Jacek Świderski o planach portalu o2.pl
Jacek Świderski, członek zarządu o2.pl - opowiada o planach portalu o2.pl oraz podsumowuje pierwsze półrocze 2009 roku.
Robert Stępowski: Jakie dla o2.pl było pierwsze półrocze
2009 roku?
Jacek Świderski, członek zarządu o2.pl: Biorąc pod
uwagę całe półrocze to udało nam się obronić przed spadkami.
Wpływy reklamowe były niższe niż
przewidywaliście?
Szału nie było (uśmiech). Liczyliśmy na dwucyfrowe wzrosty, ale w
ujęciu rocznym. Mamy wciąż nadzieję, że uda się je zrealizować.
Sezonowo najlepsze miesiące przed nami.
Zatem które miesiące tego minionego półrocza
charakteryzowały się największymi spadkami wpływów?
Najsłabszym miesiącem jeśli chodzi o dynamikę rok do roku był maj,
a najlepszym luty.
Czy ten kryzys i kolejne miesiące zmienią coś na naszym
krajowym rynku internetowym?
jacekswiderskiMoim
zdaniem zmiany jakie się w tej chwili dokonują na rynku mediów są
nieodwracalne. Kto raz skorzysta na przewidywalności jaką oferuje
reklama w internecie w stosunku do innych mediów, ten szybko z nich
nie zrezygnuje. Do dobrego szybko się przyzwyczajamy. W samym
internecie zmiany będą o wiele mniej widoczne. Kryzys najbardziej
dotknie małe podmioty, uzależnione od centralnych budżetów
reklamowych. Liczymy, że pozycja dużych graczy, w tym nasza,
ulegnie wzmocnieniu. Odczujemy go jednak wszyscy.
Czyli obecna sytuacja gospodarcza jest szansą, a nie
nieszczęściem dla o2.pl?
Osobiście czuję się lepiej w
czasach spowolnienia gospodarczego niż szalonego boomu. Mamy
obecnie sytuację, w której realistyczne myślenie znów zaczyna być
pożądane i nie jest już postrzegane jako nienowoczesne. o2.pl nie
była rozpieszczana w dzieciństwie. Rodziła się w czasach
poprzedniego kryzysu, gdy portale w Polsce padały jeden po drugim.
Naukę płynącą z tamtych doświadczeń wykorzystujemy dzisiaj. Każdy
kryzys jest szansą dla tych, którzy go przetrwają.
W którą stronę chcecie iść? Niedawno wspominaliście, że
wolicie rozwijać swoje serwisy, niż kupować już istniejące - tak
jest nadal? Nie będziecie dokonywać akwizycji jak to robią inni
gracze w branży?
Od lat rozwijamy serwisy. Przeprowadziliśmy dwie małe akwizycje do
tej pory, z czego tylko jedna wystartowała w internecie
(pogodnie.pl). Mamy gotówkę, dlatego nie wykluczamy akwizycji w
sytuacji, w której na rynku pojawiłyby się serwisy po okazyjnej
cenie i pasujące do naszego modelu biznesowego.
Wp.pl deklaruje, że przyszedł czas na przegląd
efektywności podejmowanych w ostatnich latach działań i likwidację
nierentownych projektów. Państwo także macie takie obszary swojej
aktywności, z których myślicie się wycofać?
Najbliższy przegląd planujemy na przełomie sierpnia i września.
Zwykle kończy się to decyzją o zamknięciu 1-2 projektów. W tym roku
będziemy bardziej surowo oceniać nierentowne projekty, choć
działania te prowadzimy regularnie od wielu lat.
Będziecie podejmować jakieś kroki, by znów wyprzedzić
Interię?
Będziemy konsekwentni we wzroście organicznym. Gdyby Interia nie
uciekała nam łączeniem się z np. serwisami Bauera, albo zakupem
ruchu, to już dawno zostałaby prześcignięta przez o2.pl. Dziwią nas
zarzuty współpracy z Kurnikiem, który zwiększa nam zasięg o ledwie
150 tys. RU. A jest to serwis, w który inwestowaliśmy i
traktowaliśmy jak własny przez wiele lat. Przyjaźnimy się z Markiem
Futregą i nigdy nie sprowadzaliśmy tej współpracy tylko do biznesu.
Martwi mnie, że współpraca ta pewnie będzie się musiała zakończyć,
aby inni nie mogli bez zachowania proporcji nam jej wypominać. Od
sierpnia nie będziemy już na Kurniku sprzedawali reklam. Nie
jesteśmy członkiem PBI i nie braliśmy udziału w podejmowaniu
decyzji przez PBI odnośnie tego co się wlicza, a co nie, do
Megapanelu. Wyścig pomiędzy uczestnikami PBI - Agorą a Interią o to
kto kupi więcej ruchu - obserwujemy z dużym dystansem. Deprecjonuje
on wartość Megapanelu, które te spółki same współtworzyły. Od lat
zajmujemy się wzrostem organicznym i budowaniem rzeczywistej
wartości, a nie budowaniem zasad rankingu, które się później samemu
wykorzystuje do psucia wyników. Nie było nigdy naszą intencją
szukanie na rynku serwisów, od których moglibyśmy zakupić ruch do
rankingu w Megapanelu. Nie ma na rynku serwisu, który mógłby nam
takie działania w stosunku do siebie zarzucić. Uparcie jednak
jesteśmy o takie działania niesłusznie posądzani przez konkurentów.
Jest to próba przyklejenia do o2.pl nieprawdziwej opinii na temat
naszej strategii i szukania usprawiedliwienia dla swoich,
czarodziejskich posunięć.
Są szanse, że niebawem zobaczymy jakiś nowy serwis lub
funkcjonalności w Państwa serwisach?
Mamy kilkudziesięciu programistów, którzy pracują nad nowymi
serwisami. Nie ujawniamy jednak przed startem nad czym
pracujemy.
Dołącz do dyskusji: Jacek Świderski o planach portalu o2.pl