia i inne. Każdy je słyszy na co dzień ale nikt nie wyjaśnia co ona naprawdę znaczę. Można w ten sposób bezkarnie obrażać ludzi nie ponosząc za to konsekwencji. Tak się wypycha niezależnie myślących na margines społeczeństwa i utrzymuje społeczeństwo w poniżeniu i posłuszeństwie.

Pamiętam komunę

Szczerze wątpię.
A jeśli tak, to reszta jest tym bardziej wątpliwa.

Ktoś kto pamiętałby komunę rozumiałby że jest różnica nie tylko w zawartości mediów ale także ich różnorodności. Ktoś kto pamiętałby komunę, nie szafowałby dziś słowem cenzura, bo rozumiałby na czym ona polegała.

Jeśli ktoś skasował Twój komentarz, to najprawdopodobniej był po prostu chamski i obraźliwy.