SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Michał Brański: Nadawcy stawiający na słabą jakość nie mają szans

- Netflix jest fenomenem, który wywołuje tektoniczne zmiany na kilku płaszczyznach. Zanim jednak odpowiem, czy serwisy SVOD odbiorą gros odbiorców tradycyjnym nadawcom TV, wyjdę od klasyfikacji, którą na co dzień posługuję się w analizach rynku - zapowiada w analizie dla serwisu Wirtualnemedia.pl Michał Brański, szef strategii Grupy WP.

Michał BrańskiMichał Brański

Rozróżniam, przy całej świadomości uproszczenia, 3+1 typy konsumpcji treści wideo:

A. Tzw. appointment TV, czyli gorąco wyczekiwane, szeroko komentowane programy nadawane linearnie. To te pozycje, w których z różnych powodów jesteśmy zakochani i bez nich nie wyobrażamy sobie wieczoru.

B. Telewizja letnia, beznamiętna, kanały robione wg arkusza Excel, na które natrafiamy, gdy akurat nie ma mocnych premier na głównych antenach.

C.  Video on Demand, we wszystkich jego formach (A-, S-, T-), przy czym wydaje się, że konsument w krajach rozwiniętych określił się i rynki będą hybrydowe - SVOD od graczy globalnych (horyzontalne, jak i wyspecjalizowane, np. sci-fi/fantasy, edukacja, dzieci, dla grup etnicznych, narodowe z krajów o wyrazistej, odrębnej kulturze - patrz: UK, Francja) oraz AVOD-y od mocnych lokalnych nadawców.

D.  Audycje sportowe nadawane live. Oglądane na dużym ekranie, tablecie, telefonie czy nawet zegarku, jeśli tylko temperatura rozgrywek jest właściwa.

W perspektywie 5 lat, a przyjmować dłuższą byłoby śmiesznie, największej presji zostaną poddane kanały z pkt. B. Istniejące tylko z uwagi na dotychczasowy niedoskonały model dystrybucji z ograniczeniami biznesowymi i geograficznymi/fizycznymi. 0 i 1, z ich szybkością, nieznającym granic, koncesji i anten charakterem, wyeliminują nadawców niejakościowych.

Nadawcy z pkt. A wyjdą obronną ręką, wchodząc w modele AVOD (pkt. C) oraz zbrojąc swoje anteny w produkcje lokalne, z naciskiem na buzujące energią show, których globalny gracz nigdy nie skopiuje.

Jaki los czeka sport na żywo? Jeszcze kilka tygodni temu powiedziałbym, patrząc na cyfrową adaptację MLB i NBA, że są niezagrożone. Obie te ligi są digital-first. Tyle że mamy kontrprzykłady - lecące na łeb oglądalności Premier League i NFL, problemy ESPN, a już po cichu mówi się, że niektóre z podpisywanych na dekady umów liga-kanał TV będą renegocjowane w dół. Scary!

Dyskutując o Netflixie, czy też jego konkurentach typu Amazon Prime Instant Video (70 mln subskrybentów Amazon Prime), Hulu oraz Disneyu, HBO, Starz i Showtime, które nieuchronnie będą migrować w stronę modelu globalnego direct-to-consumer nie możemy stracić z oczu zjawiska „demonetyzacji” TV. Każda godzina programów obejrzana w serwisie SVOD oznacza średnio 12 minut mniej wyemitowanych reklam… ale to już temat zasługujący na odrębne opracowanie.


Michał Brański, szef strategii Grupy WP

Dołącz do dyskusji: Michał Brański: Nadawcy stawiający na słabą jakość nie mają szans

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Bartosz
ehh, chciałbym być taki jak Michał i znać się na wszystkim :(
odpowiedź
User
AdekDy
Globalnie jakość zdecydowanie ma znaczenie ale... 1. Multiscreen i mobile wymusza niskie jakości (patrz paczki danych
odpowiedź
User
AdekDy
2. Niestety w Polsce i podobnych krajach jest nadal duże przyzwolenie na nielegalne źródła bo "za darmo"
3. Jakość = Więcej zapłać, co umacnia 2
odpowiedź