Wszystkie dzienniki z najniższą sprzedażą w historii. „Czeka je ewolucyjne dostosowanie do nowych warunków i oczekiwań czytelników”

Najsmutniejsze jest to, że jesteś tak zmanipulowany, że.... robisz to za darmo. Nawet nic ci nie trzeba płacić. Wydaje ci się, że "coś tam-coś tam" wiesz i wyobrażasz sobie, że siedzisz na ławce "ęteligętów" propisowskich wieszcząc "hatakumbę". Na faszystę jesteś zbyt przezroczysty i bojaźliwy. Nigdy nic nie zrobiłeś sam, nikogo nie pociągnąłeś swoim własnym entuzjazmem, nie masz własnych poglądów. Tylko świecisz światłem odbitym Ojca Narodu. I - jestem na 100% pewien - masz przekonanie, że masz rację. Chociaż jesteś w błędzie. Ot taka posprawda wasza.
Tyle w temacie - jak mawiają propisowscy trolle.

chłopie- ty jesteś tak bojaźliwy, że nawet własnym nickiem boisz się posługiwać ? ; ) I rzeczywiście masz rację - w przeciwieństwie do ciebie- nikt mi nie płaci za wyrażanie poglądów. Ale nie martw się, spokojnie - idą wybory na pewno znajdzie sie robota za 2 zł u jakiegoś wójta z psl-u ; ) Bedziesz mógł pisać dzień i noc że " coś tam wiem, że faszyzm i zamordyzm bo mi tvny powiedziały". Także owocnej pracy ; )

chłopie- ty jesteś tak bojaźliwy, że nawet własnym nickiem boisz się posługiwać ? ; ) I rzeczywiście masz rację - w przeciwieństwie do ciebie- nikt mi nie płaci za wyrażanie poglądów. Ale nie martw się, spokojnie - idą wybory na pewno znajdzie sie robota za 2 zł u jakiegoś wójta z psl-u ; ) Bedziesz mógł pisać dzień i noc że " coś tam wiem, że faszyzm i zamordyzm bo mi tvny powiedziały". Także owocnej pracy ; )

Chłopem to może Ty jesteś chociaż sądziłem, że raczej nazywacie się towarzyszami albo rewolucjonistami. I twój komentarzyk włąsnie potwierdza samozadowolenie, pewność co do racji i nieomylności.
Zacytuję Twoje słowa: "uwielbiam argumenty ad personam".
Dowodzą tylko, że mam rację.
Owocnego bycia nikim dalej : )

Czy oprócz sprzedaży ktoś analizuje również treść, jakość, wiarygodność artykułów? Może by się zastanowić czy poziom prasy ma wpływ na sprzedaż? Działalność sędziów wpływa na postrzeganie sądów, działalność lekarzy na ocenę służby zdrowia, to może dziennikarze mają coś wspólnego z tym że coraz mniej się kupuje gazet ? Może zamiast stosować "umiejętne zaplanowanie i optymalizację kalendarza wydawniczego" po prostu pisać ciekawie i wiarygodnie? A to że czytelnik GW to "dobrze wykształcony, zasobny i wielkomiejski czytelnik" to jakieś bajki.

Dałbym kredyt zaufania "Wyborczej", gdyby naczelnym został Sroczyński, ale cóż parę miesięcy temu odszedł. Pozostaje czytanie organu Michnika wyłącznie dla beki. Jak przeglądam nowy numer, to interesuje mnie tylko, przy której stronie wybuchnę śmiechem. Coś podobnego do oglądania materiałów Knapika dla faktów TVN.