SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Weszło FM zadebiutowało ze skandalem. Dziennikarz przeprasza za sugerowanie w nocnej rozmowie ze Sławomirem Peszko, że jest z Łączy Nas Piłka

Podczas nocnej audycji w Weszło FM dziennikarze połączyli się telefonicznie z piłkarzem Sławomirem Peszko, który wziął ich za Łukasza Wiśniowskiego z serwisu Łączy Nas Piłka (należącego do PZPN) i przyznał, że jest na imprezie. Dziennikarze nie wyprowadzili go z błędu. - Tak, to było bardzo słabe, przeprosiłem i Kamila i Polkosia (Kamila Glika i Jakuba Polskowskiego - przyp.). Tego fragmentu szczerze żałuję - stwierdził Samuel Szczygielski, współprowadzący audycję. - Zadzwonił realizator, powiedział, że jest z radia Weszło i czy może wpuścić na antenę. Nie wyczuł nic po głosie. SP (Sławomir Peszko - przyp.red.) powiedział, że tak - zapewnił szef Weszło Krzysztof Stanowski.

Dołącz do dyskusji: Weszło FM zadebiutowało ze skandalem. Dziennikarz przeprasza za sugerowanie w nocnej rozmowie ze Sławomirem Peszko, że jest z Łączy Nas Piłka

38 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
dwer23
Ja tam do Peszki nic nie mam, jak chłopina ma dobry organizm i jego pracodawcy akceptują pewne zachowania nie widzę problemu. Ale sam fakt, że godzinę dwie po meczu ledwo co mówi i nie potrafi rozróżnić z kim rozmawia o czymś świadczy i niech przestanie przyjeżdzać na kadrę, zabierać miejsce młodym i brać za to pieniądze bo to splunięcie w twarz wszystkim kibicom.
odpowiedź
User
Ares
wiocha.fm
odpowiedź
User
m.
Weszło ma styl knajacki i niestety czesto ze slownictwem przeginaja. U jednych znajda poklask u innych w ofole. Wczoraj wymknelo sie to spod kontroli jeszcze grubo przed telefonem do Peszki, był i Michniewicz i Bartoszek no i efektem domina Peszko przebil wszystkich, Prowadzacy akurat przedstawił sie dwukrotnie, ale ze Peszko nie oarnial nic a nic , no to weszli w konwencje. I jesli ktos tu stal sie posmiewiskiem i sam sie wysypał to nasz reprezentant. Skad niby mieli przypuszczac ze ledwie kilka godzin po meczu, nie jest w stanie wypowiedziec jednego slowa. W kazdym razie wyszło niefortunnie ale w głownej mierze to przyczyna byl pilkarz, bo tej dwojki i tego radia dziennikarstwem nazywac nie sposob.
odpowiedź