SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” na „nieformalnym stypendium” doradza Radosławowi Sikorskiemu w Brukseli

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Remigiusz Jaskot wziął półroczny urlop i zaczął doradzać w Parlamencie Europejskim Radosławowi Sikorskiemu - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Robi to w ramach ufundowanego przeze mnie nieformalnego stypendium - informuje nas Sikorski.

Radosław Sikorski (na co dzień mieszkający w Chobielinie pod Bydgoszczą) do europarlamentu został wybrany pod koniec maja br., a na początku września ściągnął do Brukseli Radosława Jaskota. Jak udało nam się ustalić, dziennikarz wyjechał tam w ramach półrocznego „nieformalnego stypendium” ufundowanego przez europosła.

- Doradza mi w Parlamencie Europejskim w sprawach technicznych, techniki komunikacji. Jego rola jest uwzględniona w oficjalnym rejestrze PE - informuje nas europoseł. Wyjaśnia też, że „stypendium Sikorskiego” to pomoc dla młodych polskich intelektualistów ustanowiona po to, aby zaznajamiać ich z instytucjami europejskimi.

- Reguły tego stypendium są w mojej głowie. Łapią się na nie ludzie 30+, perspektywiczni, piszący o sprawach unijnych i zagranicznych. Przyjeżdżają na sześć miesięcy do Brukseli, aby poznać pracę posła i parlamentu, a zatrudniani są w roli doradcy w biurze poselskim. Opłacani są z budżetu biura - wyjaśnia Radosław Sikorski.

 

Remigiusz Jaskot jest na razie jedyną osobą, która skorzystała ze „stypendium Sikorskiego”. Poseł zapewnia nas, że co pół roku będzie zapraszał do Brukseli innego młodego człowieka, by zatrudnić go jako doradcę w biurze.

By skorzystać z propozycji europosła, Jaskot wziął półroczny, bezpłatny urlop w redakcji „Gazety Wyborczej”. - Jego wyjazd nie ma związku z pracą w redakcji - informuje nas Agata Staniszewska, rzecznik prasowy Agory.

Remigiusz Jaskot jest dziennikarzem politycznym bydgoskiego wydania „Gazety Wyborczej” z kilkuletnim stażem. Relacjonował m.in. głośną sprawie procesu bydgoskiego radnego Rafała P. z PiS-u, który maltretował żonę. Wymyślił także i realizował autorską formę przepytywania polityków - cykl filmów pt. „Gdańska 27” (to adres bydgoskiej redakcji „GW”). W ramach tych wywiadów w maju br. rozmawiał także z Radosławem Sikorskim, wówczas kandydatem do europarlamentu z bydgoskiego regionu.

Z danych ZKDP wynika, że w pierwszym półroczu br. średnia sprzedaż „Gazety Wyborczej” wyniosła 88 784 egz., po spadku o 7,87 proc. w skali roku. Natomiast na koniec maja br. z subskrypcji cyfrowych „GW” korzystało 192 tys. użytkowników, o 22 tys. więcej niż na koniec ub.r.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarz „Gazety Wyborczej” na „nieformalnym stypendium” doradza Radosławowi Sikorskiemu w Brukseli

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
&
Sikorski wychowuje sobie cyngla. Trudno by potem ktos taki, nie odwdzieczal sie moedzyslowami.

Ale to krotkowzroczne. Do Warszawy nie awansuje - chyba, ze zgodzi sie na staz bezplatny nie prowadzacy do niczego płatnego :) Bo w Warszawie zwalniają. A w Bydgoszczy ilez i na jaki temat mozna pleść o Europie. Region rolniczy, w miasach ogromna migracja ze wsi i to jeszcze z lat 90tych, nie tylko z PRLu. Ludzie nie sa zainteresowani nudnymi technikaliami eurobiurokracji.

Hajs ma stamtad plynac, dopóki płynie jest git, przestanie płynąć jest bee. Kazdy zajmuje sie na codzien swoimi sprawami.
odpowiedź
User
de_ent
Radek sobie za własne ciężko zapracowane pieniądze chłopaka w Brukseli wziął na utrzymanie. Chłopak się otrzaskał, poznał ludzi i świat i czego tu się czepiać. Przynajmniej wszyscy są pełnoletni nie grzebie się ludziom pod kołdrą
odpowiedź
User
Była
Praca teraz jest płaca. Wolne sądy i niezależne dziennikarstwo..
odpowiedź