SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kontrowersyjna wypowiedź dyrektor sanepidu ze Słubic. "Subtelna granica została kilkukrotnie przekroczona"

Media społecznościowe obiegło wideo z wypowiedzią dyrektor słubickiego sanepidu Jadwigą Caban-Korbas. Inspektor w barwny sposób opowiadała na spotkaniu sztabu kryzysowego o relacjach rodzinnych pacjenta, który zachorował na koronawirusa. - Wystąpienie przypominało kabaretowy stand-up - mówi Jan Matysik, prezes Cumulus PR.

Fot. YouTube/Koscierzyna24.plFot. YouTube/Koscierzyna24.pl

Transmisja z obrad Powiatowego Sztabu Zarządzania Kryzysowego w Słubicach była prowadzona przez Horyzont TV Słubice na Facebooku. W czasie spotkania głos zabrała powiatowa inspektor sanitarna ze Słubic, Jadwiga Caban-Korbas. Nagranie z fragmentami jej wypowiedzi pojawiły się na YouTube, a internauci udostępniali go w mediach społecznościowych.

Na nagraniu słyszymy, jak dyrektor sanepidu w Słubicach opowiada o relacjach rodzinnych 66-letniego pacjenta, który zarażony został koronawirusem.

"Karetka przyjechała po pacjenta ubrana w sposób właściwy, zgodnie z procedurą" - mówi Caban-Korbas. Następnie opowiada, że pacjent jest w separacji z żoną. "Państwo na szczęście mieszkają w jednym domu, ale w dwóch odrębnych mieszkaniach bez komunikacji" - mówi dyrektor sanepidu. Potem kobieta skarży się na żonę pacjenta, która nie chce współpracować z sanepidem oraz na pacjenta, który "na tyle poczuł się lepiej, że już się odgrażał". "Ja nie potrzebuję od nikogo danych, żeby sprzedać je na targu, poopowiadać przyjaciółce czy przy budce z piwem" - perroruje Caban-Korbas.

"Nie całujcie się z nikim, kto nie jest mężem"

Potem szefowa sanepidu opowiada o koronawirusie i udziela rad mieszkańcom Cybinki, z której pochodzi pacjent. "Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A nawet i z mężem nie, bo po co chłopa zarazić? Nie plujemy na ulicy. Wirus lubi człowieka, nie chce siedzieć na powierzchniach, które nie są ludzkie, bo nie ma się czym paść. Ale w tej galaretowatej plwocinie może kilka godzin przetrwać - mówi szefowa sanepidu. Na koniec śpiewa też fragment piosenki zespołu Happy End "Jak się masz, kochanie".

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował na Twitterze, że chce odwołania dyrektorki ze Słubic.

"GiS zgodnie z przepisami nie powołuje Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Zachowanie Państwowej Powiatowej Inspektor Sanitarnej w Słubicach jest nieakceptowalne. Lubuski Inspektor Sanitarny zwrócił się do Starosty Powiatowego o natychmiastowe odwołanie Inspektora w Słubicach z zajmowanego stanowiska" - czytamy w komunikacie.

Nie będzie odwołania?

Rzecznik prasowy starostwa Wojciech Obremski przekazał mediom, że starosta Słubic Leszek Bajon spotka się z szefową sanepidu.

"Wypowiedzi nie dyskwalifikują szerokich kompetencji doświadczonego pracownika, który kieruje Powiatową Stacją Sanitarno–Epidemiologiczną w Słubicach prawie od 30 lat" - poinformował Obremski. „Podejmowanie jakichkolwiek pochopnych decyzji kadrowych pod presją oraz w okolicznościach, w jakich znalazł się powiat słubicki w związku z pojawieniem się koronawirusa, byłoby nie na miejscu" – czytamy w komunikacie.

Jak powiedziała portalowi WP.pl Jadwiga Caban-Korbas, jej wypowiedź była skierowana do "prostego mieszkańca". Przyznała, że jest emocjonalną osobą. - Mam w sobie dawkę aktorstwa. Mam poczucie humoru, chcę zażartować, mam dystans do siebie - powiedziała inspektor portalowi.

Agnieszka Gozdyra broni szefowej sanepidu

W obronie kobiety wystąpili internauci. Na Facebooku powstały grupy poparcia dla inspektor ze Słubic. Internauci przyznają wprawdzie, że szefowa sanepidu ujawniła prywatne informacje dotyczące pacjenta, ale jest barwną osobą i z humorem oraz dystansem podeszła do tematu koronawirusa. Z braku odwołania dyrektor ucieszyła się dziennikarka Polsat News Agnieszka Gozdyra. "Szczerze? Bardzo się cieszę. Wolę słuchać Pani Dyrektor Jadwigi niż urzędników, mówiących po urzędniczemu. Pani Dyrektor jest barwna i po prostu jakaś, nawet jeśli w którymś momencie nieco przeholowała' - napisała dziennikarka na Twitterze.

 

 

Głos zabrała także stacja Horyzont TV Słubice, która transmitowała spotkanie sztabu kryzysowego na Facebooku. Twierdzi, że portal Koscierzyna24.pl zmanipulował wypowiedź szefowej sanepidu.

"Telewizja Horyzont TV Słubice oświadcza, iż absolutnie nie było naszą intencją, przedstawienie w niewłaściwym świetle dyrektor słubickiego sanepidu, pani Jadwigi Caban-Korbas. Prowadzona na Facebooku transmisja z obrad Powiatowego Sztabu Zarządzania Kryzysowego w Słubicach, umieszczona następnie na portalu społecznościowym w postaci nagrania, została bez naszej zgody przez TV Kościerzyna stronniczo przemontowana i udostępniona, tworząc poprzez wyrwane z kontekstu wypowiedzi pani dyrektor, materiał o zupełnie innej wymowie. Temat koronawirusa wywołuje sporo złych emocji pośród całego społeczeństwa. Z naszej strony możemy wspomnieć, że pani dyrektor podczas wielu wystąpień przed nasza kamerą wykazywała się ogromną wiedzą merytoryczną i dużym dystansem, który w tym wypadku mógł zostać źle odebrany. Bardzo prosimy o uspokojenie emocji" - czytamy w oświadczeniu stacji, zamieszczonym na Facebooku.

"Trudno śmiać się z choroby, na którą umarli ludzie"

Jan Matysik, prezes Cumulus PR, uważa, że inspektor sanepidu wykazała się brakiem profesjonalizmu. - Pani inspektor ma prawo mówić językiem prostym, niespecjalistycznym, kiedy przekaz ma skutecznie dotrzeć do masowego odbiorcy. Ale w tym przypadku, subtelna granica pomiędzy niespecjalistycznym a nieprofesjonalnym (czytaj: nieodpowiednim, złym) komunikowaniem, została przekroczona. I to kilkukrotnie - uważa specjalista.

Matysik podkreśla, że wykorzystanie humoru, pomaga w komunikacji, ale nie zawsze. -Wyjątkiem są te sytuacje, które wcale nie są śmieszne. Trudno bowiem śmiać się z choroby, na którą umarło trzy tysiące osób. Jest to brak szacunku dla tych, którzy odeszli i dla ich rodzin. Trudno nawet wyobrazić sobie sytuację analogiczną i lotniczego eksperta - żartownisia na konferencji prasowej poświęconej zestrzelonemu ukraińskiemu samolotowi nad Teheranem - mówi prezes Cumulus PR.

"Wystąpienie przypominało kabaretowy stand-up"

Matysik dodaje, że w czasie publicznych wystąpień trzeba pamiętać, że "reprezentuje się nie tylko siebie, ale przede wszystkim instytucję, która delegowała osobę na to spotkanie".

- Pani inspektor nie występowała na tej konferencji prywatnie, więc uwagi dotyczące tego, co i kogo osobiście pani lubi czy nie, nie powinny się pojawić. A już w ogóle - nie powinno się tam śpiewać. Ani wdawać się w niesmaczne rozmowy o szczegółach dotyczących prywatnych, delikatnych relacji rodzinnych pacjenta. Mamy bowiem jako społeczeństwo prawo wierzyć, że osoby odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo i zdrowie, poważnie podchodzą do swoich obowiązków. Mi wystąpienie to bardziej przypominało one man show, kabaretowy stand-up i szansę na swoje pięć minut w telewizji - mówi ekspert.

Zdaniem Jana Matysika, inspektor powinna przeprosić za swoje "niestosowne zachowanie", wytłumaczyć, że nie miała złych intencji, a "jej humor wynikał ze stylu i osobowości" oraz zadeklarować, że gotowa jest odejść ze stanowiska.

Dołącz do dyskusji: Kontrowersyjna wypowiedź dyrektor sanepidu ze Słubic. "Subtelna granica została kilkukrotnie przekroczona"

23 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tommy_f
Wypowiedź tej pani, choć kwestii osobistych ruszać nie powinna, była sensowniejsza niż opowieści różnej maści ekspertów z TV, którzy może mówią o wirusie ładniej, ale konkretów jak na - nomen
odpowiedź
User
Tommy_f
omen - lekarstwo.
odpowiedź
User
ben
Oprócz tej części o życiu prywatnym to ta wypowiedź mi się podobała. Normalny, zrozumiały język, a nie naukowy bełkot, którego większość ludzi nie rozumie. Łatwiej zapamiętać słowa pani dyrektor niż jakiegoś polityka czy eksperta. A o to chyba chodzi, żeby ludzie wiedzieli. Dlatego niektórym to tak przeszkadza, bo gdyby "elita" nie stosowała swojego bełkotu to ludzie za dużo by rozumieli.
odpowiedź