SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Abonament RTV ma być droższy. Zapłacą nawet użytkownicy smartfonów z internetem

Rządząca Czechami chce podniesienia wysokości abonamentu radiowo-telewizyjnego. Projekt zakłada także uszczelnienie systemu poprzez objęcie opłatami posiadaczy komputerów i smartfonów z dostępem do internetu.

Po zmianach budżet czeskiej telewizji wzrośnie o 1,4 mld koronPo zmianach budżet czeskiej telewizji wzrośnie o 1,4 mld koron

W Czechach opłata na rzecz mediów publicznych nie była podwyższana od 15 lat. Abonament telewizyjny ma wzrosnąć ze 135 koron do 160, czyli z blisko 25 zł do około 30 zł. Z kolei osoby używające odbiorników radiowych nie będą płacić 45 koron, tylko 55. Odpowiada to podwyżce z 8 zł do 10 zł. Portal parabola.cz informuje, że podwyżka wejdzie prawdopodobnie w życie 1 stycznia 2025 roku. Przychody czeskiej telewizji mają wzrosnąć dzięki niej o 1,4 mld koron, czyli nieco ponad 263 mln zł. Budżet czeskiego radia ma wzrosnąć o 0,6 mld koron, a więc prawie 113 mln zł. Obecnie Česká Televize pobiera 5,7 mld koron z opłat abonamentowych (niecały 1,1 mln zł), a Český Rozhlas 2 mld (równowartość 376 mln zł).

Projekt czeskiego rządu zakłada objęcie obowiązkiem abonamentowym posiadaczy komputerów, smartfonów, tabletów, telewizorów Smart TV, podłączonych do internetu. Autorzy przekonują, że te urządzenia pozwalają na korzystanie z treści dostarczanych przez media publiczne. Nie powinni zatem unikać opłat, jak było dotychczas. W myśl propozycji rządu zwolnione z opłat będą osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą i firmy zatrudniające do 5 pracowników. Zmiany mają przynieść 230 tys. dodatkowych abonentów.

Polska ustawa z 2005 roku

Czechy są podobnie jak Polska krajem, gdzie abonament radiowo-telewizyjny obowiązuje. Takich opłat nie ma natomiast w Hiszpanii, Luksemburgu, Estonii i na Litwie. W naszym kraju opłata za sam odbiornik radiowy wynosi 8,70 zł. Jeśli posiadamy także gotowy do odbioru telewizor, trzeba płacić 27,30 zł miesięcznie. Z obowiązku abonamentowego są zwolnieni m.in. seniorzy powyżej 75 roku życia i najbiedniejsi emeryci.

Poczta Polska przedłożyła do Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji sprawozdanie, w którym wykazała, że od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 r. zainkasowała łącznie wpływy abonamentowe i pozaabonamentowe w kwocie 647 mln zł (brutto). Opłaty abonamentowe stanowiły 639,6 mln zł, odsetki za zwłokę 3,6 mln zł, a kary za niezarejestrowane odbiorniki 3,8 mln zł. W 2021 roku było to odpowiednio: 648,6 mln zł, 2,5 mln oraz 3,3 mln. Tym samym spadły wpływy, a wzrosły odsetki i kary. 51 proc. wpływów przypadło Telewizji Polskiej (295,8 mln zł), 24,51 proc. Polskiemu Radiu (142,1 mln zł), a 24,49 proc. rozgłośniom regionalnym (142,1 mln zł). 

Ustawę o opłatach abonamentowych uchwalono w kwietniu 2005 roku, czyli zaledwie 2 miesiące po uruchomieniu serwisu YouTube, kilka lat przed pojawieniem się na polskim rynku telewizorów ze Smart TV. W połowie lat 2000 nie spodziewano się, że kilkanaście lat później odbiór kanałów telewizyjnych będzie możliwy bez jakiejkolwiek anteny czy dekodera. Nie przewidziano też, że duża część użytkowników może w ogóle nie używać telewizora do oglądania telewizji, tylko do korzystania z usług VoD (wideo na żądanie). Takie sprzęty mogą być traktowane jako ekran do odtwarzania multimediów.

Z ustawy wynika, że opłaty muszą uiszczać osoby, które posiadają odbiornik zdolny do natychmiastowego odbioru sygnału. Jest to możliwe, jeśli telewizor jest podłączony do anteny i tunera albo posiada wbudowany tuner podłączony do anteny. W ustawie nie ma mowy o komputerach i telefonach. Kilkudziesięciu kontrolerów Poczty Polskiej, którzy w całym kraju weryfikują czy osoby lub firmy zarejestrowały odbiornik, nie może tego sprawdzić bez wizyty w domu lub mieszkaniu. Zdjęcie anteny na balkonie nie wystarcza. Za niewpuszczenie kontrolera nie grożą żądne konsekwencje.  

Za komputer, smartfon i telewizor bez anteny nie trzeba płacić

W przypadku telewizorów bez podłączenia do anteny, na których zainstalowano Netflix, Disney+, Amazon Prime Video, HBO Max  i YouTube sytuacja jest jednoznaczna. - W pierwszym przypadku nie mamy do czynienia z odbiorem programu telewizyjnego, a w konsekwencji nie trzeba uiszczać opłaty abonamentowej. Wszelkie treści (filmy, seriale) dystrybuowane przez daną platformę, mogą być odtwarzane przez użytkownika na życzenie w dowolnym czasie. Dlatego osoba, która korzysta z usług tego rodzaju aplikacji czy platform, nie musi uiszczać opłaty abonamentowej. Warunkiem jest jednak to, że urządzenie, z którego użytkownik korzysta, nie jest dostosowane jednocześnie do natychmiastowego odbioru programu. Chodzi więc o taką sytuację, gdy użytkownik ogląda materiały z telefonu, komputera, Smart TV lub innego urządzenia, które równocześnie nie jest podłączone do sygnału telewizyjnego - wyjaśniła w rozmowie z Wirtualnemedia.pl prawniczka z Kancelarii Prawnej Media Agnieszka Kolbusz.

Czy rejestrować odbiornik i płacić abonament muszą widzowie z dostępem do podstawowych kanałów w ramach telewizji internetowej? - W drugim przypadku obowiązek abonamentowy również nie ma zastosowania. Mimo że odbiór programu telewizyjnego jest możliwy i to w trybie natychmiastowym (choć najczęściej trzeba uprzednio wykupić taką usługę), a zatem spełnione są wszystkie przesłanki 1-3, odbiorniki te nie są objęte obowiązkiem abonamentowym. Zostało to przesądzone wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 5 września 2019 roku (sygn. akt: VI SA/Wa 2415/18). Sąd orzekł, że: osoby oglądające telewizję bądź słuchający radia za pomocą komputera, telefonu komórkowego bądź też tabletu oraz innych urządzeń nie wymienionych w ustawie o opłatach, nie są zobowiązane do płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego - stwierdziła Kolbusz. 

Dołącz do dyskusji: Abonament RTV ma być droższy. Zapłacą nawet użytkownicy smartfonów z internetem

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Stop
Znowu clickbait mający wywołać określoną reakcję. Celowo i z premedytacją pominięto w tytule, iż chodzi o Czechy, a nie Polskę (jak pewnie pomyślała większość czytelników).
odpowiedź
User
DJ Gerard
W polsce też tak będzie za rok za dwa lata zobaczycie kasy nie będzie miał Rząd to od wszystkich będzie Brał i od wszystkiego
odpowiedź
User
Protest
Kolejny artykuł zatytułowany tak, żeby oszukać/zmylić czytelników. Większość kliknie myśląc, że chodzi o Polskę.
odpowiedź