SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Logo Ministerstwa Zdrowia za 30 tys. zł w ogniu krytyki ekspertów

Ministerstwo Zdrowia na początku roku zmieniło identyfikację wizualną, w tym logotyp oraz layout strony internetowej. Eksperci pytani przez Wirtualnemedia.pl zgodnie krytykują logo, ale zaznaczają też, że polskie instytucje rządowe nie mają ujednoliconego systemu identyfikacji.

W nowym logotypie Ministerstwa Zdrowia oprócz nazwy resortu i godła Polski znalazł się duży symbol MZ zapisany niebieską, zygzakowatą czcionką. W niektórych wersjach znaku oprócz tego symbolu jest tylko znacznie mniejsza nazwa resortu.

Logo to główna część nowej identyfikacji wizualnej ministerstwa, obejmującej też wzory dokumentów, wizytówek i gadżetów promocyjnych. Jednocześnie w nowej wersji, na razie beta, został uruchomiony serwis internetowy resortu.

Nową identyfikację i serwis Ministerstwa Zdrowia zaprojektowała agencja Peppermint. Według informacji RMF FM kosztowało to 61 tys. zł, z czego 31 tys. przypadło na identyfikację (projekt i przygotowanie tzw. Księgi Norm), a 30 tys. zł na stronę. Peppermint zdobyła to zlecenie, odpowiadając na pytanie ofertowe resortu.

- Przede wszystkim Ministerstwo Zdrowia potrzebowało sygnetu, czyli znaku graficznego, z którym mogłoby się zawsze kojarzyć i który mógłby występować niezależnie od logotypu (czyli znaku typograficznego) i godła. Zgodnie z założeniami briefu nie miał to jednak być symbol, tylko graficzna reprezentacja skrótu MZ - opisuje portalowi Wirtualnemedia.pl Bartek Cymer, dyrektor zarządzający Peppermint. - Tworząc sygnet, kierowaliśmy się skojarzeniami ze służbą zdrowia. Stąd czysty odcień koloru niebieskiego i typografia przywodząca na myśl kardiogram - dodaje. Zaznacza przy tym, że godło państwowe musiało znaleźć się w logotypie, bo wymaga tego rozporządzenie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
 

Jako pierwszy o zmianie identyfikacji wizualnej Ministerstwa Zdrowia poinformował Krzysztof Karaś, autor bloga Brandingmonitor.pl. Jednocześnie mocno skrytykował nowy logotyp. - Jest skrajnie minimalistyczny, mało ciekawy i przede wszystkim ignoruje znaczenie polskich symboli narodowych. Dlaczego? Ano dlatego że bezcześci się w nim orła białego, który nie powinien być moim zdaniem używany w takim zestawieniu. Jest nieczytelny i wkomponowany tak, jakby był tam umieszczony na doczepkę - stwierdził. - Bezpłciowy projekt z okropnie wkomponowanym polskim orłem raczej nie przyczyni się do poprawy postrzegania ministerstwa - dodał.

Z taką oceną logotypu zgadzają się pytani przez Wirtualnemedia.pl eksperci z agencji brandingowych. - To nie jest udana realizacja. Najbardziej razi mnie osadzenie godła między nowym znakiem a typografią - mówi Michał Łojewski, dyrektor kreatywny White Cat Studio. - To logo jest zlepkiem przypadkowych i zupełnie do siebie niepasujących symboli graficznych i liternictwa - dodaje Arkadiusz Łoś, brand consulting & CI director Dragon Rouge. Łojewski równie krytyczny jest wobec nowego serwisu ministerstwa. - Przerost formy nad treścią. Zbyt wiele niepotrzebnych „efektów” graficznych. Brakuje mi powagi instytucji państwowej - wylicza.

W ostatnich dniach wiele mediów podało informacje o kosztach przygotowania logotypu i serwisu, podkreślając, że w sumie wyniosły aż 61 tys. zł. To faktycznie tak dużo? - Biorąc pod uwagę rangę projektu, 30 tys. zł za stworzenie znaku i małej księgi identyfikacji wizualnej nie jest wygórowaną kwotą. Pamiętajmy, że realizacja takiego zlecenia to cały proces, wymagający zaangażowania kilku projektantów, przeprowadzenia analizy konkurencji i rynku oraz opracowania systemu. Niestety, na polskim rynku tego typu prace nie są wysoko cenione - uważa Joanna Aleksandrowicz, new business & PR manager z CzteryCzwarte Brand Design.

Nasi rozmówcy są zgodni, że w Polsce brakuje jednolitego systemu identyfikacji wizualnej różnych instytucji państwowych, w tym administracji rządowej. - Dużym problemem jest brak wspólnego dokumentu, który określałby w jednoznaczny i spójny sposób, jak powinny prezentować się logotypy poszczególnych ministerstw. Dla przykładu porównałem kilka znaków zebranych w internecie. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z kilkoma logotypami. Trudno powiedzieć, który jest aktualny. Co się ukazuje naszym oczom? Obraz, który reprezentuje władzę wykonawczą Rzeczpospolitej Polskiej. Wnioski proszę wyciągnąć samemu - opisuje Aleksander Koczy, creative director w SaltPepper Brand Design. - Nie mamy jednego spójnego systemu, który jest wyrazisty, rozpoznawalny i w należyty sposób reprezentuje nasz kraj. Holandia jest bardzo dobrym przykładem, mają jeden bardzo prosty system, któremu wszystko zostało podporządkowane. U nas niestety w tej kwestii panuje potworny bałagan - dodaje Michał Łojewski. - Dążenie do brandowania polskich ministerstw i instytucji to nadzwyczajna choroba, która rozprzestrzenia się z zadziwiającym tempie. Pytanie, kiedy ktoś postawi tamę tego typu ćwiczeniom? - zastanawia się Arkadiusz Łoś.

Dołącz do dyskusji: Logo Ministerstwa Zdrowia za 30 tys. zł w ogniu krytyki ekspertów

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
niesamowite…
Ale chyba załapie się do rankingu kominka, nie?
odpowiedź
User
kuzyn
Strona fajna, ale te logo... dużo czasu zajęło mi zrozumienie czym jest ten zygzak =p
odpowiedź
User
See
Jak nie da się poprawić kondycji zdrowotnej obywateli, to przynajmniej porysujmy sobie. Żeby nie było, że siedzimy i gapimy się w sufit.
odpowiedź