SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Magdalena Czaja: co bezmyślnie powtarza się o marketingu miejsc

W Polsce o marketingu miejsc wielu specjalistów zajmujących się promocją wypowiada się po prostu źle. Najczęściej jednak rozmowa dotyczy mitów, a nie rzeczywistości - uważa Magdalena Czaja z San Markos.

Jak informuje od 28 marca Polska Agencja Prasowa, Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotowało nowy projektu ustawy Prawo konsularne. W niedalekiej przyszłości kompetencje i role konsulów rozszerzyłyby się m.in. o promocję polskiej kultury, gospodarki i nauki. Pomimo że znamy jedynie założenia dokumentu, rozsądek każe pytać o szczegóły. Kto opracuje i wdroży strategię promocji? Czy będzie ona spójna z rozwiązaniami w poszczególnych regionach? Sytuacja rodzi wątpliwości znane z krajowego podwórka, gdzie o marketingu miejsc wielu specjalistów zajmujących się promocją wypowiada się po prostu źle. Najczęściej jednak, rozmowa dotyczy mitów, a nie rzeczywistości.

Współpraca branży reklamowej i komunikacyjnej z samorządami zawsze była tematem delikatnym. Z jednej strony, ograniczenie niosło prawo zamówień publicznych, którego stosowanie w dziedzinie promocji miast i regionów przynosiło równie opłakane skutki, które widzimy w dziedzinie inwestycji infrastrukturalnych. Dyktat najniższej ceny oraz przesadnie rozbudowane warunki zamówień odbijały się na jakości dostarczanych usług. Po drugie, wiele podmiotów na rynku otwarcie mówiło o awersji do współpracy z samorządowcami, rzekomo nieprzygotowanymi do nadzoru nad realizacją działań promocyjnych. Po trzecie, kadencyjność nie wpływała zbawiennie na ciągłość planów i realizację założeń strategicznych. W efekcie, patchworkowe i dosyć przypadkowe działania sprawiły, że działania promocyjne polskich samorządów często wzbudzał negatywne emocje.

Podobne opinie ferują dzisiaj głównie ci, którzy nigdy albo od dawna nie współpracowali z samorządowcami. Marketing polskich regionów i miast ostatnich kilku latach zmienia swoje oblicze. Po pierwsze, wiele regionów przestało obawiać się promowania jakości w przeprowadzaniu zamówień publicznych. Coraz większą wagę przykłada się nie tylko do doświadczenia potencjalnego wykonawcy, lecz również kreatywności i spójności oferowanych rozwiązań. Co więcej, po raz pierwszy od wielu lat mamy do czynienia z przemyślanymi strategiami i planami. Coraz częściej zmiana kierownictwa po stronie zamawiającego przestaje wywracać do góry nogami cała koncepcje promocji. Istnieje coraz większa świadomość korzyści wynikających z konsekwencji i odwagi. Poza tym, po stronie samorządów naprawdę pracują fachowcy, którzy mają nad wykonawcami zasadniczą przewagę - są związani z miejscem, w którym żyją i zależy im na efekcie wspólnej pracy.

Nie są to tylko teoretyczne rozważania. W ostatnim czasie San Markos przygotował spoty promocyjne dla Lubelszczyzny. Trzeba przyznać, że spotkaliśmy się z dużą otwartością i zaufaniem po stronie naszych partnerów. To z pewnością właśnie dzięki takiej postawie samorządów coraz więcej polskich kampanii przypomina rozwiązania zachodnie. Uznanie budzi chociażby promocja Dolnego Śląska, Śląska czy Małopolski. Przestańmy myśleć o marketingu miejsc powtarzając po cichu utarte półprawdy i zasłyszane od znajomych historie. Pracujmy z samorządami najlepiej jak umiemy. Wierzę, że na dłuższą metę będzie to powodem do dumy dla nas wszystkich.


Magdalena Czaja, przewodnicząca rady nadzorczej agencji San Markos

Dołącz do dyskusji: Magdalena Czaja: co bezmyślnie powtarza się o marketingu miejsc

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Cixi
Problem z Polską jest taki, że to tradycyjne, regionalne jedzenie jest nudne, tłuste, bez świeżych warzyw, dużo chleba i mącznych smażonych potraw. Po 35 roku życia należałoby tego wszystkiego unikać. Dla mnie to ogranicza atrakcyjność. Trzeba by wskrzesić również bardziej wysublimowane tradycje.
odpowiedź
User
brawo
Ekspert od wszystkiego, na marketingu miejsc też się zna ... bo przygotowała jedną kampanię
odpowiedź
User
Falop
Ja leżę ze śmiechu. Co to za kobieta? Skąd ona się wzięła? Zrobiła jedną kampanię dla Lubelskiego i to taką, jak miała Wielkopolska, Mazowieckie, Dolnośląskie, Lubuskie i pozostałe regiony. Zero wyróżnika, a tu chciała się chyba przypodobać samorządowcom.
odpowiedź