SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Autobiografia księcia Harry'ego najszybciej sprzedającą się książką w historii Wielkiej Brytanii

Budzące ogromne emocje pamiętniki brytyjskiego księcia Harry'ego, zatytułowane "Spare", są najszybciej sprzedającą się książką w kategorii non-fiction w historii Wielkiej Brytanii - poinformował ich wydawca.

Wtorek był pierwszym dniem oficjalnej sprzedaży "Spare" na całym świecie, ale niektóre księgarni w Hiszpanii zaczęły ją omyłkowo sprzedawać już w miniony czwartek. W Wielkiej Brytanii część księgarni zaczęła sprzedaż pamiętników Harry'ego tuż po północy z poniedziałku na wtorek.

Wydawnictwo Transworld Penguin Random House poinformowało we wtorek wieczorem, że ich dotychczasowa sprzedaż przekroczyła 400 tys. egzemplarzy. Liczba ta obejmuje wydanie papierowe, audiobooki i ebooki. "Zawsze wiedzieliśmy, że ta książka poleci wysoko, ale to przekracza nawet nasze najbardziej optymistyczne oczekiwania. O ile wiemy, jedyne książki, które sprzedawały się lepiej w pierwszym dniu, to te, w których główną rolę odgrywa inny Harry (Potter)" - powiedział dyrektor zarządzający wydawnictwa Larry Finlay.

Brytyjski rekord, jeśli chodzi o najszybciej sprzedającą się książkę, należy do wydanej w 2007 r. ostatniej z serii książek autorstwa J.K. Rowling - "Harry Potter i Insygnia Śmierci", która w pierwszym tygodniu sprzedała się w liczbie 1,84 mln egzemplarzy.

W "Spare" Harry, młodszy syn króla Karola III i jego nieżyjącej już pierwszej żony, księżnej Diany, opisuje swoją frustrację wynikającą z powodu bycia "zapasowym dziedzicem", złość na część brytyjskich mediów, nieprzezwyciężoną traumę po śmierci matki, zmagania ze zdrowiem psychicznym, życie, które prowadził przed poznaniem amerykańskiej aktorki Meghan Markle, oraz załamanie relacji z resztą rodziny królewskiej.

Rekomendowana cena książki w Wielkiej Brytanii to 28 funtów, ale największe sieci księgarni, takie jak Waterstones i WH Smith, a także internetowy gigant Amazon sprzedają ją za pół ceny.

Książę Harry zarzuca mediom manipulację jego słowami o 25 zabitych talibach

Brytyjski książę Harry w pierwszym wywiadzie udzielonym po ukazaniu się "Spare", jego budzących ogromne emocje pamiętników, zarzucił mediom, że w niebezpieczny sposób wyrywają z kontekstu fragment, w którym przyznał się do zabicia w Afganistanie 25 talibów.

Ze wszystkich rewelacji ujawnionych w książce, która trafiła do sprzedaży we wtorek, ta informacja niesie za sobą największe potencjalne konsekwencje. Eksperci ds. bezpieczeństwa wskazują, że islamiści mogą próbować dokonać zemsty i Harry ściągnął ryzyko nie tylko na swoją rodzinę, ale też na wszystkich brytyjskich żołnierzy, a także na wydarzenia, którym patronuje, jak np. Invictus Games, zawody dla okaleczonych na wojnie weteranów.

W wywiadzie udzielonym we wtorek wieczorem w programie "The Late Show" w amerykańskiej stacji CBS przekonywał jednak, że winne są media, które skupiają się tylko na liczbie zabitych przez niego, pomijając cały kontekst tego wyznania. Wyjaśniał, że jego celem jest zmniejszenie liczby samobójstw popełnianych przez weteranów niemogących sobie poradzić z problemami psychicznymi będącymi efektem wojny.

"Bez wątpienia najgroźniejszym kłamstwem, jakie opowiedziały (media), jest to, że w jakiś sposób chwaliłem się liczbą ludzi, których zabiłem w Afganistanie. Gdybym słyszał, że ktoś się czymś takim chwali, byłbym wściekły. Ale to jest kłamstwo. To naprawdę martwiące i bardzo niepokojące, że może im to ujść na sucho... Moje słowa nie są niebezpieczne - ale manipulacja moimi słowami jest bardzo niebezpieczna dla mojej rodziny. To jest wybór, którego dokonali" - mówił Harry w CBS.

W książce Harry, który w Afganistanie służył w latach 2012-13, pisze, że dzięki prowadzeniu dokumentacji mógł "zawsze dokładnie powiedzieć, ilu wrogich bojowników zabił". "A więc moja liczba: dwadzieścia pięć. Nie było to coś, co napełniało mnie satysfakcją, ale też nie wstydziłem się. (...) To były figury szachowe usunięte z planszy, źli ludzie wyeliminowani, zanim mogli zabić dobrych ludzi" - wyjaśnia.

Komentując ujawnienie tej informacji emerytowany dowódca Royal Navy, admirał Alan West powiedział gazecie "The Sunday Mirror", że Harry był "bardzo głupi", ujawniając szczegóły dotyczące liczby zabitych talibów, a tegoroczne zawody Invictus Games, które odbędą się w Niemczech, ze względu na ich związek z nim będą miały "poważny problem z bezpieczeństwem".

Główne brytyjskie dzienniki w recenzjach na temat "Spare" pisały, że jest to przede wszystkim autoterapeutyczna sesja człowieka, który nigdy nie pogodził się ze śmiercią matki, nie przestał obwiniać za tę śmierć mediów oraz nie pogodził się z rolą młodszego syna, przy czym jego nienawiść do mediów jest wątkiem przewijającym się przez całą książkę.

Dołącz do dyskusji: Autobiografia księcia Harry'ego najszybciej sprzedającą się książką w historii Wielkiej Brytanii

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl