SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polskie orzełki jako nazistowskie pamiątki w „Polsce”. Dziennikarz zawiadamia policję

W sobotnim wydaniu „Polski” (Polskapresse) przy tekście o nazistowskich pamiątkach pojawiło się zdjęcie, na którym znalazły się też dwa przedwojenne godła polskiego wojska. Jan Kulig, dziennikarz związany m.in. z Agorą, poinformował o tym policję i domaga się od redakcji „Polski” sprostowania, przeprosin i wpłaty ponad 30 tys. zł na cele społeczne.

W sobotę w warszawskim wydaniu „Polski” ukazał się tłumaczony z „The Times” tekst „Nazistowskie pamiątki w cenie”, przy którym obok fotografii Adolfa Hitlera znalazło się zdjęcie pokazujące takie pamiątki, czemu towarzyszył podpis: „Wśród kradzionych pamiątek są zarówno wojskowe medale, jak naczynia czy narzędzia stosowane przez nazistów m.in. w obozach śmierci”. Sęk w tym, że na górnym zdjęciu z lewej oprócz faktycznych odznaczeń nazistowskich znalazły się dwa orzełki w koronie, używane przez polskie wojsko do października 1939 roku.

O sprawie poinformował nas Jan Kulig, dziennikarz i scenarzysta, który w przeszłości był m.in. dziennikarzem Radia ZET, dyrektorem programowym grupy radiowej Agory i szefem strategii produktowej RMF FM. „W artykule ‘Polski’ nie ma jednego zdania o tym, że prezentowane odznaki nie są odznakami nazistów. Nie ma też informacji, że te dwa orzełki to odznaki zdobyte przez Niemców na Polakach po agresji we wrześniu 1939 roku. Na zdjęciu orzełki są duże i rozpoznawalne, a tymczasem autor artykułu wielokrotnie powtarza, że jego tekst dotyczy ‘nazistowskich pamiątek’” - zauważa Kulig. „Moim zdaniem zestawienie godła państwa polskiego ze słowami "nazistowskie pamiątki" i fotografią Adolfa Hitlera jest przekroczeniem prawa” - ocenia. „Przyznam, że gdy czytam takie artykuły jak ten, to czuję wstyd i zażenowanie. Jest granica popełniania błędów i braku rozsądku; tą granicą jest dobro wspólne - w tym wypadku dobro symboli państwowych, czyli symboli łączących osoby mieszkające w tym państwie, bez względu na narodowość, wyznanie czy przekonania” - opisuje dziennikarz. „Konsekwencją braku dbania w Polsce o sprawy łączące Polki i Polaków jest, niestety, późniejsze przypisywanie przez cudzoziemców Polakom zbrodni popełnionych przez Niemców, głównie na Żydach i Romach. Jako tłumacz z wykształcenia informuję, że zwroty ‘camp de concentration polonais’ czy ‘polnisch Konzentrationlaeger’ w zasadzie już weszły do francuskiego i niemieckiego na stałe i są używane mniej więcej tak, jak w polskim ‘barszcz ukraiński’” - twierdzi Kulig.

Jan Kulig informuje, że złożył na policji zawiadomienie o popełnieniu przez wydawcę „Polski” przestępstwa karanego z artykułu 137 paragraf 1 kodeksu karnego, za co grozi do roku więzienia, grzywna lub ograniczeniem wolności. „Zgodnie z polską procedurą karną policja przekaże do prokuratury moje zawiadomienie przeciw wydawcy gazety ‘Polska’ oraz przeciw osobom odpowiadającym za wydanie numeru gazety z opisanym przeze mnie artykułem. Prokuratura zdecyduje o dalszym postępowaniu w tej sprawie” - opisuje Kulig.

Jednocześnie dziennikarz prosi wydawcę „Polski”, żeby w bieżącym tygodniu zamieścił całostronicowe sprostowanie i przeprosiny za pomyłkę w artykule. „Proszę wybaczyć złośliwość: będzie jak znalazł przed 1 września, o ile ta data jeszcze coś państwu mówi” - pisze Kulig, sugerując kierownictwu Polskapresse, żeby uczuliła swoich dziennikarzy i redaktorów, żeby słów takich jak „nazistowski”, „faszystowski”, „narodowosocjalistyczny” i „hitlerowski” nie łączyli z polskim godłem, hymnem i flagą. „Dodam jeszcze, że po przeczytaniu opisanego tekstu zadzwoniłem do redakcji ‘Polski’, żeby porozmawiać o artykule z osobami z redakcji. Niestety, nie zastałem ani pana redaktora piątkowego magazynu, ani pana zastępcy redaktora naczelnego, ani pana redaktora naczelnego. Szkoda” - opisuje dziennikarz.

Jan Kulig chce też, żeby Polsapresse do końca sierpnia wpłaciła prawie 32 tys. jako zadośćuczynienie kilku instytucjom: po prawie 11 tys. zł Instytutowi Pamięci Narodowej i Muzeum Powstania Warszawskiego, po kilka tys. zł - Muzeum Żydów Polskich oraz organizacjom społeczno-kulturalnym Ukraińcom i Białorusinów w Polsce, a po kilkaset zł - podobnym organizacjom zrzeszającym inne mniejszości narodowe w przedwojennej Polsce. „Powyższe sumy stanowią odzwierciedlenie struktury narodowościowej państwa polskiego, bronionego do 3 października 1939 roku przez wojsko polskie pod polskim godłem państwowym przed niemieckim najeźdźcą, zwanym też przez niektórych najeźdźcą nazistowskim. Wystarczy do każdej z podanych przeze mnie liczb dopisać po trzy zera i uzyskają państwo liczebność poszczególnych narodowości państwa polskiego do 1939 roku liczoną w milionach” - opisuje Jan Kulig. „Kwoty, o które występuję, są małe, właśnie symboliczne” - ocenia.

Kulig deklaruje, że jeśli Polskapresse do końca sierpnia wydrukuje całostronicowe sprostowanie i przeprosiny, wpłaci zadośćuczynienie podanym organizacjom i napomni swoich dziennikarzy w sprawie łączenia polskich symboli narodowych z określeniami typu” nazistowski”, odstąpi od dochodzenia zadośćuczynienia z tytułu krzywdy osobistej. Dodaje ponadto, że o całej sprawie poinformował też Instytut Pamięci Narodowej, którego rzecznik powiedział, że skonsultuje treść artykułu z historykami Instytutu, i do czwartku zostanie podjęta decyzja, czy IPN także wystąpi do wydawcy „Polski” o sprostowanie.

Dołącz do dyskusji: Polskie orzełki jako nazistowskie pamiątki w „Polsce”. Dziennikarz zawiadamia policję

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ollo
Fąfara, ty geniuszu dziennikarstwa!
odpowiedź
User
Janusz
Chyba Pan Szanowny KULIG się z piątku na sobotę nie wyspał, stąd takie zwidy. Weź się człowieku ogarnij ! Szkoda, że nie zawiadomiłeś CBA, UOP, SN i ABW. No i Radia Maryja. Matko - nie masz większych problemów życiowych człowieku ??? Teraz już wiem, dlaczego jest tak duże zapotrzebowanie na psychoanalityków.
odpowiedź
User
Boguś
Niektórzy nigdy nie mają dosyć, ze zwykłego błędu próbują rozkręcić aferę narodową i dla siebie co nieco sławy nachapać. A będa grzmieć, a będą dudnić, aby tylko więcej o nich. A o gazecie Czytelnik juz w poniedziałek nie pamięta.
odpowiedź