SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP protestuje przeciw „nagonce wymierzonej w wiarygodność Krzysztofa Ziemca”

Centrum Monitoringu Wolności Prasy, działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich, wyraziło protest przeciw „kampanii medialnej wymierzonej w red. Krzysztofa Ziemca”. Według organizacji jest to personalna nagonka, oparta na wyrwanych z kontekstu opiniach i wypowiedziach Ziemca.

Krzysztof Ziemiec w studiu „Wiadomości”, fot. TVPKrzysztof Ziemiec w studiu „Wiadomości”, fot. TVP

- Ostatnie publikacje poświęcone red. Krzysztofowi Ziemcowi mają charakter personalnej nagonki wymierzonej w jego wiarygodność jako dziennikarza. Powstały w oparciu o wyrwane z kontekstu opinie i wypowiedzi ze spotkań ze studentami, a ich efektem jest fala nienawistnych i obraźliwych komentarzy - stwierdzono w opublikowanym w czwartek komunikacie Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, podpisanym przez dr Jolantę Hajdasz, dyrektor tej organizacji.

- Tego typu nieobiektywne publikacje nastawione na stygmatyzowanie osoby o uznanym dorobku i znaczącej pozycji w środowisku dziennikarskim źle służą debacie publicznej przez co naruszają zasadę wolności słowa, która jest podstawą funkcjonowania demokratycznego państwa - dodano.

Krzysztof Ziemiec na spotkaniach ze studentami mówił o braku niezależności dziennikarskiej

W środę „Gazeta Wyborcza” szczegółowo zrelacjonowała wypowiedzi Krzysztofa ZIemca ze spotkania na UW w listopadzie ub.r. Dziennikarz stwierdził tam m.in., że nie czuje się odpowiedzialny za przekaz programów informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej i pochwalił Polsat za obiektywizm.

Autorka artykułu Dominika Wielowieyska zaznaczyła, że Ziemiec jako jedyny uczestnik debaty ze studentami nie zgodził się na opublikowanie jej nagrania. Dziennikarz TVP przekonuje, że było inaczej. - - To co napisałaś na mój temat to zwykłe pałkarstwo! Zdajesz sobie sprawę? I jeszcze kłamstwo że „nagranie z debaty dostępne jest dopiero teraz, ponieważ wcześniej na jego upublicznienie nie zgodził się Ziemiec”. To ubeckie metody. Po co to robisz?!  Czekam na przeprosiny za kłamstwa o blokadzie taśmy!!! Było dużo świadków - napisał do Wielowieyskiej.

- Krzysiu staram się odpowiadać względnie delikatnie na Twoje agresywne tweety. Po pierwsze Twoje dementi jest w tekście, ale wybacz bardziej wierzę mojemu informatorowi. Dlaczego? Bo skoro chciałeś upublicznienia debaty, to dlaczego nazywasz "pałkarstwem" relację z tej debaty. I trochę mnie żenuje, że poucza mnie przedstawiciel "Wiadomości", które bez oporów kłamały na mój temat np. za pomocą strzałek dowodziły, że siłą chcę obalić rząd PiS. Razem z moim ojcem. To tylko jedno z wielu kłamstw TVP. I za to mógłbyś, owszem, przeprosić - odpowiedziała Ziemcowi dziennikarka „GW”.

- K. Ziemiec zarzucił mi kłamstwo, twierdząc, że nigdy nie blokował upublicznienia debaty na UW. Jej organizatorzy napisali, że nie mogli jej upublicznić ze względu na sprzeciw jednego z trojga swoich gości. Prof. Marciniak i red. Szeląg powiedzieli mi, że nie zgłaszali sprzeciwu - dodała Wielowieyska.

Z kolei w minionym tygodniu w czasie spotkania na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Krzysztof Ziemiec ocenił, że w Telewizji Polskiej pracują ludzie o różnych poglądach, a inaczej bywa z tym w stacjach komercyjnych, bo tam na linię redakcyjną wpływ mają interesy właścicieli. - Ja się dystansuję. Jest zasada piłkarska: gramy tak, jak przeciwnik na to pozwala. I druga sentencja: czasami trzeba przegrać kilka bitew, żeby wygrać wojnę - odpowiedział dziennikarz na zarzut, że wskutek pracy w „Wiadomościach” zidentyfikował się z obecną władzą.

Wypowiedzi Ziemca były szeroko komentowane przez dziennikarzy w mediach społecznościowych. Wielu zarzucało mu koniunkturalizm i oportunizm, przypominając, że odciął się od niektórych ostrych materiałów w „Wiadomościach”, ale dalej prowadzi ten program.

4 czerwca materiał „Wiadomości” o wydarzeniach z tego dnia w 1989 i 1992 roku zapowiadało na „pasku” stwierdzenie: „4 czerwca - symbol zdrady i zmowy elit”. W odpowiedzi na zarzuty Ziemiec stwierdził w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że odpowiada tylko za wypowiadane przez siebie słowa, natomiast tytuły są tak redagowane przez wydawców, żeby były krzykliwe i się klikały.

Dziennikarze: dlaczego SDP nie broni wszystkich dziennikarzy w podobnych sytuacjach?

Oświadczenie Centrum Monitoringu Wolności Prasy dość krytycznie skomentowali dziennikarze aktywni na Twitterze. - Fala nienawistnych komentarzy jak ta wobec Krzysztofa Ziemca niestety jest już częstym i smutnym zjawiskiem. Szkoda jednak, że SDP nie broni wszystkich dziennikarzy, w tym tych którzy są przez media publiczne (np. „Wiadomości”) kłamliwie szkalowani i nazywani obcymi agentami - stwierdził Andrzej Gajcy z Onetu. - Pamiętaj Andrzeju, że Krzysiek jest twarzą programu, który pluł i pluje m.in. na Ciebie bez opamiętania. Kto sieje burzę itd... - napisał Bartosz Węglarczyk, też z Onetu.

- Ale to jest kompromitujące oświadczenie. Jeśli już jakieś powinna wydawać organizacja dziennikarska to w obronie zawodu, do którego zaufanie podważał sam KZ opowiadające, że nie ma niezależnych dziennikarzy - skrytykowała Kataryna. - Szkoda, że w kwestii wydawania jednorazowych kart wstępu do Sejmu dla dziennikarzy CMWP SDP nie było w stanie napisać tak jednoznacznego apelu - dodał Stefan Sękowski. Przypomnijmy, że o przywrócenie jednorazowych wejściówek do Sejmu, których wydawanie zawieszono na czas protestu niepełnosprawnych, CMWP zaapelował tydzień temu, parę dni po tym jak takie wejściówki znów zaczęto wydawać. https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/dziennikarze-w-sejmie-sdp-apeluje-o-przywrocenie-jednorazowych-kart-wstepu-cis-wydajemy-je-od-tygodnia

- Czytam w tym oświadczeniu, że wypowiedzi były wyrwane z kontekstu, a ja czekam na zgodę Krzysztofa Ziemca na publikację całości, bo pozostali uczestnicy od samego początku byli za. Wtedy przekonamy się, czy były wyrwane z kontekstu - zwróciła uwagę Dominika Wielowieyska. - To jest jakaś psychoza u Ciebie! Publikuj sobie wszystko! Nigdy nie blokowałem i nie blokuję jakichś nagrań! To OSZCZERSTWO. I mówię to ostatni raz! - napisał do niej Krzysztof Ziemiec.

- Taką informację otrzymałam od organizatorów. To nie jest psychoza, tylko bronię się przed zarzutami, że cytaty były wyrwane z kontekstu. To Ty musisz poprosić organizatorów o publikację debaty - odpowiedziała dziennikarka „GW”. - Nie! Ty brniesz w absurdalne kłamstwo że ja miałem blokować jakieś nagranie! Rozmawiałem z organizatorem i mają się do tego odnieść. A wtedy... - stwierdził Ziemiec.

Ziemiec krytykowany za niektóre zapowiedzi i materiały w „Wiadomościach”

Krzysztof Ziemiec jest jedną z niewielu osób, która została w redakcji „Wiadomości” po ogromnych roszadach, jakie rozpoczęto tam w styczniu 2016 roku, zaraz po zmianie zarządu Telewizji Polskiej.  Wiosną 2016 roku przestał natomiast prowadzić „Woronicza 17” w TVP Info, zastąpił go tam Michał Rachoń.

W lutym 2016 roku Ziemiec w zapowiedzi materiału błędnie powiedział, że grafolog potwierdził autentyczność podpisu Lecha Wałęsy w dokumentach z teczki TW „Bolka”. Przeprosił za to w mediach społecznościowych, a niektórzy dziennikarze krytykowali, że sprostowanie nie ukazało się w programie.

W lipcu 2016 roku Magda Jethon, z którą Ziemiec przez 8 lat pracował w radiowej Trójce, zarzuciła dziennikarzowi powtórzenie za „Faktem” nieprawdziwej informacji o Komitecie Obrony Demokracji. - Krzysiu, nie mogę uwierzyć, że godzisz się firmować te świństwa. Czy ktoś w końcu powie STOP? Za parę lat władza się zmieni, zostanie zła pamięć i zwykły wstyd - napisała do niego w liście otwartym.

Z kolei w czerwcu ub.r. poseł PO Michał Szczerba w „Gościu Wiadomości” powiedział do Krzysztofa Ziemca: „Byłem ciekawy, jakie pytania pan mi zada. Byłem również ciekawy i chciałem panu zadać pytanie, czy nie ma pan problemów z codziennym goleniem się rano i spoglądaniem w lustro, będąc na usługach PiS-owskiej, propagandowej telewizji”. Dziennikarz zapewnił, że nie ma z tym problemów i podkreślił, że to on jest od zadawania pytań, a zarzut Szczerby, że „Wiadomości” pominęły informację o przejściu Małgorzaty Sadurskiej z Kancelarii Prezydenta RP do zarządu PZU, stwierdził: „To nie jest mój prywatny dziennik. Jest całe kolegium, zespół, cała grupa dziennikarzy”.

W sierpniu ub.r. w „Wiadomościach” pokazano negatywny materiał o Przystanku Woodstock, oparty na opinii brytyjskiego tabloidu „Daily Star”, że to „najbardziej obskurny festiwal świata”. Krzysztof Ziemiec zwrócił wtedy uwagę, że w materiale przytoczono opinię „Daily Star” i nie obrażano publiczności festiwalu.

Dołącz do dyskusji: Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP protestuje przeciw „nagonce wymierzonej w wiarygodność Krzysztofa Ziemca”

39 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
XYZ
Ziemiec już wystarczająco podważył swoją wiarygodność, więc nic mu nie zaszkodzi. Notabene leśne dziadki ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Pisowskich wszystko znowu pomieszały - nikt niczego nie prowadzi, tylko przypomina się Ziemcowi jego własne słowa.
odpowiedź
User
Taaaak
No tak, bo przecież Pan Ziemiec to ostoja obiektywizmu xD Ja wiem, że TVN zły i stronniczy, ale chociaż robią to za swoje pieniądze. Natomiast TVP dostaje setki milionów pożyczek po to, żeby taki Ziemiec mógł nawalać propagandą. Ale spokojnie Panie redaktorze, władza się kiedyś zmieni.
odpowiedź
User
Romek
W sprawie red. Jana Kunerta SDP jakoś milczy. Ech ...
odpowiedź