SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rynki we Francji i Niemczech należą do lokalnych koncernów medialnych

We Francji największe grupy medialne, takie jak Grupa Bolloré i Grupa Lagardère Active, należą do Francuzów. Jedynym zagranicznym dużym graczem na rynku jest niemiecka Grupa Bertelsmann France. Z kolei w Niemczech rynek prasy codziennej jest opanowany przez 10 wydawców niemieckich - wynika z raportu Instytutu Staszica.

Instytut Staszica opublikował raport, zawierający analizę rynków medialnych Francji i Niemiec. Dokument pokazuje, w jaki sposób obydwa kraju chronią swoje rynki medialne przed monopolizacją i dominacją kapitału zagranicznego.

We Francji największe grupy medialne, takie jak Grupa Bolloré i Grupa Lagardère Active, należą do Francuzów. Jedynym zagranicznym dużym graczem na rynku jest Grupa Bertelsmann France, jest to francuska filia niemieckiego koncernu, właściciela kanałów telewizyjnych M6 i RTL oraz grupy wydawniczej Prisma Media, zajmującej się głównie czasopiśmiennictwem rozrywkowym.

Charakterystycznym dla niemieckiego rynku prasowego jest silna pozycja prasy lokalnej i regionalnej, stanowiących około 3/4 całej ukazującej się prasy codziennej. Rynek prasy codziennej jest opanowany w całości przez 10 wydawców niemieckich. Sytuacja na rynku czasopism jest podobna. Również w tym segmencie można zauważyć dominację kilku przedsiębiorstw medialnych, jak również, że są to przede wszystkim koncerny niemieckie.

We Francji ustawa z 1 sierpnia 1986 roku zabrania jednej osobie prawnej lub fizycznej posiadania lub wydawania, pośrednio lub bezpośrednio, codziennych publikacji drukowanych o charakterze informacyjnym (politycznym lub ogólnym), których zasięg przekracza 30 proc. nakładu ogólnokrajowego wszystkich publikacji tego typu na terenie kraju. Żaden cudzoziemiec, będący osobą fizyczną lub prawną, nie może posiadać więcej niż 20 proc. kapitału spółki lub prawa głosu w spółce posiadającej licencję do nadawania naziemnego sygnału radiowego lub telewizyjnego w języku francuskim.

Z kolei w Niemczech od 1997 roku, nie ma ograniczeń związanych z liczbą posiadanych koncesji radiowych czy telewizyjnych, natomiast zawarta między landami umowa ma na celu zagwarantowanie pluralizmu opinii publicznej i zapobieżenie zdominowaniu rynku przez jakiekolwiek przedsiębiorstwo medialne.

Według raportu IS, na ochronę rynków medialnych Francji i Niemiec przed dominacją obcego kapitału wpływają: długotrwałe istnienie mediów narodowych, poczucie tożsamości narodowej i wspólnoty biznesowej (odsprzedaż mediów odbywa się w środowiskach grup kapitałowych z dominującym kapitałem francuskim lub niemieckim), istnienie silnego środowiska dziennikarskiego i wpływowych związków oraz stowarzyszeń dziennikarskich, prawo medialne i antykoncentracyjne, chroniące przed nadmiernym wykupowaniem mediów przez obcy kapitał oraz przed monopolizacją rynku medialnego.

Instytut zwraca również uwagę na siłę i pozycję kapitału rodzimego we Francji i Niemczech, który potrafi zagospodarować rynek mediów oraz prowadzić ekspansje na rynki zewnętrzne, oraz na dbałość państwa o kondycję finansową mediów rodzimych (subwencje dla gazet i czasopism we Francji - 230 mln euro rocznie).

Raport Instytutu Staszica sporządziły Katarzyna Gajlewicz-Korab z Uniwersytetu Warszawskiego i Katarzyna Konarska z Uniwersytetu Wrocławskiego. Redaktorem raportu jest dr Marek Palczewski.

Dołącz do dyskusji: Rynki we Francji i Niemczech należą do lokalnych koncernów medialnych

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Goldman
U nasz wszsytko niemieckie
odpowiedź
User
Śmieszny kraj
Należy odróżnić kapitał prawatny od państwowego. Zamiana prywatnego kapitału z zagranicy na państwowy / narodowy cuchnie faszyzmem jest niebezpieczna i bedzie mało efektywna biznesowo.
odpowiedź
User
Śmieszny to jesteś-sam!Czytaj ze zrozumieniem,o ile to możliwe!
Należy odróżnić kapitał prawatny od państwowego. Zamiana prywatnego kapitału z zagranicy na państwowy / narodowy cuchnie faszyzmem jest niebezpieczna i bedzie mało efektywna biznesowo.
odpowiedź