Od ubiegłego tygodnia trwa wokół Facebooka kryzys związany z informacjami o tym, że brytyjski ośrodek analityczny Cambridge Analytica (CA), stojący za sukcesem kampanii Donalda Trumpa i akcji popierającej Brexit nielegalnie wykorzystał dane nawet 50 mln użytkowników serwisu kierowanego przez Marka Zuckerberga.
Firma stara się gorączkowo zażegnać coraz poważniejszą aferę przyznając się do błędu, a nawet publikując w największych gazetach w USA i Wielkiej Brytanii całostronicowe ogłoszenia z przeprosinami.
Teraz Facebook, oprócz kłopotów związanych z Cambridge Analytica napotkał kolejne trudności. W mediach i internecie pojawiły się bowiem informacje, że serwis kierowany przez Marka Zuckerberga gromadzi dane na temat połączeń telefonicznych oraz wiadomości SMS wymienianych przez użytkowników urządzeń z systemem Android. Sprawa dotyczy osób korzystających z aplikacji Messenger oraz Facebook Lite.

Facebook postanowił odpowiedzieć na nowe zarzuty związane z prywatnością użytkowników we wpisie na swoim blogu. Firma wyjaśnia, że gromadzenie informacji o połączeniach oraz wiadomościach tekstowych jest opcją na którą użytkownik musi wyrazić zgodę. Dopiero wówczas rejestrowane są informacje dotyczące historii rozmów i korespondencji.
Facebook wyjaśnia, że gromadzenie informacji oznacza dla użytkowników większą wygodę korzystania z aplikacji, bowiem wówczas mogą oni szybciej i łatwiej nawiązać kontakty ze swoimi znajomymi.
Serwis podkreśla także, że zarówno w wypadku Messengera, jak i Facebooka Lite można za pomocą odpowiednich funkcji zrezygnować z tego by dane dotyczące rozmów i SMS-ów były rejestrowane.
Na zakończenie Facebook zapewnia, że zapisując informacje dotyczące połączeń użytkowników nie udostępnia tych danych żadnym zewnętrznym podmiotom, dodatkowo zaś nie ma wglądu w treść rozmów telefonicznych lub korespondencji, a posiada jedynie podstawowe wiadomości na temat połączeń.












