Michał Brański

Jaka obecnie jest sytuacja finansowa portalu o2.pl? Sytuacja jest bardzo dobra. Jesteśmy spółką rentowną od 1. roku działalności. Jest to 4. rok zysków. Firma nie szuka zewnętrznego finansowania. Zyski reinwestowane są w przyszłościowe projekty. Ilu w tej chwili pracowników zatrudnia Państwa portal? Na chwilę obecną pracuje dla nas 15 osób na etatach, dodatkowo korzystamy z usług ponad 20 autorów. Do końca roku prawdopodobnie będzie to odpowiednio 20 etatów i 40 autorów. Jakie przychody portal o2.pl zanotował w 2003 roku i jakie są plany na ten rok?W 2003 roku zanotowaliśmy 1,8 mln zł przychodu oraz 570 tys. zł zysku netto. W tym roku więcej niż podwoimy przychody i zysk. Ile z tej sumy stanowiły przychody z reklamy? Ok. 95% stanowią przychody z tytułu sprzedaży powierzchni reklamowej. Czy w tym roku może ta proporcja się zmienić? Co oprócz reklamy może mieć wpływ na sytuację finansową o2.pl?Tak, sytuacja może się zmienić, a zapewne wpływ na to będą miały Pakiety internetowe (TlenDostęp), które oferujemy od niespełna 3 miesięcy. Na koniec roku chcemy mieć ok. 10 000 klientów z podpisanymi umowami. Ilu użytkowników miesięcznie odwiedza Państwa portal? Posłużę się tu świeżo opublikowanymi badaniami gemiusAudience, które mówią o ponad 1,7 mln użytkowników / miesiąc, a trzeba pamiętać, że nie uwzględniają one wszystkich użytkowników naszych kont e-mail (ponad 2 mln aktywnych kont e-mail). Kim jest typowy użytkownik portalu o2.pl?To mieszkaniec dużego miasta w wieku 16-35 lat, z wyższym wykształceniem, studiujący lub szykujący się do pójścia na studia. Czy mają Państwo pomysły jak zwiększyć ilość użytkowników? Może planowana jest kampania reklamowa?

Tak, planujemy kontynuować kampanię w wyselekcjonowanych publikacjach prasowych, które dobrze korespondują z naszą grupą docelową. W 3. kwartale rozważać będziemy kampanię billboardową oraz TV. Jakie są Pańskie prognozy dla rynku reklamowego na ten rok i na następne? Sądzę, że wszelki optymizm jest uzasadniony. Mamy powrót prawdziwego boomu na reklamę internetową, co jest moim zdaniem oparte na racjonalnych przesłankach. Przed nami 3-5 lat szybkiego wzrostu, który sprawi, że Internet przestanie być niedoreprezentowany w budżetach reklamowych, co miało miejsce do tej pory. Duża w tym zasługa całej branży, agencji interaktywnych, domów mediowych, IAB oraz Gemiusa. W jakim kierunku będzie rozwijać się portal o2.pl? Czy np. będą Państwo starali się włączyć lub nawiązać współpracę z wortalami tematycznymi? Tak, zapewne tak. Jesteśmy skłonni przejmować dobrze rokujące, sprawnie prowadzone wortale tematyczne z treściami na poziomie prasowych materiałów. Wszystkie napływające propozycje z chęcią rozpatrzymy. Jakie niespodzianki czekają w najbliższym czasie odwiedzających portal o2.pl? Zapewne za 2 miesiące ujrzymy przeobrażone o2.pl. Na pierwszym miejscu wzmocnimy ofertę serwisów treściowych, tak aby - co jest naczelną myślą stojącą za tą przebudową - internautom w wieku 15-40 lat zoaoferować co dzień 15-30 minut rozrywki. Zmieniając temat. Czy Pana zdaniem prawdopodobne jest wejście na polski rynek Yahoo! albo innego zagranicznego portalu? Tak, jest prawdopodobne, choć myślę, że nie będzie to dla polskiego rynku wstrząs. Sądzę, że każdy zagraniczny podmiot powinien zastanowić się 2 razy, zanim wejdzie do Polski, w której - jak nigdzie w Europie - konkuruje już 5 dojrzałych portali: Onet, Wp, Interia, o2.pl, Gazeta.pl. Na dokładkę konkurencyjne komunikatory, Gadu-Gadu i nasz Tlen.pl, radzą sobie świetnie. Moim zdaniem zagraniczni rywale utopią tu pieniądze i na ich miejscu szukałbym podmiotów do przejęć. I na koniec pytanie odnośnie tego co się dzieje w Wirtualnej Polsce. Czy Pan zdaniem portal ten przetrwa? Co się może z nim stać? Nie mam pojęcia, wiem tylko tyle, ile przeczytam w prasie. Na pewno jest to ciężka sytuacja i próba dla pracowników, redakcji i wszystkich ludzi zaangażowanych w codzienną egzystencję tego portalu, który pomagał wielu internautom stawiać pierwsze kroki w Internecie. Czy o2.pl będzie zainteresowana odkupieniem portalu od Syndyka?

 Jesteśmy przekonani, że potrafilibyśmy zreorganizować WP i poprowadzić do rentowności. Niestety, nie sądzę, żebyśmy mogli rywalizować ofertami z podmiotami medialnymi, które być może wyrażą zainteresowanie WP.