Niemal milion widzów reaktywowanego programu „Tak to leciało!” w TVP2

Jestem fanem tego formatu, oglądałem z ogromnym tchem poprzednią wersję. To co teraz prezentują to jest jakiś żart. Specjalnie spóźniam się, żeby nie słuchać jak Sławomir żoną śpiewają. Jak już chcą wykonywać piosenki na dzień dobry, to niech zapraszają artystów jak w Jakiej to melodii. Wybór uczestników też tragedia, nie da się słuchać tego fałszu. To już na karaoke w barze są lepsze wokale. Albo starsi ludzie, którzy nawet nie mają już poczucia rytmu. Macie przecież przesłuchania w The Voice, jak odrzucacie ludzi bo nie mają tego czegoś, to mają chociaż jakiś tam wokal - bierzcie ich do tego programu. Kaira o dziwo się sprawdza, co do niej nie mam żadnych zarzutów. Po dwóch odcinkach odpadam, bo serio, nie da się oglądać.

Jestem fanem tego formatu, oglądałem z ogromnym tchem poprzednią wersję. To co teraz prezentują to jest jakiś żart. Specjalnie spóźniam się, żeby nie słuchać jak Sławomir żoną śpiewają. Jak już chcą wykonywać piosenki na dzień dobry, to niech zapraszają artystów jak w Jakiej to melodii. Wybór uczestników też tragedia, nie da się słuchać tego fałszu. To już na karaoke w barze są lepsze wokale. Albo starsi ludzie, którzy nawet nie mają już poczucia rytmu. Macie przecież przesłuchania w The Voice, jak odrzucacie ludzi bo nie mają tego czegoś, to mają chociaż jakiś tam wokal - bierzcie ich do tego programu. Kaira o dziwo się sprawdza, co do niej nie mam żadnych zarzutów. Po dwóch odcinkach odpadam, bo serio, nie da się oglądać.

Zgadzam się. Obejrzałem ostatnio w internecie. A nie obejrzałem to za duże słowo raczej próbowałem oglądać. Dotrwałem tylko do jednej piosenki uczestnika.
Ten balkon jest zupełnie bez sensu ,tancerze również. Zapraszając ten sam zespół myśleli że to coś da. Pierwsza seria o wiele lepsza.
Śpiewanie prowadzących no mogli by sobie darować. Wersja z dwoma suflerami była lepsza niż tak jak teraz tylko z jednym. To jest dowód że reaktywacje bardzo rzadko wychodzą na plus.

Program się broni. Dobra oglądalność mówi sama za siebie.