SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Krzysztof Czabański: silne media publiczne leżą w interesie każdego obywatela (wywiad)

Nowa ustawa medialna wprowadzi powszechną opłatę audiowizualną w wysokości 10 zł miesięcznie, a wpływy na poziomie 1,5 mld zł rozdzieli nowy organ - Rada Mediów Narodowych. Jej członków na kilkuletnią kadencję wybiorą Sejm, Senat i prezydent - o planowanej reformie mediów publicznych opowiada Wirtualnemedia.pl Krzysztof Czabański, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz pełnomocnik rządu ds. reformy medialnej.

Nowa ustawa medialna wprowadzi powszechną opłatę audiowizualną. Jak będzie pobierana?

Rozważamy dwa sposoby: korzystanie z bazy PIT i CIT oraz wnoszenie opłaty razem z rachunkami za energię elektryczną. Oba mają zalety i wady, dlatego nie zdecydowaliśmy jeszcze, który ze sposobów poboru tej opłaty będzie lepszy. Ale z tych rozważań, i tu od razu uprzedzam, może wyłonić się jeszcze inne rozwiązanie, bo to nie jest tak, że wybieramy spośród dwóch pomysłów. Natomiast nad pobieraniem opłaty audiowizualnej przez PIT pracowali już urzędnicy z ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego.

Ile wyniesie opłata audiowizualna?

Około 10 zł, czyli mniej niż połowa kwoty, która jest obowiązkowa do płacenia w tej chwili, i dotyczy gospodarstwa domowego, a nie każdego obywatela.

Czy będzie można z niej zrezygnować, odstąpić od opłacania? Np. z racji nieposiadania odbiorników telewizyjnych i radiowych.

Nie rozważamy tego. Moim zdaniem, takie rozwiązanie tworzyłoby zbyt wielką furtkę do wymigiwania się od opłaty i stawiałoby pod znakiem zapytania sens jej powszechności. Oczywiście, zachowamy wszystkie ustawowe przywileje prawne, które były do tej pory przy abonamencie rtv, np. zwolnienie z uiszczania opłaty kombatantów, inwalidów I grupy czy osób po 75. roku życia. Tu nie będzie żadnych zmian. Ale opłata audiowizualna musi być powszechna, bo to jest jej zaletą. Do tego dążymy.

Czyli baza osób, które otrzymały zwolnienie z płacenia abonamentu rtv zostanie przejęta od Poczty Polskiej?

Jeśli będzie taka potrzeba to tak.

Czy przywileje dla osób zwolnionych z uiszczania opłaty audiowizualnej zostaną rozszerzone?

W tej chwili tego nie planujemy.

A co z tymi, którzy nie płacili abonamentu, a teraz puka do nich komornik?

Rozważamy wprowadzenie abolicji, kierując się wezwaniem byłego premiera Donalda Tuska, że abonament rtv to jest coś niepotrzebnego i nie należy go płacić. On wyjechał, a zaległości zostały i ludzie są w kłopocie. To nie jest prosty problem, bo wprowadzenie abolicji wobec części społeczeństwa wymagałoby zadośćuczynienia dla tej drugiej, która cały czas lojalnie płaciła. Zatem musimy znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony. Niektórzy ludzie z zaległościami mają naprawdę poważny kłopot finansowy.

Zapis o abolicji znajdzie się w przygotowywanym projekcie?

Tak, jeżeli będzie takie rozwiązanie to znajdzie się ono w części projektu, poświęconemu opłatom audiowizualnym.

Ale kwoty ze ściągalności zaległości są uwzględnione w budżecie przeznaczonym na finansowanie mediów publicznych. Czy kwota ze ściągania opłaty audiowizualnej pokryje braki po wprowadzeniu abolicji?

Bez problemu. Liczymy na 1,5 mld zł wpływów z opłaty audiowizualnej. To jest kwota wystarczająca do bardzo znacznej poprawy kondycji finansowej tych mediów oraz do tego, żeby pracownicy mieli tam godne warunki pracy i płacy. Środki te rozdysponuje Rada Mediów Narodowych. Proszę też zauważyć, że media narodowe pozostaną na rynku reklamowym. Summa summarum, powinno to stworzyć media stabilne i silne finansowo.

A jeśli teraz nie zdążycie wypracować rozwiązania abolicyjnego - ustawa zostanie znowelizowana później?

Oczywiście, że tak. Znowelizować ustawę zawsze można.

Internauci o opłacie audiowizualnej piszą tak: dlaczego muszę płacić na telewizję, której nie oglądam i radio, którego nie słucham?

Można też zadać inne pytania: dlaczego muszę płacić na wojsko, którego nie lubię? dlaczego muszę płacić na szkołę, mimo, że nie posiadam dzieci? Media publiczne są elementem silnego społeczeństwa i silnego państwa. Bez nich nie ma kworum do dyskursu publicznego, a co za tym idzie obywatele są pozbawieni możliwości wpływania na kształt państwa oraz mogą być pozbawieni rzetelnej informacji o jego stanie. Silne media publiczne leżą w interesie każdego obywatela, bez względu na to, czy je konsumuje. Nie ma przymusu oglądania telewizji, słuchania radia i czytania gazet, z czego wcale nie wynika, że telewizji, radia i gazet ma nie być.

Kiedy projekt ustawy trafi do Sejmu?

Optymistyczny termin to grudzień, a realny - styczeń przyszłego roku. Jest wola polityczna, żeby przeprowadzić tę reformę szybko.

Jak szybko?

Nowa ustawa zacznie obowiązywać od stycznia, ale nie później niż od 1 lutego 2016 roku. O determinacji rządu niech świadczy fakt powołania pełnomocnika rządu ds. reformy w mediach publicznych. To pierwsze takie stanowisko w historii RP. Gwarantuję, że projekt ustawy nie będzie zalegał w komisjach sejmowych.

Czy MKiDN wycofa rekomendacje dla członków rad nadzorczych, wskazanych przez poprzedniego ministra?

Rozpatrujemy to, zdecydujemy w przyszłym tygodniu. Będziemy się poruszać w granicach prawa, które obowiązuje. Rzeczywiście, przedstawiciele resortów kultury oraz skarbu państwa w radach nadzorczych zostali mianowani przez poprzednich ministrów, ale są zobowiązani do realizacji polityki ministerstwa.

Czy powinien powstać nowy super regulator łączący UKE, KRRiT i UOKiK? Od dawna postuluje o to Anna Streżyńska, obecnie minister cyfryzacji.

Sądzę, że to dobry kierunek, rozdzielenie Urzędu Komunikacji Elektronicznej i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie jest korzystne. Połączenie tych organów wymaga jednak zmian w konstytucji. PiS posiada większość parlamentarną, ale nie ma większości konstytucyjnej. Na wprowadzenie takich zmian potrzeba budowania koalicji.

Jak pan ocenia proces cyfryzacji Polskiego Radia? Czy Polacy w odpowiedni sposób są zachęcani do korzystania z odbiorników DAB+?

Nie omawialiśmy jeszcze tej sprawy w ministerstwie, nie wiem, jakie ekspertyzy były robione do tej pory. Jako wieloletni członek rady programowej Polskiego Radia uważam, że błędem jest przeprowadzanie cyfryzacji w obecny sposób. Idą na to duże pieniądze, a odbiór społeczny jest bardzo mały, bo ludzie nie posiadają odbiorników cyfrowych. Nie mają bodźca do zamiany, ponieważ jakość sygnału UKF jest wystarczająco dobra. Brakuje zachęty do zmiany odbiorników.

Dużo pieniędzy przeznaczane jest na kanały tematyczne, np. dziecięcy. One nadają kilkanaście godzin na dobę, a na głównej antenie Polskiego Radia, która ma największą słuchalność, audycjom dla dzieci poświęca się 20 minut na dobę. To znaczy, że środki publiczne są źle wydawane, bo większość audycji, bardzo potrzebnych dzieciom, idzie w pustkę. Jest to nie do przyjęcia.

Media publiczne nie powinny rozdzielać audycji na kanały tematyczne?

Kanały tematyczne są jedną z taktyk rozwojowych mediów tradycyjnych, tego nikt nie zamierza zmieniać. Chodzi o sytuację, kiedy audycji w kanale cyfrowym dla dzieci słucha 3 tys. osób, a płyną na to grube miliony złotych. Wydaje mi się to nieracjonalnym sposobem wydawania pieniędzy.

Do czasu przeprowadzenia reformy ministerstwo kultury chce się przyglądać działalności zarządów mediów publicznych. Dlaczego?

Chodzi o to, żeby spółki, które dysponują publicznymi pieniędzmi i powinny działać w interesie społecznym, nie zawierały kontraktów, które mogą być potem uznane za działanie na szkodę spółki. Wyślemy pisma do zarządów i do naszych przedstawicieli w radach nadzorczych. Ale to będzie oczywiście tylko prośba, ponieważ zarządy działają w porządku prawnym, który zezwala im na podejmowanie decyzji. Tu nie chodzi o paraliżowanie pracy zarządów tylko wskazanie, żeby postępowały szczególnie rozważnie.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Krzysztof Czabański: silne media publiczne leżą w interesie każdego obywatela (wywiad)

52 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ziom
a zamiast wiadomości, o 19.30 będzie program "z kamerą wśród ......kotów"
odpowiedź
User
Arleta
Co za durny wywiad. A gdzie pytania o to czy kandydaci opoYcji znajda sie w tej radzie? Gdzie pytanie o ocene tego co jest dzis w mediach publicznych? Czy jest zdaniem Czabanskiego cos co nalezaloby utrzymac, wzmocnic? Jaki bedzie mechanizm wyboru nowych wladz? Beda konkursy czy nie? Czemu dyskusja o przyszlym ksztalcie mediow toczy sie za zamknietymi drzwiami? Mialo nie byc reklam w mp a teraz jednak maja zostac: skad zmiana pomyslu? Ech dzieciaki...
odpowiedź
User
Buczko
Nie w interesie każdego obywatela, tylko w interesie PiSu ;-) PiS wcale nie chce zrobić reformy mediów publicznych, chce po prostu dokonać tego samego, czego dokonali jego poprzednicy (czy to SLD, czy to PO czy to PSL, czy to partia X, czy to partia Y) - zrobić je swoim folwarkiem. Zakłamanie sięga zenitu, chwali się, że chce naprawić Polskę...
odpowiedź