SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dariusz Dąbski, prezes TV Puls: Za dwa lata to będzie inna stacja

Dariusz Dąbski, prezes TV Puls, zapowiada, że w TV Puls i PULS 2 jesienią zwiększy się liczba polskich programów, a pod koniec roku główny kanał osiągnie 3 proc. udziału. W przyszłości stacja ruszy z emisją w HD, a cyfryzacja ma dać szybki wzrost zysków spółki.

Dariusz Dąbski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreśla na antenie TV Puls będzie coraz więcej polskich produkcji. - Pracujemy nad nimi, ale rynek jest trudny, negocjujemy ze sponsorami i partnerami. Mam nadzieję, że uda nam się tej jesieni pokazać jeden większy show. Jeśli nie, to nastąpi to wiosną przyszłego roku. Nie będzie to muzyczne widowisko na żywo, ale wysokobudżetowy program rozrywkowy, realizowany nie tylko w studiu. - mówi Dąbski i dodaje, że to własny pomysł stacji, ale będzie produkowany zewnętrznie.  Poza tym kanał planuje mniejsze programy.

Polskie produkcje mają pojawić się też na antenie skierowanego bardziej do kobiet i młodych rodzin PULS 2, który rozpoczął emisję 19 lipca br. - Nie wiem, czy pojawią się we wrześniu czy w październiku br. Będzie to zależeć od efektu cyfryzacji - mówi Dąbski. Mają to być programy lifestylowe i poradnikowe.
 
PULS 2 nadaje jedynie naziemnie i w sieciach kablowych, ale są plany wprowadzenia go na satelitę. - Zwiększająca się dystrybucja PULS 2 w przyszłym roku, umożliwi nam większe inwestycje w ten kanał i jego ramówkę. Również wtedy zdecydujemy się na nadawanie drogą satelitarną Wiąże się z dodatkowym kosztem, który musi się zwrócić - tłumaczy nam Dariusz Dąbski. Z kolei TV Puls może zostać w przyszłości zakodowana na satelicie, ale o tym ostatecznie nie zdecydowano. - Jednak nawet jeśli TV Puls zostanie zakodowana, to i tak wszyscy w Polsce będą mogli ją bez przeszkód oglądać we wszystkich dostępnych kanałach dystrybucji - podkreśla prezes TV Puls. W przyszłości kanał ma rozpocząć także nadawanie w jakości HD.

Prezes TV Puls nie ujawnia jakie są oczekiwania co do udziału nowego kanału na koniec roku. - Szanse na to, że jeszcze w tym roku osiągniemy sukces w porównaniu do innych kanałów nadawanych w naziemnej telewizji cyfrowej, są jednak spore - deklaruje Dąbski. Natomiast główna TV Puls ma pod koniec roku powinien osiągnąć 3 proc. udziału (w I półroczu br, było to 2,22 proc, więcej na ten temat).

Dariusz Dąbski nie chce zdradzić szczegółowych wyników finansowych spółki, ale podkreśla, że przychody cały czas rosną. Patrzy jednak w przyszłość. - Dla mnie jednak kluczowe jest to, co nastąpi po wyłączeniu analogu, gdy będziemy mieć większe szanse w walce o widza. Wtedy przychody i zyski wyraźnie wzrosną. Za dwa lata to będzie inna stacja, inna skala - mówi Dąbski. Dodaje też, że dzięki cyfryzacji TV Puls będzie mogła rozpocząć sprzedaż reklam z cennika - może to już nastąpić w przyszłym roku.

Spółka nie planuje powrotu do szukania inwestora finansowego.- Pieniądze nie są aż takim problemem, można je w ten czy w inny sposób pozyskać. Naszą przewagą konkurencyjną jest możliwość szybkiego podejmowania decyzji i dostosowania się do potrzeb rynku. Mając fundusz i chcąc zmienić ramówkę, musiałbym o tym rozmawiać przy stole np. z siedmioma osobami - mówi Dąbski. Otwarty jest jedna na innego typu partnerstwa. - Jeśli pojawią się partnerzy, którzy mają unikalne know-how, dobre pomysły, atrakcyjny kontent, a my dzięki tej współpracy będziemy mogli lepiej wykorzystać nasz potencjał, to jestem otwarty na takie rozmowy. W tej chwili jednak nie prowadzę tego typu zaawansowanych negocjacji - zaznacza.


Z Dariuszem Dąbskim, prezesem TV Puls, rozmawiamy m.in. o jesiennej ofercie TV Puls i PULS 2, efektach cyfryzacji naziemnej telewizji cyfrowej, wynikach finansowych, planach związanych z emisją HD i o serwisach VoD.


Patryk Pallus: 19 lipca br. ruszył kanał PULS 2, choć multipleks drugi naziemnej telewizji cyfrowej, na którym nadaje, wystartował już w 2010 roku. Dlaczego start kanału odbył się dopiero teraz?

Dariusz Dąbski: To pytanie powinno zostać skierowane do polskiego rządu. Proces cyfryzacji się przedłuża, nasycenie urządzeniami odbiorczymi jest małe, musieliśmy czekać do ostatniego momentu zapisanego w koncesji, czyli do 19 lipca br. Zagwarantowaliśmy sobie dwa lata na start, bo przewidzieliśmy te opóźnienia. Powadzimy odpowiedzialny biznes, nie chcieliśmy nadawać w powietrze i „wypalać” pieniędzy. W Polsce dopiero się rozkręca rządowa kampania informacyjna, a przeznaczony na nią budżet Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji to zaledwie 2 mln zł. To naprawdę skromne środki, zwłaszcza w porównaniu z innymi krajami, które na kampanię informacyjną wydawały miliardy dolarów czy euro. W takiej sytuacji postanowiliśmy sami, za własne pieniądze produkować i emitować dodatkowe  spoty promujące cyfryzację. Planujemy też inne działania marketingowe.

Poza kampanią prowadzona będzie sprzedaż dekoderów na poczcie. Pomoże to cyfryzacji?

Każdy pomysł,  który przybliży obywatelowi temat cyfryzacji w sposób prosty i dostępny, jest dobry, także włączenie w te działania Poczty Polskiej, instytucji cieszącej się dużym zaufaniem społecznym. Listonosz jest ważną postacią, szczególnie dla ludzi spędzających więcej czasu w domu, nie mających internetu, dla których jedynym oknem na świat jest telewizja analogowa. Będą oni mogli go zapytać, otrzymać ulotkę, a następnie pójść na pocztę i kupić odpowiedni dekoder w przystępnej cenie.

Z ostatnich badań Nielsena i SMG/KRC, podanych przez wiceministra cyfryzacji, wynika, że 13,5 proc. gospodarstw domowych odbiera naziemną TV cyfrową. Ile proc. ludzi po wyłączeniu analogu będzie korzystać wyłącznie z tej formy przekazu telewizyjnego, a ile łącznie będzie z niej korzystać?

Uważam, że ok. 40 proc. społeczeństwa będzie korzystało tylko z naziemnej telewizji cyfrowej, zaś co najmniej 65-70 proc. będzie miało dostęp do niej poprzez drugi telewizor.

Czyli operatorzy płatnej telewizji stracą część klientów?

Tak się zapewne stanie, zresztą wystarczy przyjrzeć się danym z innych rynków. Rynek kablowy będzie istniał, ale głównie to będzie związane z dostępem do internetu w ofercie triple play.  Nie dziwię się, że operatorzy się konsolidują i szukają efektu skali. Lepiej na tym rynku już było. Najbardziej narażone są najtańsze pakiety. Rynek platform cyfrowych się nasycił, kiedy ceny spadły. Klienci są wrażliwi na cenę, więc nie będą już chcieli płacić tych kilkunastu złotych za podstawowy pakiet.

Kanał PULS 2 ma charakter bardziej lifestylowy, ale tak jak główny Puls nadaje także filmy czy ma pasma z bajkami. Czym przede wszystkim stacja ta ma się odróżniać od głównej anteny?

Jest to także telewizja naziemna uniwersalna, nie jest to kanał tematyczny, bo kanał tematyczny nie ma racji bytu w modelu bezpłatnej emisji naziemnej.

Ale Eska TV i PoloTV, dostępne w DVB-T, to przecież kanały tematyczne?

To inna sprawa, bo to są specyficzne kanały tematyczne. Koszt pozyskania teledysków jest prawie zerowy, producenci płyt udostępniają taki kontent w większości nieodpłatnie. Niewspółmiernie wyższe są koszty kanału uniwersalnego o wysokiej różnorodności i jakości, gdzie film kosztować może nawet 50 tys. dolarów. Aby kanał naziemny mógł odnieść sukces musi być skierowany do szerszej widowni. PULS 2 kładzie akcent na kobiety i młode rodziny. Ten kanał ma odnieść największy sukces w kuchni i pokoju dziecięcym. To stacja komplementarna względem Pulsu, nie emituje tylu filmów i bajek w tym samym czasie. Nie możemy się jednak ograniczać, robić kanału wyłącznie kobiecego, bo wtedy potrzebowalibyśmy przychodów od gniazdek abonentów. Musi być efekt skali. My płacimy więcej za kontent i nadawanie niż stacje tematyczne.

Czy w PULS 2 pojawią się programy produkowane specjalnie dla tej stacji?

Obecnie powtarzamy o innych porach polskie programy z głównego Pulsu. Będą też specjalne produkcje dla tej stacji wraz z poszerzeniem realnego zasięgu. Nie wiem, czy pojawią się we wrześniu czy w październiku br. Będzie to zależeć od efektu cyfryzacji.

Jakiego typu to będą programy?

Lifestylowe, poradnikowe, dla młodych rodzin, jak znane już naszym widzom „No problem!” czy „Menu na miarę”. Emitowaliśmy je w Pulsie i choć nie był to powalający sukces przy pierwszej emisji ze względu na godzinę nadawania, to o innych porach dobrze się oglądają. Taki jest nasz główny kierunek.

Jakie nowości polskie pojawią się jesienią w głównym Pulsie, będą duże produkcje w prime time?

Będzie coraz więcej polskich produkcji. Pracujemy nad nimi, ale rynek jest trudny, negocjujemy ze sponsorami i partnerami. Mam nadzieję, że uda nam się tej jesieni pokazać jeden większy show. Jeśli nie, to nastąpi to wiosną przyszłego roku. Nie będzie to muzyczne widowisko na żywo, ale wysokobudżetowy program rozrywkowy, realizowany nie tylko w studiu. Więcej powiedzieć nie mogę. To nasz własny pomysł, ale będzie produkowany zewnętrznie. Poza tym na antenie pojawi się też kilka nowych, mniejszych produkcji.

Jakie działania promocyjne wspierać będą PULS 2 i jesienną ramówkę TV Puls?

Jeśli ten duży show, o którym wspomniałem, wejdzie na antenę od września, to na nim skupimy się w kampanii. Jeśli go przesuniemy, to kampania wzmacniać będzie wizerunek stacji jako kanału z najlepszą rozrywką filmową, serialową i dziecięcą.

PULS 2 na razie dostępny jest tylko naziemnie i w sieciach kablowych. Czy planowane jest rozpoczęcie emisji satelitarnej tego kanału?

Zwiększająca się dystrybucja PULS 2 w przyszłym roku, umożliwi nam większe inwestycje w ten kanał i jego ramówkę. Również wtedy zdecydujemy się na nadawanie drogą satelitarną Wiąże się z dodatkowym kosztem, który musi się zwrócić. Obecnie do emisji PULS 2 w telewizji naziemnej cyfrowej trzeba sporo dopłacać, po co dopłacać więcej?

Czy na antenę Pulsu trafi sport?

Mógłby. Kiedyś pokazywaliśmy żużel, ale wtedy Polsat był naszym partnerem. Wykorzystujemy wszystkie możliwości - naszym głównym atutem  jest dopasowywanie do rynku. Jesteśmy nieduzi i elastyczni. Jeśli program w zeszły czwartek się gorzej obejrzał, to natychmiast to badamy, wyciągamy wnioski, a od następnego tygodnia wprowadzamy zmiany. Duże anteny nie mają takiej możliwości reakcji. Jeżeli ktoś przyjdzie do nas ze świetną ofertą sportową, ze sponsorem, to siądziemy do rozmów. A już teraz od czasu do czasu proponujemy fanom sportów walki oglądanie gal amerykańskiego MMA. 

Wiosną 2011 roku w wywiadzie dla Wirtualnemedia.pl mówił Pan, że zamierzają Państwo na przełomie 2011 i 2012 roku osiągnąć pułap 3 procent udziału TV Puls (więcej na ten temat). Tymczasem w I półroczu br. było to 2,22 proc.

Być może był wtedy inny harmonogram cyfryzacji. My jesteśmy uzależnieni od tego procesu, nasz zasięg całkowity, nawet jeśli wynosił dotąd 80 proc. nie ma takiego znaczenia, bo liczy się również jakość zasięgu. W analogu część naszych nadajników jest małej mocy, tak jest np. w Szczecinie, a TVP, TVN i Polsat nadają tam ze stacji wysokiej mocy i to na nią skierowane są anteny. Druga sprawa to must carry. Jeśli będziemy traktowani właściwie, tzn. będziemy w pakietach socjalnych i na wysokich miejscach na listach kanałów, to widz ma dużą szansę aby do nas dotrzeć. Naziemna telewizja cyfrowa wyrównuje szanse i to jest kluczowy czynnik do rozwoju i do inwestycji w program.

Na koniec tego roku Puls osiągnie te 3 proc. udziału w rynku?

Wygląda na to, że tak.

A jaki jest zakładany wynik PULS 2 na koniec roku?

Nie wiem, będziemy monitorować oglądalność i się dopasowywać. Szanse na to, że jeszcze w tym roku osiągniemy sukces w porównaniu do innych kanałów nadawanych w naziemnej telewizji cyfrowej, są jednak spore.

Czy są plany zakodowania sygnału satelitarnego TV Puls? Kilka miesięcy temu pojawiła się taka informacja.

Myślimy o tym, ale na razie mamy inne priorytety. Uruchomiliśmy PULS 2, szykujemy ramówkę jesienną... Temat kodowania odłożymy prawdopodobnie na przyszły rok.

Jaki jest tego powód? Nie chcą już Państwo płacić za licencje do emisji filmów na całą Europę?

Są plusy i minusy emisji w systemie FTA. Nadawca ponosi wyższe koszty licencji, ale jednocześnie operatorzy mogą takie kanały umieszczać dalej na liście. Jednak nawet jeśli TV Puls zostanie zakodowana, to i tak wszyscy w Polsce będą mogli ją bez przeszkód oglądać we wszystkich dostępnych kanałach dystrybucji. My nie nadajemy dla Europy, tylko w Polsce, w języku polskim i dla polskiego widza.

Planuje Pan emisję TV Puls w jakości HD na satelicie?

Mamy takie plany i na pewno po zamknięciu tematu cyfryzacji to zrobimy. Wszystkie własne produkcje realizujemy w jakości HD, nasze studia są dostosowane do tej technologii, zagraniczny kontent też pozyskujemy w HD. Ten projekt jest również związany z kodowaniem sygnału.

Czyli w przyszłym roku powstanie TV Puls HD?

Być może. Wszystko zależy do tego, kiedy nadejdzie optymalny moment. Może za pół roku, może za rok.

Jakie były przychody i zysk netto TV Puls w 2011 roku? Wiosną ub.r. mówił Pan, że w całym roku przychody mają iść do góry o 70 proc. do góry, a zysk operacyjny o 50 proc. (więcej na ten temat). Czy udało się to zrealizować?

Nam znacząco rośnie oglądalność, jesteśmy najszybciej rozwijającą się telewizją ogólnotematyczną w Polsce, dlatego oczywiste jest, że rosną nam też przychody.  Dla mnie jednak kluczowe jest to, co nastąpi po wyłączeniu analogu, gdy będziemy mieć większe szanse w walce o widza. Wtedy przychody i zyski wyraźnie wzrosną. Za dwa lata to będzie inna stacja, inna skala. Przychody bowiem rosną wręcz lawinowo po przekroczeniu pewnych progów oglądalności. Powyżej pewnego pułapu sprzedaje się reklamy z cennika, a nie tylko w pakietach.

Ale sprzedaż cennikowa to domena tzw.  wielkiej czwórki, stacji, które mają kilkanaście proc. udziału w rynku.

Te udziały osiągnęły w głównej mierze dzięki temu, że są stacjami naziemnymi. Dlatego tak istotne jest dla nas zakończenie z sukcesem procesu cyfryzacji. Od kiedy gwarantuje się widownię na pewnych poziomach,  można sprzedawać reklamy z cennika. Istnieje przecież zasadnicza różnica pomiędzy 50 tys. widzów w prime-time, a 500 tys. czy milionem. Dziwię się, że wiele firm czy ludzi, z którymi rozmawiam, sądzi, że np. 1 proc. udziału w rynku na sztywno wart jest ok. 50 mln zł, 2 proc. - 100 mln zł, a 3 proc. 150 mln zł. Ja uważam, że ten trzeci procent i każdy dodatkowy znacznie podwyższa średnią, ponieważ rośnie proporcja sprzedaży z cennika To jest dynamika wzrostu przychodów, którą planujemy.

Już w przyszłym roku będzie sprzedaż z cennika?

Wszystko zależy od tego, czy cyfryzacja będzie sukcesem, ale na to się zanosi.

Obecnie produkcje Pulsu są dostępne w ipli. Mogą pojawić się też w innych serwisach VoD?

Na razie są tylko w ipli, ale nie wykluczamy współpracy z innymi. Tych produkcji nie ma jeszcze za wiele, ale z czasem będzie ich coraz więcej. Wtedy zastanowimy się, czy będziemy dostępni tylko w ipli, czy także w innych serwisach, czy też również powinniśmy budować własny serwis VoD. Uważam, że jeśli coś można zlecić na zasadzie outsourcingu firmom, które dysponują odpowiednimi narzędziami, kompetencją, dystrybucją, to należy z tego korzystać.

ipla ma poza Pulsem kontent Polsatu i TVP, ale TVP ma też własny serwis VoD, a TVN ma tvnplayer i nie dzieli się z innymi. Czy sądzi Pan, że możliwe jest powstanie w Polsce wspólnego serwisu VoD na wzór amerykańskiego Hulu?

Nie sądzę, by tak się stało. Jest już chyba przesądzone, że TVP będzie musiała skupić się na wypełnianiu misji i postawi na własna platformę. Patrząc na pozostałe grupy interesów – TVN, którego partnerem i udziałowcem będzie Vivendi, oraz Polsat, to ich porozumienie nie będzie łatwe. Raczej nadal na rynku będą oddzielne platformy, a wszystko szło będzie w kierunku synergii między programem antenowym,  internetem i pakietami.

Czy ma Pan plany powrotu do szukania inwestora dla TV Puls?

W obecnej chwili inwestor finansowy nie jestem nam potrzebny. Pieniądze nie są aż takim problemem, można je w ten czy w inny sposób pozyskać. Naszą przewagą konkurencyjną jest możliwość szybkiego podejmowania decyzji i dostosowania się do potrzeb rynku. Mając fundusz i chcąc zmienić ramówkę, musiałbym o tym rozmawiać przy stole np. z siedmioma osobami. To byłoby zbyt duże utrudnienie, stracilibyśmy tak ważną elastyczność na obecnym etapie rozwoju stacji oraz przy tak silnych turbulencjach związanych ze zmianą konsumpcji mediów. Wyzwaniem dla nas jest stworzenie takiej oferty, by korzystać z tych zmian, dopasowywać się do nich i tworzyć nową jakość. Jeśli pojawią się partnerzy, którzy mają unikalne know-how, dobre pomysły, atrakcyjny kontent, a my dzięki tej współpracy będziemy mogli lepiej wykorzystać nasz potencjał, to jestem otwarty na takie rozmowy. W tej chwili jednak nie prowadzę tego typu zaawansowanych negocjacji.


Dariusz Dąbski - prezes i właściciel TV Puls. Wcześniej przewodniczący Rady Nadzorczej i Partner News Corp. Były przewodniczący Rady Nadzorczej PKN Orlen, Onet.pl, Prezes: TDC Internet, Fujitsu Siemens, Optimus SA, AC & G, Entertainment Systems Poland, VP Netia Telecom. Były sportowiec i model w USA, żonaty, ma troje dzieci. Jego hobby i pasja to sport. Jak mówi, jest zagorzałym kibicem swoich dzieci.

Dołącz do dyskusji: Dariusz Dąbski, prezes TV Puls: Za dwa lata to będzie inna stacja

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Fidel
Inna stacja za 2 lata ? tak, stacja benzynowa.:-)
odpowiedź
User
mcmc89
Prezesie. A jak tam Davidek? Sprawdza się.......................?
odpowiedź
User
widz
Uważam że TV Puls powinien mocno uderzyć z ramówką od czerwca 2013 kiedy to zostanie wyłączone nadawanie analogowe.
Wszyscy znamy mentalność Polaków jak jest obraz to po co coś zmieniać ja ujża kaszę to kupią odbiorniki DVB-T.

Puls powinien kupić prawa do dużych show muzycznych i pokazywać je w okresach w których mogli być liderem np.

The Winner Is ... show muzyczne twórców The Voice (emisja czerwiec - sierpień 2013)

Przejąć The Voice of Poland (TVP zrezygnował) (emisja grudzień 2013 - luty 2014)

W sezonie wiosna, jesień powinni się nastawić na produkcję polskich seriali
odpowiedź