SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Radiowa Jedynka w ogniu krytyki ekspertów. Czy uda się zahamować odpływ słuchaczy?

- Stacja nie ma przejrzystej koncepcji programowej, staje się główną anteną rządową, a odpływ słuchaczy może być wkrótce nie do zatrzymania - tak eksperci oceniają ostatnie zmiany programowe i najgorszy w historii wynik Programu I Polskiego Radia. Dla Wirtualnemedia.pl komentują: Jarosław Paszkowski (redaktor naczelny Radia ZET), prof. Wiesław Godzic oraz byli szefowie Jedynki: prof. Stanisław Jędrzejewski i Kamil Dąbrowa.

W połowie lipca br. informowaliśmy, iż w drugim kwartale br. udział w rynku radiowej Jedynki wyniósł 8 proc. (spadek o 1,8 pkt. proc. w stosunku do 2015). Mimo że to najsłabszy wynik stacji w historii badań słuchalności, to jest on kontynuacją tendencji spadkowej trwającej od dawna. Z badania Radio Track wynika bowiem, że np. biorąc pod uwagę wyniki za drugie kwartały poszczególnych lat, to w okresie 2011-2016 udział Jedynki w rynku zmniejszył się łącznie o 3,5 punktów proc.

Rafał Porzeziński, dyrektor Programu 1 Polskiego Radia, tłumaczył w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że słuchalność jest - jego zdaniem - ważna, ale w dłuższej perspektywie czasu.

- Nie wyhamujemy z miesiąca na miesiąc spadków, które trwają od 15 lat. Ważniejsze od samych słupków słuchalności jest zmiana struktury demograficznej naszych odbiorców i otwarcie się na słuchaczy z grupy wiekowej 40-49, poszerzenie grupy odbiorców w wieku 50-59. Potrzebujemy badań fokusowych, które pomogą nam lepiej rozpoznać potrzeby i oczekiwania naszej publiczności, a także naszych potencjalnych słuchaczy. W dłuższej perspektywie potrzebna jest nam długofalowa strategia promocji Jedynki. Pracujemy nad nią. Od wielu lat Program 1 Polskiego Radia nie miał ciekawej zewnętrznej kampanii reklamowej, podczas gdy wokół reklamują się wszyscy. Chcemy dotrzeć do publiczności, która jeszcze nas nie zna i nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo atrakcyjny oferujemy program. Wiem, że w Polsce jest wielu zwolenników radia słowno-muzycznego. Naiwnością byłoby oczekiwanie, by efekty przeprowadzanych przez nas zmian pojawiły się z dnia na dzień - mówił nam Porzeziński.

Tymczasem z rynku mediów płyną pod adresem radiowej Jedynki przede wszystkim słowa krytyki. Jarosław Paszkowski, redaktor naczelny Radia ZET podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że Jedynka przeprowadziła w ostatnich miesiącach szereg istotnych zmian programowych i personalnych, które - jego zdaniem - po prostu nie przypadły do gustu części dotychczasowych odbiorców. - Nie udało się pozyskać nowych. Słuchalność Jedynki układa się w widoczny już trend spadkowy. W mojej ocenie brak jest przejrzystej koncepcji programowej, która stanowiłaby atrakcyjną i spójną ofertę dla słuchaczy - mówi Paszkowski.

- Obawiam się, że bez bardzo wyraźnych zmian na poziomie strategii programowej, dookreślenia grupy celowej i jej oczekiwań oraz uporządkowania portfolio stacji Polskiego Radia trudno będzie odwrócić ten trend - dodaje szef Radia ZET.

Prof. Wiesław Godzic, medioznawca i pracownik Uniwersytetu Humanistyczno-Społecznego SWPS w Warszawie, podkreśla, że „radio - podobnie, jak telewizja - kocha mieć swoją publiczność”.

- Musi dorastać wraz z nią i przyciągać nową. Musi zaskakiwać nowościami (na ograniczoną skalę) i zachować tradycję (też na odpowiednią skalę). Tego Jedynka nie zrobiła. Przeciwnie - nie udało się przyciągnąć nowej grupy, a starsi trafili do Radia Maryja... Pomysł odpolitycznienia legł w gruzy i teraz Jedynka stała się główną anteną rządową, państwową - mówi Godzic. - Z drugiej strony ma być - według deklaracji - więcej muzyki. To pomysł na publicystyczno-partyjny tabloid, a nie na stateczne radio typu BBC. Źle widzę przyszłość, poza tym, że można coś złego zrobić radiowej Trójce i wtedy nie będzie konkurencją. Ale to raczej ponury dowcip... - dodaje medioznawca.

- Zgadzam się z tym, że Jedynce tak ogólnie ciężko jest w dobie panoszącego się konsumpcjonizmu. Ale trudno, misja to misja. Więc zawrócić trzeba z koncepcji schlebiania publiczności. To, co trzeba zrobić, to walczyć przy pomocy wysokiej jakości swoich audycji. Stworzyć pozytywny snobizm na słuchanie tej anteny. Znaleźć i pozyskać przede wszystkim świetnych artystów. Ale nie z jednej opcji, ani nie liczyć kto, jakie ma poglądy - mówi Godzic.

Prof. Stanisław Jędrzejewski, były przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia oraz były szef radiowej Jedynki, zauważa, że „dramat Jedynki polega dzisiaj nie na tym, że traci audytorium, lecz na tym, że nie wie, czym ma być”. - Kolejni dyrektorzy wprowadzają zmiany, nie wiedząc dokładnie kto, jacy odbiorcy stanowią audytorium programu, dlaczego wybierają ten, a nie inny program, czego oczekują od programu, jakie ich potrzeby ma realizować, dokąd „przesuwają” się, opuszczając Jedynkę itd. - mówi nam Jędrzejewski.

Jędrzejewski zwraca także uwagę na możliwe działania, które - jego zdaniem - mogłyby pomóc Jedynce w odzyskaniu słuchalności. - Pozostawiłbym Jedynkę jako antenę typu speech based czyli radio słowa, ale w najbardziej nostalgicznym wydaniu bez informacji i bieżącej publicystyki . Czyli Radio Nostalgia o charakterze słownym: słuchowiska, reportaże, tzw. zabawy literackie (Parnasik), rozmowy (Proszę mówić - słuchamy), wywiady, sylwetki ludzi, którzy odeszli, np. aktorów (Portret słowem malowany), kabaret. Zatem wszystko to, co pochodzi z archiwum i co jest teraz w „Moim Polskim Radiu” w internecie, z czego praktycznie nie korzystają słuchacze w wieku 60+. Jeżeli muzyka, to w stopniu minimalnym, w formacie Radia Pogoda, ale tylko wyrafinowane tzw. piosenki aktorskie - proponuje Jędrzejewski.

Suchej nitki na radiowej Jedynce nie pozostawia Kamil Dąbrowa, który był szefem tej stacji w latach 2011-2016. - Myślę, że słuchalność Jedynki mogłaby być w tym półroczu jeszcze niższa, gdyby nie okoliczności, za które nie odpowiada obecne kierownictwo radia. Radiowa Jedynka została poddana walcowi prawdziwej „dobrej zmiany”. Najważniejsza antena Polskiego Radia stała się nachalną i prymitywną tubą propagandową rządu, czego można było się zresztą spodziewać. Okazuje się, że „ciemny lud” tego nie kupi - mówi Kamil Dąbrowa.

- Próbowano majstrować przy tym, co dobrze funkcjonowało i było silnikiem Jedynki. Na przykład zmiany w „Sygnałach dnia” czy likwidacja „Popołudnia z Radiową Jedynką”, a potem przywracanie tego pasma nie mogły mieć korzystnego wpływu na słuchalność. Jeżeli do tego wszystkiego dodamy zmiany personalne, zwalnianie kompetentnych dziennikarzy oraz zatrudnianie ludzi bez kwalifikacji, którzy byli czasami zwalniani zanim dokończyli swój program, dopełniają tego obrazu - stwierdza Kamil Dąbrowa.

Dołącz do dyskusji: Radiowa Jedynka w ogniu krytyki ekspertów. Czy uda się zahamować odpływ słuchaczy?

48 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
iki
Kamilek ocenia ??? to jakieś jaja ???
odpowiedź
User
Studio yayo
Tylko nas Jedynkę mega obiektywnie ocenią jej zwolnieni dyrektorzy, dyrektorzy konkurencyjnych stacji, które spadek słuchalności zaliczają od lat i eksperci, o których istnieniu kiedyś świat na pewno się dowie.
odpowiedź
User
ja
Już nie chce się merytorycznie,a warto i długoby i trzeba,komentować serialu pt.walimy w rząd i media,co dnia albo co parę dni,albo parę razy na dzień publikujemy opinie expertów,wyniki najgorsze w historii,etc...etc...Mega to żałosne i coraz bardziej niewiarygodne,brednia na bredni,że trudniej odnosić się merytorycznie i polemicznie,acz kto chce i ma siłe,zdrowie,czas,umiejętność niech to czyni,nie wolno się poddawać.Ignorować,może;ale lekceważyć...na pewnonie warto pompować takich ekspertów i tego cyklu doniesień.A z merytorycznymi zarzutami,z faktami,z prawdziwymi danymi się zmierzyć,wyciągać wnioski,reagować,tylko znów można powtórzyć pytanie;dla jakich wyników,jakim kosztem za jaką cenę;bo Jak to też,ale tu już kwestia metod,natomiast najważniejsze co chcemy przekazać,co mają m.publ.reprezentować i co przekazywać.Forma ważna,tzw.wizja,choć podobno wizjie to tylko wiadomo kto ma...też,opinie zawsze będą rózne,czy ona teraz jest,czy nie,jaka...ale cykl pt.:walimy w rząd i media i wmawiamy odbiorcom,kże jest najgorzej w historii,że nie ma nic,i że jst wszystko źle,żałosny,no ale jak mówiłem swego czasu,taki cykl będzie.A jak długo i jak bardzo rozbuchany i jak bardzo popularny,wszystko zależy od piszacych,czytających,przekazujących,odbierających,ich wyborów,komentarzy,decyzji,sumień.NO,ktoś powie,że nie wszystko,bo i tak będzie to ro bione,no ale oby jak najwięcej;a poza tym ten kto to robi też ma swoje cele i swoje...tak tak,serio,sumienia...wiem,że teraz ten i ów bucha śmikechemdrwiącym nade mną,ale...:) Miłej zabawy w "najgorszy w historii".
odpowiedź