SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Telewizja Polska odpowiada Juliuszowi Braunowi: zarzuty wobec obecnych władz TVP bezzasadne

Krytyczne uwagi Juliusza Brauna do sprawozdania finansowego Telewizji Polskiej za 2015 rok są bezzasadne, zaś aktualizacja wartości zapasów programowych odzwierciedla ich faktyczną wartość dla potrzeb działalności TVP, co pośrednio świadczy o niskiej jakości znacznej części produkowanych i kupowanych treści programowych - uważają obecne władze Telewizji Polskiej.

Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska odpowiada Juliuszowi Braunowi: zarzuty wobec obecnych władz TVP bezzasadne

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jajo
Miałem szczęście odejść z TVP na samym początku #dobrejzmiany. Na szczęście sam z siebie, bo dostałem lepszą propozycję. Cieszę się, bo to, co robi obecna ekipa przejdzie do historii tego, jak nie powinno się robić mediów. Ale kij ma dwa końce - byli prezesi (Braun i jeszcze bardziej Daszczyński) też nie szczędzili nam "przygód". Jakoś TVP nie ma szczęścia...

Pierwszy powinien śmiało pochwalić się, że przyczynił się do rozwoju polskiej przedsiębiorczości... w końcu za jego prezesury powstało bardzo wiele jednoosobowych działalności gospodarczych... - części wyrzuconych ze śmieciówek współpracowników TVP. Mi to akurat "latało koło nosa" bo firmę i tak prowadziłem, ale część ludzi po prostu straciła przez to kupę kasy. Skoro nie było szans na pracę na normalnym etacie - praca na śmieciówce gwarantowała najlepsze zarobki "na rękę".

Drugi - to już w ogóle jakiś żart. Nawet mi się nie chce pisać o tym ile tylko na naszym podwórku się za jego, na szczęście krótkiej kadencji, rzeczy posypało. Ba, podwórko się posypało... Mogę mu tylko podziękować, że swoimi działaniami zmotywował mnie do wysyłania CV w świat

Co do "wybitnych fachowców" przed 30. rokiem życia (wątek z innego komentarza), to jeszcze szczęśliwie mam 29 lat, ale akurat w wąskiej dziedzinie, w której pracowałem uważam to raczej za plus - może nie tyle sam wiek, co raczej idące z moim pokoleniem jakieś tam kompetencje komputerowe/multimedialne itd., z którymi dorastaliśmy od najmłodszych lat i praca w pewnych obszarach przychodzi nam łatwiej. Ale rozumiem co autor ma na myśli - chodzą po korytarzach Woro, czy Placu ... wróć... unoszą się centymetr nad ziemią i suną do przodu w powietrzu gówniarze myślący, że są już gwiazdami dziennikarstwa i bez nich firma coś straci. Brak docenienia wieloletnich pracowników / współpracowników - tych rzeczywistych fachowców, którzy zjedli zęby i życie poświęcili dla TVP to chyba już niestety rzecz nie do zmiany. Po prostu jak się rzetelnie pracuje to się nie ma czasu ogrzewać w ciepełku odpowiednich osób, a przez to zwraca się na siebie mniej uwagi. Ale serio - tym się chyba nie trzeba przejmować. Trzeba chyba robić swoje, a docenienie znaleźć w jakiejś działce poza robotą. Na koniec pozdrowienia dla wszystkich, którzy w TVP nie siedzą dupogodzin tylko po prostu uczciwie pracują.
odpowiedź
User
zła
Juliusz Braun wykazywał zyski bo sprzedawał nieruchomości - mieszkania służbowe, część placu na Woronicza i inne - stąd te dobre wyniki.
W rzeczywistości to same straty!
odpowiedź
User
Obywatel1950
Miałem szczęście odejść z TVP na samym początku #dobrejzmiany. Na szczęście sam z siebie, bo dostałem lepszą propozycję. Cieszę się, bo to, co robi obecna ekipa przejdzie do historii tego, jak nie powinno się robić mediów. Ale kij ma dwa końce - byli prezesi (Braun i jeszcze bardziej Daszczyński) też nie szczędzili nam "przygód". Jakoś TVP nie ma szczęścia...

Pierwszy powinien śmiało pochwalić się, że przyczynił się do rozwoju polskiej przedsiębiorczości... w końcu za jego prezesury powstało bardzo wiele jednoosobowych działalności gospodarczych... - części wyrzuconych ze śmieciówek współpracowników TVP. Mi to akurat "latało koło nosa" bo firmę i tak prowadziłem, ale część ludzi po prostu straciła przez to kupę kasy. Skoro nie było szans na pracę na normalnym etacie - praca na śmieciówce gwarantowała najlepsze zarobki "na rękę".

Drugi - to już w ogóle jakiś żart. Nawet mi się nie chce pisać o tym ile tylko na naszym podwórku się za jego, na szczęście krótkiej kadencji, rzeczy posypało. Ba, podwórko się posypało... Mogę mu tylko podziękować, że swoimi działaniami zmotywował mnie do wysyłania CV w świat

Co do "wybitnych fachowców" przed 30. rokiem życia (wątek z innego komentarza), to jeszcze szczęśliwie mam 29 lat, ale akurat w wąskiej dziedzinie, w której pracowałem uważam to raczej za plus - może nie tyle sam wiek, co raczej idące z moim pokoleniem jakieś tam kompetencje komputerowe/multimedialne itd., z którymi dorastaliśmy od najmłodszych lat i praca w pewnych obszarach przychodzi nam łatwiej. Ale rozumiem co autor ma na myśli - chodzą po korytarzach Woro, czy Placu ... wróć... unoszą się centymetr nad ziemią i suną do przodu w powietrzu gówniarze myślący, że są już gwiazdami dziennikarstwa i bez nich firma coś straci. Brak docenienia wieloletnich pracowników / współpracowników - tych rzeczywistych fachowców, którzy zjedli zęby i życie poświęcili dla TVP to chyba już niestety rzecz nie do zmiany. Po prostu jak się rzetelnie pracuje to się nie ma czasu ogrzewać w ciepełku odpowiednich osób, a przez to zwraca się na siebie mniej uwagi. Ale serio - tym się chyba nie trzeba przejmować. Trzeba chyba robić swoje, a docenienie znaleźć w jakiejś działce poza robotą. Na koniec pozdrowienia dla wszystkich, którzy w TVP nie siedzą dupogodzin tylko po prostu uczciwie pracują.


Tak! O takich "fachowców" chodziło! Zresztą cały czas uczyłem "młodych", bo nikt nie jest wieczny, a trzeba dbać o ciągłość jak się coś zawdzięcza firmie (ale to już było przed Doktorem Braunem). Pozdrawiam!
odpowiedź