SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Niemcy zablokują zmniejszenie liczby kanałów naziemnych w Europie?

Część częstotliwości wykorzystywanych obecnie w Europie przez naziemną telewizję cyfrową za 9 lat może przypaść operatorom telekomunikacyjnym. Przeciwko temu scenariuszowi opowiada się nowa koalicja rządząca w Niemczech.

Antena do naziemnej telewizji cyfrowej (fot. Shutterstock.com)Antena do naziemnej telewizji cyfrowej (fot. Shutterstock.com)

W 2023 roku podczas Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej (WRC-23) zapadnie decyzja dotycząca częstotliwości w paśmie 600 MHz. Już w przyszłym roku zalecenie w tej sprawie ma wydać Unia Europejska. Presja ze strony operatorów komórkowych jest silna. Chcieliby przejąć to pasmo, żeby szybciej wdrożyć usługi 5G. Ma ono bowiem wyjątkowe właściwości propagacyjne. W Niemczech powstała organizacja, złożona m.in. z przedstawicieli nadawców publicznych i producentów sprzętu audiowizualnego, która dąży do zablokowania zmian. Mniej częstotliwości to mniej kanałów w naziemnej telewizji cyfrowej lub pogorszenie ich jakości. Zmiany objęłyby także Polskę.

Nowy rząd popiera zachowanie częstotliwości przez nadawców  

Koalicja tworząca przyszły rząd niemiecki wysłała ostatnio jasny sygnał: umowa koalicyjna zawiera cel „trwałego zabezpieczenia pasma UHF dla kultury i radiofonii”. Niemiecki poseł Thomas Hacker (FDP) podkreślił to zaangażowanie polityczne i przekonanie, że częstotliwości są niezbędnym warunkiem do zabezpieczenia rozwoju kultury i nadawców w Niemczech. Heike Raab (SPD), sekretarz stanu Nadrenii-Palatynatu i koordynator spraw nadawczych w krajach związkowych, potwierdziła, że nowy rząd ma również poparcie krajów związkowych w tej ważnej kwestii polityki częstotliwości. Na całym kontynencie nie brakuje jednak głosów, że alternatywą dla naziemnej telewizji jest coraz popularniejszy streaming. Odbiór odbywa się właśnie dzięki częstotliwościom w zasobach operatorów.

„Sieci komórkowe potrzebują coraz większych zasobów pasma”

Temat cennego pasma poruszaliśmy już na Wirtualnemedia.pl. Jakie są szanse na to, że pasmo 600 MHz przypadnie operatorom komórkowym? - Naprawdę ciężko jest już dziś wypowiadać się co do tego, co zostanie ustalone w 2023 roku. Na pewno trwają rozmowy i analizy, bo sieci komórkowe obsługują coraz więcej ruchu, a w związku z tym potrzebują coraz większych zasobów pasma. Pasmo 600 MHz, które byłoby zapewne nazywane „trzecią dywidendą cyfrową" (pierwsza to 800 MHz, druga to 700 MHz), jest wyjątkowo cenne dla operatorów komórkowych ze względu na swoją charakterystykę propagacyjną, czyli bardzo dobre parametry związane z przenikaniem przez przeszkody oraz podatność na uginanie się wzdłuż krzywizny Ziemi zapewniające dalekie zasięgi. Szczególnie w Polsce, gdzie mamy stosunkowo niewielką gęstość zaludnienia poza ośrodkami miejskimi i w czasach zdalnej nauki oraz pracy ciężko jest w inny, ekonomicznie uzasadniony sposób dotrzeć na takich obszarach z dobrej jakości dostępem do internetu - mówił portalowi Wirtualnemedia.pl Witold Tomaszewski, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Zdaniem urzędnika piłka jest cały czas w grze, a dyskusje trwają m.in. na forum Unii Europejskiej. - W sprawozdaniu przedłożonym Komisji Pascal Lamy, przewodniczący grupy wysokiego szczebla ds. przyszłego stosowania zakresu ultrawysokiej częstotliwości (470–790 MHz), zalecił udostępnienie do 2020 r. (z tolerancją +/- dwa lata) zakresu częstotliwości pasma 700 MHz do celów bezprzewodowych usług szerokopasmowych. Takie uwolnienie pomogłoby w osiągnięciu celu, którym jest długoterminowa przewidywalność regulacyjna dla cyfrowej telewizji naziemnej poprzez udostępnienie zakresu częstotliwości poniżej pasma 700 MHz w okresie do roku 2030, choć wymagałoby to przeprowadzenia przeglądu do roku 2025. Z kolei Grupa ds. Polityki Widma Radiowego w swojej opinii na temat długoterminowej strategii przyszłego zastosowania zakresu ultrawysokiej częstotliwości w Unii Europejskiej z dnia 19 lutego 2015 r. zaleciła do roku 2030 utrzymanie dostępności zakresu poniżej pasma 700 MHz do celów świadczenia usług radiodyfuzyjnych. Podsumowując: z jakąkolwiek wiążącą odpowiedzią należy poczekać co najmniej do zakończenia WRC-23, a pewnie jeszcze dłużej - tłumaczył Tomaszewski.

Prezes Emitela: Będą silne głosy za utrzymaniem pasma na potrzeby telewizji

Dla rządów w całej Europie udostępnienie pasma 600 MHz oznaczać będzie miliardy euro od operatorów zainteresowanych tymi częstotliwościami. Jeśli dojdzie do przekazania częstotliwości, to w mniej korzystnej sytuacji mogą znaleźć się nadawcy i firmy ich obsługujące, takie jak Emitel. - W związku z rozwojem telekomunikacji bezprzewodowej, a w szczególności telefonii 5G, wzrasta zapotrzebowanie na pasmo częstotliwości. Dlatego podczas  Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej podjęte zostaną działania mające na celu pozyskanie nowych zakresów częstotliwości. Jeżeli chodzi o pasmo 600 MHz to jest ono przeznaczone obecnie na emisję telewizji naziemnej  i nie przewidujemy zmian co do alokacji tego zakresu co najmniej do roku 2030 - przekonywał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Andrzej Kozłowski, prezes Emitela.

Menadżer zwraca jednak uwagę, że na wielu rynkach europejskich DVB-T jest wciąż bardzo popularną formą odbioru telewizji. - Pomimo rozwoju streaming'u i platform VoD, telewizja linearna pozostaje bardzo popularna i zapewne to się nie zmieni w dłuższym horyzoncie. Jeżeli chodzi o formy dystrybucji sygnału telewizyjnego to nadawanie naziemne pozostaje bardzo ważną platformą zarówno dla nadawców telewizyjnych, ale także rządów w większości krajów a także regulatorów rynku, którzy działają w interesie swoich obywateli, w tym wypadku widzów.  W Europie są kraje takie jak np. Czechy, Hiszpania, Francja, Włochy czy Polska, w których telewizja naziemna jest znaczącym medium i w których popularność tej platformy nie tylko nie maleje, ale nawet wykazuje tendencję wzrostową - argumentował Kozłowski.

Zobacz także: Wniosek szefa KRRiT. Rewolucja w naziemnej telewizji i cyfrowym radiu?

Hana Továrková, przewodnicząca Rady Czeskiego Urzędu Telekomunikacyjnego (CTU) podczas konferencji Digimedia 2021 zdradziła, że jest mało prawdopodobne, aby jej rząd bronił pasma 600 MHz, które jest obecnie wykorzystywane przez DVB-T2. Czechy prawdopodobnie będą za tym, żeby częstotliwości przekazać operatorom telefonii komórkowej. Zdaniem Továrkovej nieekonomiczne jest utrzymywanie równolegle sieci naziemnej telewizji oraz internetowych, do której w późniejszej przyszłości mogłyby się przenieść kanały telewizyjne. Taką koncepcję zakładają m.in. raporty EBU, czyli organizacji zrzeszającej europejskich nadawców publicznych. - Republika Czeska jest pewnym „skansenem”, w którym przeważa bezpłatny odbiór naziemnej telewizji cyfrowej, podczas gdy w większości krajów europejskich udział telewizji naziemnej jest marginalny. W związku z tym CTO nie będzie nawet próbować bronić pasma 600 MHz dla transmisji telewizyjnych na Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej w 2023 roku. Wszystkie okoliczne kraje mają zupełnie inne podejście, więc nasze szanse byłyby zerowe - zauważyła Továrková. Jej zdaniem zgody na nadawanie dla niektórych multipleksów nie powinny być przedłużane na okres po 2030 roku.

Dołącz do dyskusji: Niemcy zablokują zmniejszenie liczby kanałów naziemnych w Europie?

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bart
" Mniej częstotliwości to mniej kanałów w naziemnej telewizji cyfrowej lub pogorszenie ich jakości. Zmiany objęłyby także Polskę." ..... bo niestety wszystkie telekomy chcą, żeby telewizja była oglądana głównie na ich urządzeniach (mobilnych/przenośnych), a nie poprzez tradycyjną naziemną DVB-T/DVB-T2.
odpowiedź
User
Xxx
Niemcy wstecznikani Europy.
Energetyka jądrowa - NIE
Media przez Internet mobilny - NIE
odpowiedź
User
Były Leming
Niemcy co najwyżej mogą decydować u siebie w kraju, a nie w Polsce.
odpowiedź